„Wiele wskazuje na to, że nominowane do Oscara <Sekrety morza> otwierają nową kategorię – filmów terapeutycznych” – mówi psycholog dziecięca dr n. hab. Justyna Korzeniewska. Animacja, która wejdzie do kin już 8 maja, „to mądra bajka, którą powinni obejrzeć dorośli wraz z dziećmi. Pozycja wręcz obowiązkowa” – przekonuje.
„Sekrety morza” to „przebój kinowy z duszą” – pisze „AL Times”, który „uwrażliwi dzieci na sztukę na całe życie” – dodaje „The Wall Street Journal”. To „najbardziej fascynujący wizualnie i olśniewający film roku” („The Dissolve”), w którym kryje się głęboka prawda o otaczającym nas świecie, nawet jeśli bohaterami są postaci rodem z celtyckich legend.
Bohaterką filmu „Sekrety morza” jest dziewczynka o imieniu Sirsza, ma ona 6 lat i starszego brata Bena, który nie zawsze jest dla niej miły. Pewnego dnia dziewczynka odkryje, że pod wodą potrafi zamienić się w fokę. Czy uda jej się rozwiązać zagadkę sprzed lat, gdzie zniknęła ich mama? Niezwykła przygoda rodzeństwa zacznie się, gdy Sirsza zagra na muszli, z której muzyka poprowadzi ich do świata, o którym myśleli, że istnieje tylko w bajkach. Wtedy okaże się, że wszystko co słyszeli w legendach, jest prawdą…
Ostatnio literatura dziecięca wzbogaciła się o bajki terapeutyczne, które nie służą tylko rozrywce, ale są też pomocą w wychowaniu. Wiele wskazuje na to, że film „Sekrety morza” otworzy nową kategorię – filmów terapeutycznych. Mimo ważnych aspektów wychowawczych jego oglądanie jest przyjemne, a prezentacja wartości i udzielanie rad nie ma nic wspólnego z moralizowaniem czy mentorstwem, którego nie lubią ani mali, ani duzi widzowie. Wnioski są oczywiste, ale nie podawane w formie wynikającego z bajki morału, tylko własnego odkrycia, do którego widz dochodzi z zainteresowaniem śledząc losy bohaterów.
[negative]„Sekrety morza” – najpiękniejsza bajka roku od 8 maja w kinach.[/negative]