Konsekwencja w wychowaniu dziecka jest niezwykle istotną sprawą. Bycie stanowczym i wyznaczającym pewne ramy rodzicem nie oznacza jednak, że nie jesteśmy rodzicem kochającym i pełnym ciepłych uczuć dla szkraba.
Wbrew pozorom, szczęśliwe dziecko to nie maluch, który wszystko ma i któremu na wszystko się pozwala. Pociecha, aby rozwijać się prawidłowo i cieszyć się życiem, potrzebuje reguł i zasad, które porządkują jej świat i dają poczucie bezpieczeństwa.
Dziecko potrzebuje granic
Warto w wychowaniu trzymać się jasnych reguł i postanowień. Dziecko funkcjonując wśród reguł i zasad czuje się bezpiecznie i wie, że mama czy tata, ustalając coś, na pewno będą tego przestrzegać. Pewne granice porządkują świat i czynią go bardziej przewidywalnym, nadają ramy codzienności i sprawiają, że maluch czuje się bezpieczny i kochany.
Nie obawiajmy się bycia posądzeni o despotyzm, kiedy po raz kolejny prosimy o coś nasze dziecko lub mu czegoś zabraniamy. Nasza nieustępliwość kolejnym razem odniesie właściwy skutek, a smyk doceni to po jakimś czasie.
Jeśli ustaliliśmy z pociechą idąc do sklepu, że będzie mogła wybrać jeden batonik, nie ulegajmy i nie kupujmy mu dodatkowo ciastek i chipsów. Wydawajmy jasne komunikaty, np. konsekwencją nieposprzątania zabawek po zabawie będzie zakaz oglądania telewizji. Jeśli będziemy konsekwentnie przestrzegać wspólnie ustalonych zasad, dziecko z czasem nabierze nawyków, które pomogą mu sprawnie funkcjonować.
Rodzice powinni być wobec dziecka jednomyślni. Jeśli mama ustaliła, że to dzieci sprzątają zabawki po zakończonej zabawie, tata nie może zmieniać zasad i pozwolić na zostawienie nieporządku i wyjście na dwór. Takie sprzeczne zasady dezorientują dziecko.
Jak nauczyć się stanowczości?
Skutkiem niekonsekwencji najczęściej jest dziecko nazywane kapryśnym czy złośliwym oraz nerwowi, sfrustrowani rodzice. Niestety, często trudno nam samym wytrwać w takiej postawie i wytrzymać w pewnych postanowieniach, jednak warto popracować nad własną asertywnością, która z pewnością ułatwi codzienne funkcjonowanie.
Ustalmy wcześniej reguły obowiązujące w naszej rodzinie, np. po śniadaniu sprzątamy talerze, po wieczornych bajkach kładziemy się do łózka. Przypominajmy o tych regułach wszystkim domownikom. W ten sposób takie zachowania staną się dla wszystkich codziennymi rytuałami, a nie koniecznością.
Najważniejsza jest intuicja
Stawiajmy dzieciom wymagania adekwatne do ich możliwości i potrzeb. Czasami może się okazać, że stawiane przed malcem wymagania są powyżej jego możliwości i smyk nie bardzo wie, czego się od niego oczekuje. Nie zawsze jesteśmy w stanie wszystko wyegzekwować i stać na straży wszystkich nakazów i zakazów. Zaufajmy naszej intuicji i nie obawiajmy się, że ponosimy klęskę. Bycie rodzicem nie jest walką ze swoimi dziećmi, lecz sztuką pójścia na kompromisy.
Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć i dokładnie zaplanować, dlatego zawsze bierzmy pod uwagę także uczucia i potrzeby naszego szkraba, nawet jeśli musielibyśmy czasami nagiąć któreś z naszych zasad. Nie ma idealnych rodzin. Pomimo wszystkich tych niedoskonałości jesteśmy jednak w stanie sprawić, aby dziecko wiedziało, że przy jego boku stoi silny, odpowiedzialny i mądry dorosły, który zawsze będzie obok, będzie je wspierał i pomagał, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.