Składniki:
• 1 średni kalafior
• 2 średnie ziemniaki
• 4 łyżki oliwy
• 4 łyżki śmietany 36 proc.
• 4 łyżki klarowanego masła
• 2 łyżki bułki tartej
• 1 gałązka rozmarynu
• 4 gałązki tymianku
• garść świeżych listków szałwii
• sól, pieprz
Kalafiora myjemy i dzielimy na różyczki.
Ziemniaki myjemy i obieramy.
Kroimy na kawałki i gotujemy w delikatnie osolonej wodzie. W trakcie gotowania dodajemy połowę kalafiorowych różyczek.
Gotujemy do miękkości i odcedzamy.
Dodajemy oliwę i śmietanę i miksujemy na gładkie purée. Doprawiamy do smaku solą i ewentualnie pieprzem. Pozostały kalafior blanszujemy w lekko osolonej wodzie – nie rozgotowujemy go – powinien pozostać trochę chrupiący. Rozmaryn i tymianek drobno siekamy. Wrzucamy na patelnię, lekko podgrzewamy, dodajemy bułkę tartą, podprażamy ją na złoto. Następnie dodajemy 3 łyżki masła i wrzucamy ugotowane różyczki kalafiora.
Wszystko razem chwilę smażymy, delikatnie mieszając, tak aby bułka dobrze oblepiła kalafiora.
Doprawiamy solą.
Na oddzielnej patelni rozgrzewamy pozostałe masło i smażymy w nim listki szałwii, aż staną się szkliste.
Na każdym talerzu układamy sporą łyżkę purée, a na nim smażone w bułce tartej różyczki z kalafiora i chrupiące listki szałwii. Możemy wszystko skropić dobrą oliwą. Kalafior podany w dwóch różnych konsystencjach z szałwią to doskonała lekka kolacja.