Bezstresowe wychowanie – temat niezwykle popularny i wywołujący sporo kontrowersji. Co jednak kryje się pod tym terminem? Czy możliwe jest wychowywanie dziecka bez jakiegokolwiek stresu?
Stres – Potrzebny w życiu
Według pomysłodawców teorii bezstresowego wychowania, usuwanie jakichkolwiek przeszkód na drodze dziecka i pozwalanie mu na wszystko, na co ma w danej chwili ochotę, powinno rozwijać jego samodzielność i kreatywność. Unikanie kar, zapewnienie maluchowi pełnej swobody, pozwalanie mu na samodzielne decyzje, dotyczące wszystkich aspektów życia… brzmi świetnie. Jednak smyk pozbawiony jakichkolwiek reguł i granic nie wie, co tak naprawdę może robić, jest zagubiony. W świecie bez zasad brakuje mu poczucia bezpieczeństwa i trudno jest mu sobie poradzić w nowej sytuacji. Malec nie rozumie, dlaczego ma coś zrobić lub też czegoś mu nie wolno. Co więcej, ma bardzo niskie poczucie własnej wartości, a w przyszłości staje się nieporadny życiowo.
Pozwalanie dziecku na wszystko nie jest ideą pochwalaną przez psychologów dziecięcych. Od naszej pociechy musimy także wymagać, stawiać rozsądne granice, mądrze wychowywać i właściwie kierować.
Nie warto, a nawet nie wolno pozbawiać dzieci całkowicie stresu. Okazuje się, że jest on potrzeby w naszym życiu, wymusza na nas pewne postawy, skłania do działania, napędza. Krótkotrwały stres dodaje energii i sprawia, że jesteśmy w stanie podołać nawet najtrudniejszym wyzwaniom.
Jaki zasadami się kierować, wychowując dziecko
Zapomnijmy o bezstresowym wychowaniu. Niemożliwe jest wychowywanie dzieci bez zasad, nie możemy jednak być zbyt pobłażliwi, ani też zbyt apodyktyczni.
Pamiętajmy o okazywaniu najmłodszym szacunku i pamiętajmy o ich potrzebach. Wymagajmy również od dziecka podobnego zachowania. Tłumaczmy zasady, starajmy się zawsze wysłuchać i zrozumieć jego punkt widzenia. Ustalmy stały rytm dnia, który pozwoli maluchowi czuć się pewnie. Wytyczmy granice, których złamanie będzie niosło za sobą pewne konsekwencje. Bądźmy stanowczy, jednak nie twórzmy całej listy nakazów i zakazów, których szkrab ma przestrzegać. Nie pozwalajmy, aby dziecko wymuszało pewne rzeczy krzykiem i sami także starajmy się nie podnosić głosu. Krzyk i przemoc nie jest żadnym wyjściem z sytuacji, a jedynie wykorzystaniem naszej przewagi.
Okazujmy jak najczęściej naszą miłość dziecku. Mówmy mu, jak bardzo je kochamy i nie oczekujmy, że samo się tego domyśli. Według badań dzieci, którym nie okazuje się czułości, dochodzą do wniosku, że nie są warte naszej miłości. Buziak na dobranoc, przytulenie przed wyjściem do szkoły lub choćby zdanie „stęskniłam się za tobą”, mają ogromną moc.
W wychowaniu własnych pociech postawmy przede wszystkim na zdrowy rozsądek i postarajmy się znaleźć „złoty środek”. Będąc odpowiedzialnymi i mądrymi przewodnikami, sprawimy, że maluch będzie pewnie kroczył przez życie i poradzi sobie z wszystkimi napotkanymi przeciwnościami losu.