– „Udane” dziecko, którym rodzice się chwalą, ma poczucie winy wobec brata czy siostry, którzy są postrzegani jako mniej udani. Wtedy trudno jest udźwignąć własny sukces, bo on łączy się nierozerwalnie z poczuciem niesprawiedliwości wobec pozostałego rodzeństwa. „Udane” dzieci czują, że nie zasługują na swój sukces, na szczęście – dodaje Małgorzata Rajchert-Lewandowska.
Kiedy rodzice patrząc na swoje dzieci, widzą nie prawdę o nich, lecz własne oczekiwania lub frustracje, dzieci między sobą nie budują bliskości, lecz żal, zazdrość i poczucie winy, a przede wszystkim mają głębokie poczucie niesprawiedliwości.
Zacznijmy od siebie
– Przychodzą do mnie na terapię ludzie z różnymi problemami. Relacje z rodzeństwem rzadko bywają tym pierwszoplanowym tematem, jednak często wypływają w trakcie jako istotny element relacji w rodzinie lub z ludźmi w ogóle – mówi Małgorzata Rajchert-Lewandowska. – Okazuje się, że relacje z rodzeństwem, szczególnie te zrodzone we wczesnym dzieciństwie, mają wpływ na naszą osobowość, na to, co myślimy o sobie i jak budujemy związki z innymi w dorosłym życiu.
Dbając o dobry układ między naszymi dziećmi, dbamy o ich przyszłe związki z ludźmi. A chyba każdy rodzic marzy, by w przyszłości jego dzieci znalazły szczęście i spełnienie wśród bliskich – w rodzinie, jaką założą, wśród przyjaciół.
Warto też pamiętać, że każdy z nas w każdym momencie, niezależnie od swojej przeszłości i tego, w jakim domu dorastał, może pracować nad sobą, swoimi relacjami z partnerem i w całej rodzinie.
– Im więcej mamy dla siebie akceptacji, rozumienia własnych potrzeb i granic, im bardziej jesteśmy w zgodzie z samym sobą, tym więcej tego mamy dla partnera, tym bliżej jesteśmy innych ludzi. Dzieci to czują, a kiedy dzieci nie muszą się o nas martwić, mogą zająć się zabawą z rodzeństwem, budowaniem bliskości z siostrą czy bratem – dodaje psycholog.