KT: Ale przecież dla każdego to „ja” jest najważniejsze?
JJ: „Ja” jest najważniejsze dla każdego dziecka. Dziecko jest zbudowane z „ja”. Dorastanie polega na tym, żeby odróżnić moje „ja” od „ja” bliskich mi osób i pozostać w jakiejś harmonii między moim „ja” a światem zewnętrznym. Ponieważ to są dwa różne światy, to tu są zawsze konflikty. Wiele zależy od umiejętności ich rozwiązania, znalezienia złotego środka.
KT: Gdzie jest granica ratowania związków? Nasze zdanie zależy od wielu czynników. Dla jednych tą granicą może być już wypalenie. Czasem miłość się kończy.
JJ: Uważam, że miłość się nie kończy tylko zmienia swoją postać. W miejsce początkowych gorących jej przejawów pojawia się, wytrwała, okrzepła w codzienności cierpliwość itd. Pięknie o miłości pisał święty Paweł w swoim „Hymnie…”. Polecam.
KT: Ale co zrobić, gdy dla niektórych miłość się skończyła?
JJ: To oni są adresatami tego pytania. Prawdopodobnie zrealizują swoją decyzję. Na pewno nie będzie im w tej sytuacji łatwo.
KT: Czyli albo walczę, albo uciekam?
JJ: Nie tylko, równie ważny jest sposób, w jaki uciekam albo niszczę. Tak często jest: niszczę, jeśli mi zależy, im bardziej mi zależy, tym bardziej niszczę, kiedy coś nie idzie po mojej myśli.
KT: Terapia służy zmienianiu odruchu?
JJ: Przede wszystkim uświadomieniu sobie, że w ogóle go mamy. Terapia służy namierzeniu, zlokalizowaniu i nazwaniu tego odruchu, a później zmianie – co wcale nie jest takie proste.
———————-
Kuba Jabłoński pracuje w poradni Intra, zajmującej się m.in doradztwem i terapią dla rodziców mających trudności w relacji ze swoimi dziećmi.