Składniki:
- burgery: 3/4 szklanki fasolki adzuki
- 3 czubate łyżki mąki z ciecierzycy lub grochowej
- 5 łyżek płatków drożdżowych
- łyżka ciemnej pasty miso
- łyżeczka uprażonego na suchej patelni i utartego w moździerzu kminu rzymskiego
- 1/2 łyżeczki asafetydy lub jedna drobno poszatkowana cebula podsmażona na 2 łyżkach oleju (najlepiej ryżowego)
- 1 łyżeczka słodkiej, najlepiej wędzonej papryki w proszku
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
- 5 łyżek poppingu z amarantusa
- łyżeczka soli (najlepiej himalajskiej)
- popping z amarantusa ekstra do panierowania
- olej (najlepiej ryżowy) do smażenia
- majonez z ziemniaka: pół średniej wielkości obranego i pokrojonego w drobną kostkę ziemniaka (ok. 100 g)
- 1/3 szklanki mleka sojowego
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżki octu winnego
- 2 łyżeczki musztardy
- łyżka słodu ryżowego lub syropu z agawy
- 1/3 łyżeczki czarnej soli himalajskiej lub zwykłej soli
- 1/3 szklanki oleju ryżowego
dodatki: surowe warzywa, takie jak: papryka, ogórek, pomidor, sałata, kiełki, ostre, świeże chili
Burgery: namoczoną przez noc fasolkę adzuki gotujemy (najlepiej w szybkowarze), aż będzie miękka i częściowo rozgotowana. Dodajemy pozostałe składniki i dokładnie mieszamy. Z masy formujemy takiej samej wielkości kulki. Spłaszczamy je, obtaczając w poppingu z amarantusa.
Smażymy na oleju ryżowym (na patelni) lub układamy na papierze do pieczenia, skrapiamy olejem i pieczemy w piekarniku (w temperaturze 200 st. C) z termoobiegiem, z funkcją pieczenia od góry, aż będą przypieczone i chrupiące (osobiście wolę te smażone – są bardziej soczyste).
Majonez: ugotowanego ziemniaka odcedzamy i przekładamy do blendera. Wlewamy mleko sojowe, sok z cytryny, ocet, musztardę, syrop z agawy i czarną sól. Całość miksujemy. Po chwili cienkim strumieniem wlewamy olej i nadal miksujemy, aż do uzyskania emulsji.
Burgery możemy podać z bezglutenowymi bułkami (patrz poprzedni przepis) lub zwykłymi, majonezem i warzywami.