Pierwsze dni września kojarzą nam się z początkiem roku szkolnego. To oczywiste: kolejny rok nauki, nowy plecak, pachnące farbą drukarską podręczniki, kolorowy piórnik i szkolni przyjaciele. I jakby piękne nie były wakacje, to jednak – kiedy jest się uczniem – zawsze czeka się na 1 września.
Ale ten dzień nie zawsze był świętem. 1 września 1939 r. wybuchła II wojna światowa i nasze dzieci prędzej czy później dowiedzą się o tym fakcie. Zresztą, dziś tematy okołowojenne są nie do uniknięcia. Dzieci pytają: o ataki terrorystyczne, o uchodźców, o wojnę. Dobrze, by rozmawiać rzeczowo, spokojnie i łagodnie. Dlatego dziś o takich ważnych lekturach.
Pierwsza z pozycji, które niejako tłumaczą istotę wojny jest książka zatytułowana po prostu „Wróg” (Wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2014). Autorzy: Davide Cali (tekst) i Serge Bloch (ilustracje – kongenialne!) stworzyli obraz wojennej pożogi z perspektywy dwóch wrogich żołnierzy. Oto „jest wojna/ widać jakieś pustkowie/ na pustkowiu dwie dziury/ w dziurach – dwaj żołnierze/ są wrogami…” . Żołnierze mają za zadanie zabić. Tak ich uczono w „instrukcji”. Uczono jeszcze, że wróg jest zły, zabija niewinne kobiety, dzieci, zwierzęta. Uczono, że jest bestią. Tyle, że wojna trwa długo. Żołnierze są wymęczeni, głodni. Chcą zabić, by zakończyć wojnę i wrócić do domu. Co wydarzy się, gdy żołnierze dotrą nawzajem do swoich obozów? Czy zdecydują się kontynuować wojnę, czy zrobią coś zupełnie innego? Ta lektura to doskonały pretekst do rozmowy o tym, kto i dlaczego podejmuje decyzję o wojnie; o polityce, o zbrodniach wojennych, dyktatorach. Książka z rekomendacją Amnesty International. Nieprzegadana i doskonale zilustrowana – dyskretnie, bardzo oszczędnie. Bardzo, bardzo ważna książka, która pomaga uczyć dzieci prostej prawdy o tym, że bohaterem jest ten, który robi wszystko, by do wojny nie dopuścić!
Kolejne ważne lektury to dwie pierwsze części serii Książki Jutra, przygotowane przez toruńskie wydawnictwo Tako (Toruń 2016). „Co to właściwie jest demokracja” – pomysł i tekst: Equipo Plantel z ilustracjami Marty Piny oraz „Oto jest dyktatura” tego samego autora z ilustracjami, dla odmiany, Mikela Casala. Książki stanowią część serii tytułów dla dzieci wydanych w Hiszpanii w latach 1977-78, gdy dokonywały się tam największe przemiany demokratyczne. Pierwsza z nich tłumaczy dzieciom, dlaczego tak ważne jest, by móc „myśleć, co się chce; mówić, co się chce i spotykać z kim chce”; że demokracja jak każda gra ma swoje zasady, i że w tej grze uczestniczą wszyscy, bo „grają o wolność”. Z kolei druga z książeczek mówi o sytuacji utraty wolności; o tym jak to jest, gdy „jakiś pan mówi, co należy robić” i gdy „wszyscy to robią”; gdy jest on „właścicielem wszystkiego, bo WSZYSTKO zagarnął”. O okrucieństwie dyktatorów, o biedzie i poniżeniu, o sytuacji kraju, który idzie prostą drogą w stronę wojny. Na koniec jeszcze galeria dyktatorów: Benito Mussolini, Teodoro Obiang, Adolf Hitler, Józef Stalin, Mao Zedong, Franco, Castro, Pinochet i inni oprawcy – którym poświęcona będzie niejedna z lekcji historii.
I choć takich ważnych książek dla dzieci jest całkiem sporo, to polecam jeszcze jedną – zatytułowaną prosto i dosadnie – „Wojna” (Wydawnictwo EneDueRabe, Gdańsk 2015). I choć nie o wojnie dosłownie, jest to wyjątkowo ważna lektura. Dla dzieci nieco starszych, ale do czytania z rodzicami, którzy podejmują lub podjęli decyzję o rozwodzie. Autorzy – Gro Dahle i Kaia Dahle Nyhus – opowiadają nam historię Ingi. Oto dziewczynka żyje sobie w swojej rodzinie, ma najlepszą mamę na świecie i najlepszego tatę. Jej bracia też są ok. Są szczęśliwi, a czasem to nawet Tata łaskocze Mamę tak, że ta sika ze śmiechu. Inga to lubi. Czasem rodzice się kłócą, ale potem przepraszają i przytulają. Do czasu… Nadchodzi dzień, kiedy „wybucha wojna – wojna Mamy i Taty”. Konflikt w rodzinie, rozwód, życie na dwa domy, nowe związki rodziców opowiedziane oczyma dziecka. Przerażająca to lektura, ale mądra i potrzebna. Ku przestrodze, a może też jako nieoceniona pomoc.
I pięknie byłoby, gdyby po takich lekturach w naszych głowach zakiełkowała myśl: „Nigdy więcej wojny!”.