Każde pokolenie ma… swoje ulubione zabawki. Bez nich nasze dzieciństwo byłoby mniej kolorowe. Jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniły się trendy w przemyśle zabawkowym? Z jakich zabawek cieszyli się nasi dziadkowie, a za czym szaleją współczesne szkraby?
Więcej zabawek, mniej radości
W ostatnich latach obserwujemy prawdziwy zabawkowy boom. Producenci prześcigają się wymyślając coraz bardziej osobliwe gadżety, a rodzice próbują nadążyć za rosnącymi wymaganiami dzieci. Czy nowoczesne zabawki naszpikowane elektroniką sprawią, że uśmiech na twarzy dziecka zagości na dłużej? Jak się okazuje, obecnie dzieci nie cieszą się z otrzymanych zabawek tak, jak ich rodzice czy dziadkowie. Często nawet nie są w stanie przypomnieć sobie jakie posiadają zabawki. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wybór zabawek w sklepach był mocno ograniczony. Dzieci dłużej cieszyły się z każdej otrzymanej zabawki i silniej się do niej przywiązywały. Słychać to w snutych przez nich opowieściach o beztroskich latach dzieciństwa.
Zabawkowe hity z przeszłości
Maluchy w PRL-u mogły jedynie pomarzyć o interaktywnych zabawkach. W sklepach były dostępne grzechotki, pluszowe misie oraz bączki. Starszaki mogły bawić się ołowianymi żołnierzykami, kultowymi resorakami oraz porcelanowymi lalkami. Oznaką luksusu był koń na biegunach oraz klocki z Pewexu. Wśród ulubionych dziecięcych zabawek były DIY przykładowo zestawy do samodzielnego majsterkowania „Mały konstruktor”. Wiele zabawek powstało z tego, co miało się pod ręką, chociażby domki dla lalek z kartonowych opakowań czy proce z patyków oraz gumy. Zręczność ćwiczyło się robiąc triki jojo oraz układając kostkę rubika. Wieczorami całymi rodzinami grało się w gry logiczne, takie jak Mastermind, mózg elektroniczny czy pierwowzór dzisiejszego Monopoly – Eurobiznes.
Duży wybór utrudnia decyzję
Współcześni rodzice, wychowani jeszcze w czasach PRL-u, chcą zapewnić swoim dzieciom lepsze dzieciństwo niż mieli sami. Szczególnie to widać w sytuacji, kiedy przychodzi moment, kiedy trzeba kupić prezenty. Rewia kolorów oraz nietuzinkowych opakowań nie ułatwia wyboru konkretnej zabawki. Zwłaszcza, że współczesne zabawki oferują więcej funkcji niż te sprzed lat: migają, grają, mówią. Dawniej zabawki stymulowały dziecięcą wyobraźnię, ponieważ zmuszały dzieci do wymyślania swoich historii
– Projektując zabawki Smily Play stawiamy nacisk na stymulowanie rozwoju dziecka adekwatnie do jego wieku, aby nie „przebodźcować” pociech. Dzięki rozmowom ze specjalistami od rozwoju oraz rodzicami udało się stworzyć zabawki, które dostarczają mnóstwo radości oraz pobudzają dziecko w odpowiedni sposób. Każda zabawka została zaprojektowana tak, aby były bezpieczne dla najmłodszych. Każda z nich spełnia wymagania bezpieczeństwa (CE) i jest poddawana odpowiednim procedurom oceny zgodności z dyrektywami dotyczącymi wyrobu (EN 71). Dzięki czemu dzieci mogą się bawić bez nadzoru rodziców – mówi Andrzej Sroczyński, właściciel polskiej marki zabawek Smily Play.
W gąszczu zabawek Smily Play wyróżnia się kompromisem między tradycją oraz nowoczesnym podejściem do psychorozwoju dziecka. Z miłości do dzieci stworzono funkcjonalne zabawki, które zdobywają dziecięce serca oraz uznanie rodziców, co widać po pozytywnych opiniach na forach internetowych.
Smily Play – polska marka zabawek edukacyjnych dla dzieci do 3. roku życia. Właścicielem marki Smily Play jest rodzinna firma Anek sp. z o.o., która od niemal 30 lat zapewnia polskim dzieciom ciekawe gry i zabawki. Od 2008 roku współpracuje z Fundacją Dzieciom Zdążyć z Pomocą.