Ostatnie lata przynoszą dramatyczne pogorszenie w obszarze odżywiania polskich dzieci. Już blisko 17 proc. chłopców i około 11 proc. dziewczynek w wieku 7-18 lat boryka się z otyłością i jej zdrowotnymi konsekwencjami.
Cukrzyca typu drugiego, zespół metaboliczny czy schorzenia układu ruchu do tej pory dotykały osoby starsze. Dziś przestaje dziwić kilkuletnie dziecko ze stłuszczeniem wątroby wywołanym nieprawidłowym odżywianiem. Wyniki badań stawiają nas na niechlubnym ósmym miejscu wśród blisko 30 krajów poddanych analizie otyłości. Walczyć jest o co, bo dziś otyłe i schorowane dzieci to gorzej funkcjonujący dorośli. Szacuje się, że pokolenie naszych dzieci będzie żyć krócej niż ich rodzice…
Aktywności brak!
Najnowsza piramida zdrowego odżywiania u swej podstawy ma zalecenia związane z zachowaniem codziennego ruchu. Pół godziny aktywności fizycznej każdego dnia to absolutne minimum potrzebne do zachowania zdrowia zarówno u dzieci, jak i u dorosłych. Tymczasem dane wskazują, że jedyne, do czego naszych dzieci namawiać nie trzeba, to aktywność przed monitorem!
40 proc. dzieci spędza nawet trzy godziny dziennie przed komputerem lub telewizorem, a blisko połowa gimnazjalistów nie ćwiczy na zajęciach wychowania fizycznego. Same zajęcia także pozostawiają wiele do życzenia. Sposób ich prowadzenia czy brak ich realizacji dalekie są od modelu mającego na celu kształtowanie zamiłowania do ruchu. Efekt jest taki, że najmłodsi nie czują potrzeby, by uprawiać sport.
Z czym zaczynają dzień nasze dzieci?
Pusty żołądek, czyli brak śniadań to kolejny duży błąd, który może prowadzić do poważnych zaburzeń metabolicznych u naszych dzieci. Wyniki badania HBSC (Health Behaviour in School-aged Children, 2010) pokazują, że blisko 40 proc. dzieci w wieku 11-15 lat nie jada śniadań. Te, które poranny posiłek spożywają, też nie są w najlepszej sytuacji, bowiem początek ich dnia zwykle stanowią posiłki, w których skład wchodzą głównie cukry proste, co sprzyja szybkim poposiłkowym spadkom glukozy we krwi. Słodkie płatki śniadaniowe, smakowe mleko i, niestety, coraz częściej kubek kawy to produkty, z którymi dzień zaczyna znaczna część dzieci. Te niejedzące śniadań mają trudności z koncentracją, zapamiętywaniem oraz logicznym myśleniem, co w dłuższej perspektywie czasowej przekłada się niestety także na pogorszenie wyników w nauce.
Niezdrowe podjadanie
Kolejnym błędem jest omijanie i niewłaściwe proporcje następnych ważnych posiłków w ciągu dnia. Niewielki procent dzieci zjada drugie śniadanie i podwieczorek. Zdecydowana większość spożywa bardzo duże obiady i kolacje, które znacznie przekraczają zapotrzebowanie energetyczne. Długie przerwy pomiędzy głównymi posiłkami sprzyjają podjadaniu, najczęściej niezdrowych przekąsek. Nierównomierny rozkład posiłków w ciągu dnia sprzyja tylko jednemu: magazynowaniu tłuszczu, a co za tym idzie, rozwojowi nadwagi i otyłości.
Zmiany są konieczne!
Raporty i dane są zatrważające i najwyższa pora na wprowadzenie zmian. Nawyki żywieniowe najmłodszych kształtowane są we wczesnym dzieciństwie.
W tym przypadku wsparciem i edukacją objąć należy rodziców najmłodszych dzieci, tak aby ich żywienie było od najwcześniejszych lat dostosowane do potrzeb kilkuletnich maluchów. Wtedy to najczęściej dochodzi do przekarmiania dzieci i wypracowywania u nich mechanizmu ciągłego podjadania, niezależnego od głodu. Wśród opracowanych przez Polskie Towarzystwo Dietetyki zaleceń jest zachowanie zbilansowanej i urozmaiconej diety całej rodziny, a także dbałość o systematyczną aktywność fizyczną. Warto podkreślić, że czas spędzony na wspólnym gotowaniu, spokojnym spożywaniu posiłków, jak również przebywaniu na świeżym powietrzu to nie tylko inwestycja
w zdrowie całej rodziny, lecz także budowanie i pielęgnowanie więzi rodzinnych.
Materiał redakcyjny powstał w oparciu o raporty Polskiego Towarzystwa Dietetyki i Wydziału Nauk
o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW w Warszawie oraz projekt Olaf przeprowadzony przez Zakład Zdrowia Publicznego.