Pierwszymi ruchami płodu są skręty całego ciała, można je zaobserwować już w szóstym tygodniu po zapłodnieniu, dwa tygodnie później zaczynają się ruchy samych rączek i nóżek. Po narodzinach, rodzice mają wrażenie, że poza drogocennym czasem drzemki nie ma chwili, w której ciało noworodka nie byłoby w ruchu. Będąc świadkiem takiej aktywności ruchowej, trudno jest zaprzeczyć, że musi ona czemuś służyć. Jednak czy wiemy dlaczego niemowlaki tak dużo się ruszają?
Faktycznie, jeśli mówimy o rozwoju człowieka, to nic nie dzieje się bez przyczyny; żadna aktywność nie jest podejmowana dla niej samej i żadna nie istnieje bez drugiej.
Podczas rozwoju dziecka pojawiają się różnego rodzaju odruchy, które po kilku tygodniach lub miesiącach zanikają. Dla neurologa, gorliwie poszukującego tego rodzaju sygnałów, są one punktami orientacyjnymi na mapie rozwoju mózgu dziecka – to dzięki nim może stwierdzić jakie obszary mózgowe osiągnęły dojrzałość neuronalną.
Co sprawia, że mózg ”dojrzewa”?
Po części są to geny – plan rozwoju układu nerwowego jest w nich zapisany. Jednak kiedy struktury odpowiedzialne za jakąś umiejętność już się wykształcą, zaczyna obowiązywać zasada „wykorzystaj, albo porzuć”. Tak więc połączenia nerwowe, które nie są odpowiednio często wykorzystywane, zanikają. Oznacza to, że doświadczenie jest drugim bardzo ważnym czynnikiem rozwoju układu nerwowego.
W licznych badaniach udowodniono, że dzieci, do których rodzice zwracali się częściej, w zrozumiały sposób komentowali ich zachowania lub zwracali się do nich z pytaniami o sens ich wypowiedzi, o wiele łatwiej i szybciej nabywały umiejętności językowe.
W zakresie dojrzewania obszarów odpowiedzialnych za umiejętności ruchowe koniecznym doświadczeniem będzie cała aktywność fizyczna jaką wykonuje dziecko; od wysuwania języka, przez wymachiwanie nóżkami, po bujanie się wprzód i w tył w pozycji czworaczej.
Jeśli przyjrzymy się z bliska temu, co dziecko robi i dlaczego, stanie się jasne jak doskonale usystematyzowanym i czasowo zgranym procesem jest rozwój człowieka. Pamiętajmy, że kilka umiejętności nabywanych jest równolegle; dziecko uczy się opanowywać swoje ciało, uczy się rozpoznawać twarze, zapachy i dźwięki. Okazuje się, że procesami, które nie tylko zachodzą równocześnie, ale są też ze sobą mocno powiązane są te odpowiedzialne za rozwój motoryki i mowy.
Język powstaje w rozwijającym się ciele..
Polega to na tym, iż zmiany w umiejętnościach ruchowych (przechodzenie przez kolejne etapy) zapewniają niemowlętom większy zakres możliwości, które wykorzystują po to, aby nabyć umiejętności z zakresu komunikacji i języka. Aktywność ruchowa daje szansę ćwiczenia umiejętności koniecznych dla wykształcenia mowy. Co więcej, konkretne etapy w rozwoju umiejętności komunikacyjnych poprzedzane są dostosowaną do tego celu aktywnością ruchową.
Badania wykazują, że niemowlęta zaczynają rytmicznie poruszać rękami na średnio dwa do trzech tygodni przed tym jak zaczną wypowiadać ciągi sylabowe (ba ba ba). Szczególnie, rytmiczne uderzanie ręką o przedmioty daje poczucie związku między działaniem, a wynikającym z niego układem dźwięków. Angażowane są przy tym różne zmysły – dziecko czuje swój ruch, widzi poruszającą się rękę, odczuwa zetknięcie z przedmiotem i słyszy dźwięk. Dzięki powtarzalności sekwencja ta rejestrowana jest wielokrotnie.
Etap przygotowawczy, który po osiągnięciu danej umiejętności zanika, możemy zaobserwować w wielu innych zachowaniach. Niemowlęta kołyszą się w przód i w tył w pozycji czworaczej niedługo przed tym, jak zaczną raczkować. Później zachowanie takie niemal zupełnie zanika podobnie jak rytmiczne ruchy rąk po wejściu w okres ciągów sylabowych.
Na pewnym etapie rozwoju możliwa staje się zabawa przedmiotami. Koordynacja wzrokowo ruchowa czyli umiejętność śledzenia wzrokiem na przykład własnej ręki, odseparowanie ruchów obu rąk, a więc niezależnie posługiwanie się nimi pozwalają, powiedzmy 4 miesięcznemu, dziecku sięgnąć po przedmiot i trochę się nim pobawić. Badania z udziałem dzieci w wieku od 8 do 26 miesięcy wykazały, że możliwość zmiany położenia przedmiotu istotnie wpływa na umiejętność przypisywania znaczeń przedmiotom.
Z czego wynika taka zależność?
Okazuje się, że obracanie wyjmowanie, wkładanie, przenoszenie, turlanie dostarcza niezbędnych informacji o tym jaki dany przedmiot jest. Przede wszystkim wygląda on inaczej i ma inne funkcje niż inne przedmioty, a więc piłka nie jest misiem a miś nie jest klockiem. Taka wiedza stanowi pierwszy krok do zdobywania umiejętności językowych, w tym akurat przypadku będą one dotyczyły przypisywania nazw pojęciom.
Kolejną ważną obserwacją jest to, że niektóre przedmioty czy konstrukcje można rozłożyć na części. Podczas tego rodzaju zabaw, dziecko nie tylko zbiera informacje o tym, jakie dane przedmioty są, uczy się też, że niektóre działania są odwracalne. Tak więc jeśli zaczynamy wątpić w sens robienia kolejnej piaskowej ”baby” tylko po to, aby małe ręce zrównały ją z ziemią, pamiętajmy, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
Możliwości dalszych eksperymentów jest nieskończenie wiele. Będą one oparte właśnie na obserwacjach dotyczących właściwości przedmiotów. Jeśli damy dziecku pudełko i koralik, to bez wątpienia pierwszym odkryciem będzie to, że koralik można włożyć do pudełka, a jeśli pudełko jest zbiornikiem, to można wyjąć z niego koralik, z domku wyjąć laleczkę i umieścić ją w pustym pudełku. Kierując się podobną logiką, w bucie Taty można umieścić biszkopt i nie powinno to nikogo dziwić.
Jednym słowem manipulując przedmiotami i obserwując konsekwencje tych czynności, dzieci zaczynają łączyć przedmioty ze znaczeniami, które powstają w ich mentalnym słowniku, właśnie w wyniku ich własnych działań.
Na przykład pudełko może służyć jako coś do przechowywania lub chowania w nim przedmiotów. Z tego miejsca pozostaje już tylko krok do nauki słownictwa.
Wyobraźmy sobie, że mamy zapamiętać nazwę czegoś czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy i nie wiemy do czego służy. Nawet dla dorosłego jest to o wiele trudniejsze niż w przypadku kiedy dobrze zna dany przedmiot. Zdolność przypisywania znaczenia pojęciu jest fundamentalna dla nauki słownictwa.
———————————
Artykuł powstał na podstawie publikacji Jana M. Iverson, “Developing language in a developing body: the relationship between motor development and language development”. Journal of Child Language.