Gdy rekrutujący pyta: „czy zamierzasz mieć dzieci?” skutkiem jest zwykle dezorientacja i zakłopotanie. Dowiedz się, jak wybrnąć z takiej sytuacji.
Masz trzy wyjścia: po pierwsze, odpowiedzieć szczerze. Po drugie, zripostować, że to nie sprawa rekrutującego, a podejmowanie decyzji na podstawie takich pytań jest nielegalne. Po trzecie, zmierzyć się z problemem związanym z pytaniem, ignorując pytanie jako takie.
Dyplomatyczna odpowiedź
Najlepsza jest opcja numer trzy. Przykładowo, powiedz tak: „decyzja o posiadaniu dzieci nie ma związku z moją karierą. Zamierzam pracować niezależnie od tego, co stanie się w moim życiu prywatnym.”
Dlaczego rekrutujący zadają takie pytania? To proste: chcą zatrudnić osobę, która rozwiąże ich problemy, a nie – wytworzy nowe. Pytając o rodzenie dzieci, najpewniej chce wiedzieć, czy pracownik dłużej zabawi w firmie i czy wygeneruje dodatkowe koszty.
To pytanie jest jednak jawnie dyskryminujące – mężczyzna prawdopodobnie nigdy by takiego nie usłyszał – i podejmowanie decyzji o zatrudnieniu na podstawie odpowiedzi na nie jest niedozwolone. Podobnie jest z wszelkimi pytaniami osobistymi nie mającymi związku z pracą: o stan cywilny, wyznanie czy orientację seksualną.
Dozwolone pytania osobiste
Pamiętaj, że nie wszystkie osobiste pytania są zabronione. Wyjątkami są te, które mają związek z pracą. Rekrutujący ma prawo wiedzieć, czy byłeś karany, czy możesz legalnie pracować itd. Dla przykładu, jeśli masz na koncie oskarżenie o malwersacje, w oczywisty sposób tracisz reputację niezbędną do zajmowania się finansami. Grzechy przeszłości mają znaczenie, i powinieneś o tym wiedzieć, przystępując do rozmowy kwalifikacyjnej.
Świadomość tego, które pytania są dozwolone, a które nie, pomoże Ci dobrze przygotować się do rekrutacji. A dobre przygotowanie pod tym kątem to sposób na uniknięcie wielu kłopotliwych sytuacji podczas rozmowy kwalifikacyjnej.