Jeżeli dieta zimowa nie była urozmaicona, to wiosną, jak w żadnej innej porze roku, cierpimy na brak witamin. Co zrobić w czasie, gdy lista sezonowych warzyw i owoców, jest najkrótsza? Właśnie wiosną sięgaj po najtańsze i najprostsze źródło witamin – kiełki. Te małe witaminowe bomby powinny być o tej porze roku dodatkiem do posiłków każdego dnia.
Kiełki przywędrowały do Polski stosunkowo niedawno i wciąż są bardzo niedocenione. Z badań wynika, że kiełki niektórych warzyw posiadają od kilku do kilkudziesięciu razy więcej składników odżywczych niż ich „dojrzałe” postacie. Przykładem niech będą kiełki brokuł – jedna szklanka zawiera tyle wartości odżywczych, co 27 szklanek surowych brokułów!
Większość składników, potrzebnych roślinie do prawidłowego wzrostu, ukrytych jest w tych małych kiełkujących ziarenkach. Kiełki obfitują głównie w białka, kwasy tłuszczowe omega-3, błonnik, potas, magnez oraz witaminy A, B, C, E i H.
Po kiełki, naśladując dorosłych, sięgną dzieci, a ich ulubionymi odmianami są:
• Kiełki brokuł – dzięki zawartości sulfofranu wykazują działanie przeciwnowotworowe. Posiadają właściwości obniżające ciśnienie, stosowane w profilaktyce chorób układu krwionośnego, a duża zawartość antyoksydantów wzmacnia nasz układ odpornościowy, a także zwalcza szczepy bakterii Helicobacter pylori. Pikantne w smaku, sprawdzają się jako dodatek do kanapek i surówek;
• Kiełki rzeżuchy – zawierają duże ilości jodu, witaminy C, magnezu, wapnia i siarki. Korzystnie wpływają na włosy, skórę i paznokcie, regulują przemianę materii i zaburzenia tarczycy, działają krwiotwórczo. Oryginalny smak idealnie komponuje się z jajkami, jako dodatek do sałatek, serów a nawet zup;
• Kiełki rzodkiewki – wysoka zawartość witaminy C sprawia, że doskonale sprawdzają się przy przeziębieniu i chorobach dróg oddechowych. Działają moczopędnie i przeciwzapalnie, stąd ich udział w leczeniu wątroby i dróg żółciowych. Smakiem nie obiegają dużo od dorosłej postaci, stąd najlepiej dodać je do twarogu, kanapek i sałatek;
• Kiełki słonecznika – są źródłem wapnia i fosforu, magnezu, miedzi, cynku i potasu. Zawierają rzadko spotykaną w roślinach witaminę D oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Pozytywnie wpływają więc, m.in. na kości, zęby, przeminę materii. Lekko orzechowy smak pasuje do wędlin, pasztetów lub jako dodatek do mięs i ryb;
Kiełki produkcji własnej
Domową hodowlę kiełków najlepiej prowadzić w miesiącach, gdy brakuje świeżych warzyw, a marzec i kwiecień to doskonały czas na własną hodowlę kiełków.
Do kiełkowania używajmy nasion specjalnie do tego przeznaczonych. Aby wychodować kiełki w domu, wystarczy zwykły duży słoik z gazą i gumką lub bardziej zaawansowane urządzenie, czyli kiełkownica.
Jeśli używamy słoika, nasiona zalewamy wodą i namaczamy przez noc, rano wylewamy wodę i przepłukujemy bez zdejmowania gazy. Odstawiamy, aby woda spłynęła. Przepłukiwanie wykonujemy 2-3 razy dziennie, zawsze usuwamy nadmiar wody. Używając gotowych naczyń, postępujemy zgodnie z instrukcją.
Bez względu na to, którą metodę wybierzemy ważne, aby pamiętać, że kiełki potrzebują do wzrostu ciepła (najlepsza temperatura około 20-22 st. C) i wody.
Dzieci kochają kiełki, ale ich nie znają
Warto przyzwyczajać dzieci do smaku kiełków już od najwcześniejszych lat. Nie zniechęcaj się jednak, gdy twoje dziecko od razu ich nie polubi. Zaczynaj od wprowadzania tych o delikatnym smaku. Wprowadzając kiełki do menu malucha, pamiętaj, że każde dziecko, aby polubić nowy produkt, powinno go spróbować przynajmniej siedem razy.
Najmłodszym posiekaj kiełki i w tej postaci dodaj do zup lub past kanapkowych. Warto również wykorzystać kiełki przy zabawie – zróbcie wspólne kanapki-buźki, kiełki stworzą bujną czuprynę. A może zabawa w pastwisko – naśladujcie krówkę, kózkę czy konika, a kiełki niech będą waszym jedzonkiem. Starsze dziecko spróbuj włączyć w proces hodowli. Wytłumacz, jak przebiega proces kiełkowania i jakich efektów należy się spodziewać, a także, jakie korzyści niesie za sobą ich jedzenie. Do dzieła!