W taką tendencję wpisuje się właśnie Różowe życie Amandy Eriksson. Pewnego dnia kilkuletnia dziewczynka, główna bohaterka książki, zauważa na ulicy różowy samochód. Jest oczarowana. Wyznaje: różowy jest ŚWIETNY. Mama dziewczynki nie lubi różowego. Sama ubiera się na sportowo, nosi głównie spodnie, nie maluje się i w podobnym duchu organizuje garderobę córki.
Gdy dziecko komunikuje chęć posiadania różowych ubrań, mama respektuje ten wybór, chociaż szczerze przyznaje, że nie stać jej na wymianę odzieży małej. Z pomocą dziewczynce przychodzi dziadek, który, dowiedziawszy się o jej marzeniu, wykorzystuje maszynę do szycia, dywaniki, chusty, nożyczki, stare firanki i barwnik do tkanin do stworzenia różowej garderoby.
Bohaterka Różowego życia ma prawo do własnych upodobań i wyborów. Opiekunowie mogą pragnąć chronić ją przed stereotypową kobiecością, ale respektują jej prawo do posiadania osobistych preferencji.
Rola różowej księżniczki staje się jedną z dostępnych możliwości, dzięki czemu można ją eklektycznie łączyć z innymi modelami: superdziewczynki czy poszukiwaczki. W ten sposób objawia się tolerancja w kulturze charakteryzującej się silnymi wzorami genderowymi: wolnością wyboru wszystkich ról, ich swobodnego łączenia i modyfikacji.
Posiadając taką wolność, za dwadzieścia lat, dzisiejsze dziewczynki mogą być modelkami, stewardessami, prezeskami czy kierowcami rajdowymi i w każdej z tych ról, skoro została wybrana a nie narzucona, mogą czuć się swobodnie. Mogą być takie, jak chcą i mogą się zmieniać. Bo role są dopasowywane do marzeń i celów, nie są zaś warunkiem zdobycia akceptacji; są możliwością, nie koniecznością.