– Próbujcie powstrzymać rozbawienie, słysząc, co opowiada pociecha, a przede wszystkim nie lekceważcie dziecięcych emocji. Bądźcie też przygotowani, że poskładanie tej miłosnej układanki w całość może zająć kilka dni”.
Równie istotne jest określenie, czy uczucia dziecka są odwzajemniane. Cynthia Langtiw podpowiada, jak się tego dowiedzieć: „Przypuśćmy, że wasza córeczka darzy sympatią chłopca ze swojej grupy lub klasy. Zapytajcie ją, czy wybranek czuje do niej to samo. Jeśli odpowie, że nie sądzi, by kolega lubił ją w ten sam sposób, wyjaśnijcie córce, że powinna uszanować jego uczucia. Powiedzcie coś w rodzaju: »Lubisz Edzia, ale nie możesz oczekiwać, by też cię polubił. Musiałby wtedy postąpić wbrew sobie. Mógłby poczuć się nieswojo, a prawdziwi przyjaciele tak siebie nie traktują. Szanują się nawzajem i do niczego nie zmuszają«.
Podobną rozmowę przeprowadźcie, gdy jakiś chłopiec zakocha się w waszej córeczce, ale ona nie będzie podzielać jego uczuć. Wytłumaczcie jej wówczas, że to w porządku i że ma do tego prawo”. Dlaczego to ważne? Zdaniem psycholożki większość dzieci jest zbyt nieśmiała, aby wprost okazywać uczucia, ale niektóre maluchy bywają wyjątkowo bezpośrednie i z entuzjazmem obdarowują innych pocałunkami i uściskami. Dziecięce zakochanie zwykle nie wykracza poza rysowanie sobie laurek czy zabaw „w parze”, jednak w pewnych przypadkach dzieci chcą trzymania się za ręce lub całowania w usta. Takie zachowania u przedszkolaków nie mają nic wspólnego z seksualnością, uspokajają psychologowie. „Wystarczy wytłumaczyć dziecku, że wspaniale bawić się razem, tylko bez całowania. Jeśli jednak martwicie się, że wasza pociecha jest okazicielem lub obiektem niepożądanych zachowań, porozmawiajcie o tym z wychowawcą”, sugeruje dr Langtiw.
Wczesne romanse są co prawda intensywne, ale nie trwają długo. „Praktycznie każda taka relacja kończy się po kilku tygodniach. To po prostu nieuniknione. Jednak dla kilkulatka jest jak koniec świata i dziecko ma prawo czuć się zdruzgotane, zwłaszcza jeśli to ono zostało opuszczone lub było świadkiem, jak obiekt westchnień faworyzuje kogoś innego”, wyjaśnia dr Robert E. Billingham. Psychologowie radzą rodzicom: dyskretnie obserwujcie swoje dziecko i monitorujcie jego samopoczucie.
W zależności od powagi sytuacji pytajcie, jak się czuje, i rozmawiajcie o tym, co się wydarzyło. Wymieniajcie zalety swojej pociechy, przypominajcie o przyjaciołach, których nadal ma i których obecność warto doceniać. Można też sięgnąć do własnych wspomnień z dzieciństwa i podzielić się doświadczeniami, dzięki czemu wasz synek czy córeczka zrozumie, że to, co przeżywa, jest zupełnie naturalne.
Choć bolesny, koniec miłości jest szansą lepszego poznania swojego dziecka, a przy okazji nauczenia go sposobów radzenia sobie z poczuciem rozczarowania i kryzysem w kontaktach ze znaczącą osobą. Pierwsze zakochanie może pomóc kilkulatkowi w budowaniu psychicznej siły i odporności, a nawet poradzeniu sobie z odrzuceniem – umiejętności przydatnej w przyszłości. Amor grasujący na placu zabaw dekadę przed okresem dojrzewania może być użyteczny, przekonują psychologowie. To jak jazda próbna dla serca, „przygrywka tycia do dorosłego życia”…