Obecnie obowiązujący w Polsce obowiązek szkolny obejmuje dzieci od 7. roku życia, jednak prawo do rozpoczęcia do nauki w pierwszej klasie mają również dzieci o rok młodsze. Po sporych zawirowaniach i kontrowersjach dotyczących polskich 6-latków, wielu rodziców czuje się zagubionych i zastanawia co będzie najlepsze dla ich dziecka. Warto w tym przypadku przeanalizować wszystkie za i przeciw.
Aby młodszy maluch mógł rozpocząć naukę w pierwszej klasie niezbędna jest opinia z poradni psychologiczno-pedagogicznej o możliwości podjęcia nauki w szkole. Zanim jednak zdecydujemy się na ten krok, warto dokonać samodzielnej obserwacji, by stwierdzić czy nasz przedszkolak jest gotowy na taką zmianę. Pamiętajmy jednak, że w wielu przypadkach brakuje nam obiektywizmu i właściwą diagnozę szkolną przeprowadzić może jedynie specjalista.
Kiedy dziecko jest gotowe
Nawet wybitnie zdolne dziecko, które potrafi już czytać czy pisać, może nie być przygotowane do nauki w szkole podstawowej. Psychologowie na podstawie rozmowy z dzieckiem i po wykonaniu przez niego określonych zadań, stwierdzają czy jest ono gotowe na nowy etap, w sensie nie tylko umysłowym, ale także emocjonalnym, społecznym i fizycznym.
Warto wszystkie te sfery rozwojowe wziąć pod uwagę, dzięki temu już na podstawie własnych obserwacji będziemy mogli wysnuć odpowiednie wnioski.
Jeśli twoje dziecko wykazuje chęci do nauki i interesuje się szkołą, potrafi skupić się na jednej rzeczy około 15 minut, uważnie słucha, być może to znak, że umysłowo dojrzało do takiej zmiany. Zwróćmy również uwagę czy maluch chętnie bawi się z rówieśnikami i przestrzega reguł panujących w grupie, rozumie formułowane do niego polecenia. Rozpoczynający naukę pierwszoklasista powinien również rysować, odpowiednio trzymając przy tym kredkę, malować czy lepić z plasteliny, doprowadzać do końca zabawy, pokazywać prawą i lewą stronę, wykazywać podobieństwa i różnice na obrazkach.
Dziecko powinno respektować też umowy społeczne i poprawnie zachowywać się w autobusie, na wycieczce czy w trakcie rodzinnych uroczystości. Warto, by maluch radził sobie z emocjami, szczególnie ze złością oraz potrafił rozpoznawać emocje u innych.
Jak pomóc dziecku
Jeszcze przed rozpoczęciem nauki w pierwszej klasie należy zaplanować i zapewnić odpowiednie wsparcie dziecku. Rodzice przebywający ze swoją pociechą na co dzień, mogą zaobserwować nad jakimi rodzajami deficytów w rozwoju należy popracować.
Warto organizować zabawy, w których to dziecko będzie miało okazję się wykazać. Poświęcić mu całą swoją uwagę. Zapomnieć na chwilę o prasowaniu, wyłączyć telewizor i odłożyć telefon na półkę. Nie dostrzeżemy mocnych i słabych stron dziecka w biegu, zajęci tysiącem innych spraw.
Jeśli maluch ma problemy w kontaktach z rówieśnikami, stwarzajmy jak najwięcej okazji do interakcji pomiędzy dziećmi. Stymulujmy ciekawość poznawczą, zabierajmy brzdąca w ciekawe miejsca, pokazujmy otoczenie wokół niego. Świat nie kręci się wokół czterech ścian naszego domu czy mieszkania. Wspólne spacery i zaangażowanie z naszej strony wpłyną na dziecko w bardzo pozytywny sposób i dadzą mu mnóstwo radości.
Pozwólmy malcowi na decydowanie o sobie w pewnych kwestiach. Przedszkolak musi wiedzieć w co jest ubrany, co je – a często zdarza się, że nie zwraca on na to kompletnie uwagi, ponieważ go wyręczamy. Umiejętności samoobsługowe, takie jak ubieranie się, jedzenie, radzenie sobie w codziennych sytuacjach nie powinny być mu obce. Prośmy także o pomoc w prostych domowych obowiązkach. Sześciolatek z powodzeniem nakryje do stołu, posprząta swoje zabawki, a nawet pomoże nam w przygotowaniu obiadu.
Co daje nam szkoła
Po przyjęciu nowej roli społecznej – roli ucznia, dziecko może poczuć dumę i radość, ponieważ tak jak jego starszy brat czy siostra, wkroczył na nowy etap życia. W dobrze zorganizowanej placówce oświatowej, dziecko ma okazję w pełni rozwinąć swój potencjał. Malec może brać udział w zajęciach dodatkowych. W szkole smyk staje się bardziej samodzielny, pewny siebie, otwarty na kontakty z rówieśnikami. Zyskuje również podstawy do dalszej nauki i rozwoju.
Wielu rodziców przepełnia obawa czy ich dziecko poradzi sobie w nowym środowisku i czy podoła stawianym obowiązkom. Często okazuje się, że lęki te są zupełnie bezpodstawne i maluch bardzo szybko aklimatyzuje się w nowej rzeczywistości. Brakuje tutaj przede wszystkim zaufania i wiary w swoje dziecko. Częściej to rodzice niepotrzebnie wyolbrzymiają problem i uważają, że ich maleństwo jest jeszcze zbyt małe i bezbronne, nie poradzi sobie. Większość psychologów i pedagogów zainteresowanych tym tematem zgodnie twierdzi, że wielu sześciolatków jest gotowych na szkołę, a problemem jest jedynie nastawienie rodziców i brak gotowości systemu.
Szkoła nie wymaga od uczniów klasy pierwszej sztywnego siedzenia w ławkach przez 45 minut godziny lekcyjnej. Realizacja programu również opiera się na zabawach, grach i doświadczaniu.
Wiele osób twierdzi, że posyłając dziecko do szkoły o rok wcześniej zabieramy mu w pewien sposób dzieciństwo. Czy jednak szkoła kończy ten okres w życiu malucha? To jedynie kolejny jego etap, równie ciekawy i interesujący.