Chyba każdemu z nas zdarzyło się skierować do swojego dziecka słowa, których później żałowaliśmy. Nieodpowiednie sformułowane zdanie czy też słowa wypowiedziane pod wpływem emocji mogą sprawić, że nasz pociecha poczuje się zraniona, a często nie będzie rozumiała przyczyn naszej złości. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że istnieją zwroty, często przez nas nadużywane, których również powinniśmy unikać i wykreślić je z naszego słownika.
1. Zostaw mnie w spokoju!
Każdy rodzic powinien znaleźć choć odrobinę czasu tylko dla siebie. Taka chwila w ciągu dnia, pozwoli mu naładować baterie i zmierzyć się z wyzwaniami, jakie stawia przed nami rodzicielstwo. Starajmy się unikać zwrotu „Zostaw mnie w spokoju” oraz jego odmian: „Nie przeszkadzaj mi”, „Nie zawracaj mi głowy”, „Jestem teraz zajęta/zajęty”. Powtarzane zbyt często sprawią, że dziecko przestanie przychodzić i prosić was o zainteresowanie, ponieważ będzie wiedziało, że i tak zostanie odprawione. Taki wzorzec postepowania utrwalony w dzieciństwie sprawi, że starszy smyk nie będzie chciał dzielić się z nami swoimi odczuciami.
2. Jesteś taki… (leniwy, nieodpowiedzialny, nieśmiały, dzielny)
Etykietowanie, czyli przypisywanie dziecku tzw. „łatki” sprawia, że otrzymuje ono rolę, która jest krzywdząca i bardzo często niezgodna z rzeczywistością.
Takie szufladkowanie, zarówno negatywne, jak i pozytywne, może zniekształcać w dziecku obraz własnej osoby. Skoro mama i tata twierdzą, że maluch jest leniwy, zapewne tak jest, nie ma więc sensu się starać i zmieniać czegokolwiek.
3. Nie płacz
Dziecko płacze, ponieważ ma ku temu konkretny powód. Maluchy, nie potrafiąc w inny sposób wyrazić swoich uczuć, płaczą, krzyczą i są smutne. Mówiąc im „Nie płacz”, „Nie smuć się”, „Nie masz powodów do płaczu”, utwierdzamy dziecko w przekonaniu, że nie może ufać swoim uczuciom oraz że są one mało ważne.
4. Pośpiesz się!
Nasze nawoływania i pośpiech najczęściej nie przynoszą oczekiwanych efektów. Krzycząc do pociechy „pośpiesz się”, mamy tendencję do wpędzania jej w poczucie winy. Niestety to, że maluch poczuł się źle z powodu naszego spóźnienia, wcale nie zmotywuje go do działania. Postarajmy się pomimo nerwowej atmosfery nie podnosić niepotrzebnie głosu. Bądźmy zespołem, który ma jeden cel. Zamiast poganiać dziecko, powiedzmy: „pośpieszmy się” lub zorganizujmy zawody w np. jak najszybsze założenie butów.
5. Przestań, albo będziesz mieć prawdziwy powód do płaczu
Groźby są najczęściej wynikiem rodzicielskiej frustracji i rzadko przynoszą satysfakcjonujące efekty. Musimy mieć na uwadze, że ostrzegając malucha: „Zrób to jeszcze raz, a zobaczysz…”, a dziecko nas nie posłucha, będziemy musieli wywiązać się z zapowiedzianej kary, co w przypadku klapsa nigdy nie będzie dobrym rozwiązaniem.
6. Poczekaj, niech tylko tata wróci do domu
Jeśli dziecko zawiniło, powinniśmy wymierzyć mu stosowną reprymendę w danym momencie, a nie odraczać do czasu, kiedy jeden z rodziców wróci do domu. Za kilka godzin maluch najprawdopodobniej nawet nie będzie pamiętał o tym, że zrobił coś nieodpowiedniego.
Zrzucając odpowiedzialność na kogoś innego, jeden z rodziców podważa swój własny autorytet, a także stawia drugą osobę w roli „tego złego”, który zawsze wymierza kary.
7. Jestem na diecie
Dzieci bardzo często biorą z nas przykład i widząc nas ciągle spoglądających na wagę i liczących kalorie, mogą wykształcić w sobie niewłaściwy obraz własnej osoby. Zamiast narzekać i katować się dietami, powiedzmy dziecku, że odżywiamy się zdrowo, ponieważ dzięki temu czujemy się lepiej.
8. Bo tak
Nie zawsze mamy czas, aby wytłumaczyć dziecku nasze postępowanie, jednak nigdy nie powinniśmy kończyć rozmowy krótkim stwierdzeniem „Bo tak”. Pokazujemy dziecku w ten sposób, że na dane pytanie nie znamy odpowiedzi lub też dajemy mu do zrozumienia, że to do nas należy ostatnie słowo i zawsze mamy rację.
9. Zrobię to za ciebie
Nie wyręczajmy naszej pociechy we wszystkim. Poczekajmy, aż maluch sam poprosi nas o pomoc i nie oferujmy zbyt wcześnie sami, że mu pomożemy. Dajmy mu szansę na samodzielne wykonanie zadania i wspierajmy jego niezależność.
10. Świetna robota!
Co może być złego w tej pochwale? Takie generalne stwierdzenie tak naprawdę niewiele wnosi i często staje się dla dziecka czymś mało znaczącym. Jeśli za każdą nawet najmniejszą rzecz chwalimy, mówiąc: „Świetna robota, „Wspaniale” czy „Pięknie”, maluch przestaje się starać i wymagać od siebie czegoś więcej. Zamiast tego powiedzmy raczej „Naprawdę się nad tym napracowałeś” lub „Bardzo podobają mi się drzewa, które namalowałeś. Wyglądają bardzo realistycznie”.