Zacznijmy od tego, że nie ma lepszego czasu na czytanie książek jak wakacje. Można czytać to, co się chce; można nadrobić zaległości; można narobić sobie zaległości (w innych dziedzinach) i można poznawać, chłonąć, słuchać i wymieniać. Wakacyjne lektury są czytane nieśpiesznie, celebrowane – szczególnie w niepogodę, którą – przyznam – w wakacje uwielbiam! Oto co...