Książka Buregren jest wyjątkową pozycją, ponieważ w szczery sposób odnosi się do zdominowanej przez mężczyzn rzeczywistości, lecz jednocześnie pokazuje, że jest w tej rzeczywistości miejsce dla kobiet i to nie płeć powinna determinować, jaką rolę jednostka odgrywa w społeczeństwie. Puszczając wodze fantazji można sobie wyobrazić, że czytelniczka Małej książki o feminizmie (a także napisanej również przez Buregren Małej książki o demokracji) za dwie dekady będzie świadoma swoich praw, ale także własnej możliwości wywierania wpływu na otaczającą rzeczywistość. Będzie stawiała pytania i poszukiwała odpowiedzi. Będzie aktywna i świadoma. I nie będzie czuła się gorsza przez to, że jest kobietą, ani zmuszona do realizowania określonej przez kulturę roli.
Bo członkowie opisanej w książeczce grupy przyjaciół – „Klubowej piątki” – składają przysięgę: Nigdy nie dopasowywać się do oczekiwań innych. Nie przejmować się tym, co o nas mówią. I będą słabi, silni, odważni, ostrożni, głośni, zdenerwowani, będą tacy, jacy chcą być. I będą się ubierać i wyglądać tak, jak sami chcą.
Wolność superksiężniczki
Sassy Buregren jest jedną z kilku znakomitych autorek skandynawskiej literatury dziecięcej. Warto zauważyć jak silną tradycję ma w Skandynawii, zwłaszcza zaś w Szwecji, pedagogika wolności, której podstawą jest prawo dziecka do indywidualizmu, samostanowienia i wyboru wolnego od presji.
Magdalena Środa twierdzi, że dla Szwedów jest czymś oczywistym, że feminizm jest niezbędny demokracji, bo jest jej korekturą. Podstawą tego feminizmu nie jest jednak odrzucenie typowych ról kobiety i mężczyzny, ale otwartość i tolerancja wobec każdego wyboru. Jest jednocześnie czymś oczywistym, że dziecko traktowane jest z powagą i szacunkiem. Rodzice i opiekunowie są bliscy dziecku, interesują się nim, stawiają je w centrum uwagi, ale dbają o to, by nie narzucać mu swojego punktu widzenia, nawet wówczas, gdy jego wybory są zaskakujące czy odmienne od tych preferowanych przez rodziców.