„Prezenty” – słowo, które wielu osobom, nie tylko dzieciom, kojarzy się ze świętami Bożego Narodzenia. Ten magiczny czas zbliża się wielkimi krokami, a co za tym idzie, zaczyna się gorączka świątecznych zakupów, prezentów, tych bardziej lub mniej trafionych.
Jest to też czas, aby apelować do ludzi, że zwierzęta nie są rzeczami, nie kupujmy ich w prezencie. Niewątpliwie taki prezent będzie wielką niespodzianką, ale jak to bywa z niespodziankami, często potem nie wiemy, co zrobić z takim darem.
Wiele dzieci marzy o psie czy kotku, a zabiegani rodzice, pod wpływem impulsu, często bez zastanowienia, kupują psa w prezencie świątecznym. Co gorsze, bywa też, że taki nieoczekiwany prezent przyniesie ciocia czy ktoś, kto nawet nie skonsultował takiej decyzji z rodzicami. Pies pod choinką wygląda uroczo, jest mały i pocieszny. Ale co dalej, co będzie za kilka dni w Sylwestra, za miesiąc w ferie zimowe, a za pół roku w wakacje. Okaże się, że pies przeszkadza, że nie ma kto z nim zostać na czas wyjazdów, a i na co dzień nie ma chętnego, aby pójść z nim na spacer.
Ponadto czas świąteczny to okres pełen zamieszania, zapachów, gości, hałasów, a mały szczeniak, bądź pies adoptowany ze schroniska, po przybiciu do nowego domu potrzebuje ciszy i spokoju, gdyż i tak jest już wystarczająco przestraszony.
Pies to nie zabawka, a prezenty świąteczne kojarzą się z zabawkami. Uczmy dzieci szacunku do zwierząt. Zwierzęta nie powinny się znaleźć pod choinką razem z zabawkami, które, gdy się zepsują lub nudzą, zostają wyrzucone.
Jeśli dziecko marzy o psie, musimy zdać sobie sprawę, że będzie to prezent dla całej rodziny. Nie wymagajmy, aby kilkuletnie dziecko, które dostanie psa pod choinkę, wychodziło z nim na spacer i jeździło do weterynarza.
Pamiętajmy, że pies to ogromna odpowiedzialność i zanim się zdecydujemy na taki krok, powinniśmy odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
• Czy teraz jest dobry moment na zakup lub adopcję psa i nie robię tego pod wpływem impulsu?
• Czy wiem, jakie są zalety i wady wzięcia szczeniaka lub dorosłego psa?
• Czy inni domownicy również chcą mieć zwierzę?
• Czy jestem przygotowany na to, że pies może coś zniszczyć w domu, lub będzie przy nim więcej sprzątania?
• Czy wiem, jakiej rasy, wielkości i płci chcę psa?
• Czy mnie na to stać?
• Czy dam sobie radę z pielęgnacją i opieką?
• Jaki pies pasuje do mojego stylu życia?
• Czy mam siłę i zdrowie na psa, częste spacery i opiekę nad nim?
• Czy mam wszystko, co potrzebne na przyjęcie psa?
• Czy będzie mnie stać na leczenie?
• Czy jestem gotów zrezygnować z wakacji lub zaplanuję takie, aby zabrać ze sobą psa?
I jeśli choć raz przy jakieś odpowiedzi się zawahamy, nie kupujmy psa, tym bardziej na święta. Bo to decyzja o przyjęciu pod swój dach nowego członka rodziny, na dobre i złe, na wiele lat. Nie tylko na czas świąt. Co roku organizowanych jest wiele akcji edukacyjnych, lecz jak zawsze po świętach setki psów, kotów, królików trafiają do schronisk albo na śmietnik.
Zachęcam do kupowania psów i kotów, ale nie na święta. To ważna i odpowiedzialna decyzja, którą powinna podjąć cała rodzina, wielokrotnie się nad nią zastanawiając. Po świętach, gdy emocje opadną, jest czas na przemyślenie decyzji, wytłumaczenie dziecku, że pies jest członkiem rodziny i opieka nad nim wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Wybierzmy się z dzieckiem do schroniska, wytłumaczmy, jakie smutne jest życie porzuconych zwierząt.
Jeśli dziecko marzy o psie, kupmy mu smycz. Jeśli mamy starsze dziecko, zaproponujmy mu, aby przez dłuższy czas wychodziło na spacer ze smyczą, w pogodę lub niepogodę. To doskonały test, który jednak sprawdza tylko jeden obowiązek wobec psów, ale lepiej, gdy wyrzucimy smycz, a uratujemy przed tym bezbronne zwierzę.
Anna Wrocławska
Gabinet Terapii Psychopedagogicznej