Jedzenie na stojąco, w biegu czy przegryzanie czegoś przed telewizorem stało się dzisiaj normą. Warto uświadomić sobie, że to, jak szybko spożywamy posiłki, ma wpływ na stan naszego organizmu, a szybkie jedzenie owocuje problemami z trawieniem, może prowadzić do zgagi, otyłości, a japońscy naukowcy uważają, że sprzyja zachorowaniom na cukrzycę i choroby serca.
Czy posiłki w twoim domu są starym zwyczajem okazją do celebrowania czasu wspólnego, cementują rodzinę, są okazją do rozmów, a przy tym wpływają na kształtowanie się właściwych nawyków żywieniowych? Czy raczej to walka z czasem, który każdego dnia zmusza was do jedzenia na stojąco, w pośpiechu, zabawiania dzieci przy stole, karmienia ich przy bajce, aby łatwiej i szybciej wpakować w nie jedzenie? W Polsce tylko cztery rodziny na dziesięć je razem codziennie jeden z posiłków. Warto przeanalizować sposób spożywania posiłków w rodzinie i ich rolę w budowaniu więzi i kształtowaniu zdrowych nawyków żywieniowych.
Szybkie jedzenie a zdrowie
Szybkie spożywanie posiłków zaburza wewnętrzne poczucie pór posiłków i odpowiedniej dla organizmu ilości pożywienia. Osoby, które jedzą powoli, mogą być szczuplejsze od tych, które spożywają posiłki w pośpiechu. Dlaczego? Za odczuwanie głodu odpowiedzialne są ośrodki głodu i sytości znajdujące się w podwzgórzu, do którego sygnały o tym, że jesteśmy najedzeni docierają po około 15 minutach. Zwalniając, możemy więc zjeść mniej, a organizm sprawniej poradzi sobie z trawieniem spożytego pokarmu. Nieuważne, szybkie jedzenie z konieczności wiąże się z tym, że zjadamy większe porcje. Już sama zmiana sposobu jedzenia może okazać się skuteczna w walce z nadwagą.
Przeżuwając dokładnie każdy kęs sprawiasz, że do twojego żołądka trafiają dokładnie rozdrobnione kawałki, przez co sam proces trawienia odbywa się szybciej. Tym samym substancje odżywcze zawarte w pożywieniu są łatwiej przyswajane.
Osoby jedzące w pośpiechu, częściej zapadają na choroby układu sercowo-naczyniowego. W Japonii, przeprowadzono badania, mające na celu wykazać, jak wpływa na nasze zdrowie tempo spożywania posiłków. W tym celu utworzono grupę ponad 7 tysięcy osób w wieku powyżej 40 lat. Były to zarówno osoby zdrowe, jak i ludzi ze zdiagnozowaną cukrzycą typu 2. Badani musieli określić, jak szybko spożywają posiłki. Okazało się, że szybkie tempo jedzenia wpływa na podwyższenie wskaźnika BMI, wzrost obwodu talii, wzrost ciśnienia skurczowego krwi oraz podwyższenie cholesterolu LDL w surowicy krwi, co w konsekwencji zwiększało ryzyko zachorowania na choroby serca i układu krążenia. Szybkie tempo spożywania posiłków najczęściej idzie w parze z niezdrowym odżywianiem. Osoby żyjące szybko nie mają zwykle czasu na przygotowanie posiłku, wybierają więc gotowe przetworzone produkty. Jedzenie takich dań może prowadzić do niedoborów pokarmowych, zbyt dużej kaloryczności pokarmów, a w dłuższej perspektywie do problemów zdrowotnych.
W ilości i dostępności „szybkiego jedzenia”, czyli dań typu fast food, kuchnia amerykańska nie ma sobie równych, ale i w Polsce takie jedzenie zyskuje coraz większą popularność. Niemal na każdym rogu ulicy można znaleźć budkę, w której serwowane są dania „na szybko”. Zapomnieliśmy już, że kiedyś nie należało do dobrego tonu chodzenie po ulicy z jedzeniem. Dzisiaj nikogo nie dziwi widok ludzi spieszących do pracy z kawałkiem kebaba czy hamburgera w ręce.
Wspólne, czyli jakie?
Dobrym pomysłem na wolniejsze i uważniejsze spożywanie posiłków jest jak najczęstsze zasiadanie wraz z rodziną do stołu. Rodzinne posiłki wcale nie muszą być wyszukane. Nie trzeba za każdym razem zapalać świec. Ważne, aby dzieci wiedziały, że posiłki to czas, kiedy rodzina może być razem i cieszyć się swoim towarzystwem. Sygnałem dla dzieci, że ten czas jest wyjątkowy, niech będzie wyłączenie telewizora i telefonu, sprzątnięcie ze stołu gazety, torby czy zabawki. Usunięcie gadżetów ma też wymiar zdrowotny. Badania udowodniły bowiem, że jeśli się podczas jedzenia rozpraszamy, to szybciej zapominamy, że cokolwiek zjedliśmy. I mamy ochotę na jakąś przekąskę. Wspólne posiłki nie mogą być zbyt długie. Mało prawdopodobne, że dzieci wysiedzą przy stole dłużej niż 20 minut. Nawet jeśli to trudne, warto zawalczyć o taki czas wspólny. Dawniej właśnie przy stole tworzyła się atmosfera domu rodzinnego, wzajemnego zaufania i toczyły się najciekawsze rozmowy. Zadbajmy o to, aby dzisiaj przynajmniej wspólne śniadania i kolacje były okazją do budowania wzajemnych więzi, kiedy brakuje na to czasu o innych porach dnia.
Od czego zacząć? Najlepiej od śniadania, ponieważ to najważniejszy posiłek jaki spożywamy w ciągu dnia. Warto nauczyć dzieci, że jego spokojne zjedzenie jest bardzo ważnym elementem zdrowego odżywiania. Jeżeli brakuje czasu na jego przygotowanie, można, przynajmniej częściowo, przygotować je wieczorem, aby uniknąć porannego zabiegania.
Warto podjąć wysiłki, aby jeść posiłki nieco wolniej niż zwykle, a celebrowanie ich z rodziną przyniesie dodatkowe korzyści. Ważne, aby w czasie jedzenie skupić się tylko na nim, być uważnym i świadomym tego, co wkłada się do ust, a nie myśleć o tym, ile jeszcze zostało rzeczy do zrobienia.