Coraz cieplejsze dni sprzyjają coraz dłuższym spacerom oraz rodzinnym, weekendowym wycieczkom. Jak przygotować się na wspólną, wiosenną wyprawę? Co zrobić, by umilić dzieciom czas spędzony w aucie? Jak sprawić, by niewinny wyjazd z maluchami stał się dla nich ciekawą przygodą?
Trwająca od roku pandemia i związane z nią liczne obostrzenia sprawiły, że mocno ograniczyliśmy podróże, zwłaszcza te egzotyczne. W ostatnich miesiącach wycieczkom nie sprzyjała także pogoda. Jednak, wraz z nadejściem wiosny i coraz przyjemniejszej aury, ponownie tęsknimy za odkrywaniem nowych miejsc i spędzaniem czasu w drodze. To frajda zwłaszcza dla najmłodszych, dla których każda przejażdżka, nawet w niedalekie rejony, może stać się niezapomnianą przygodą. Wszystko zależy od naszego przygotowania, nastawienia i pomysłowości.
Podstawowe przygotowania
Jako rodzice wiemy, że mając dzieci możemy zapomnieć o beztroskich czasach spontanicznych podróży z symbolicznym, małym plecakiem w ręku. Nawet niewielki wyjazd wymaga podstawowej organizacji, choć oczywiście im starsze są nasze dzieci, tym (zwykle) mniej bagażu potrzebujemy. Mając na pokładzie niemowlaka musimy pamiętać, by zawsze mieć ze sobą książeczkę zdrowia, podstawowe leki oraz torbę z przyborami pierwszej potrzeby (pieluchy, nawilżane chusteczki, podkłady do przewijania, krem na odparzenia i prowiant). Przy nieco starszych dzieciach musimy pamiętać głównie o zapewnieniu jedzenia i rozrywki… ale o tym za chwilę. Niezależnie od wieku naszych pociech pamiętajmy o przygotowaniu środku transportu. Podczas pandemii najczęściej korzystamy z samochodu, stąd też zawsze dbajmy o to, by przed podróżą był on wywietrzony, a także by na tylnych szybach założyć osłonki przeciwsłoneczne oraz zawsze blokować drzwi w ramach ochrony rodzicielskiej. Jako że robi się coraz cieplej, uważajmy też na klimatyzację. Dbajmy o to, by w czasie upału różnica między wnętrzem auta a temperaturą na zewnątrz nie przekraczała 4st.C.
Stylizacja „na cebulkę”
Stara, dobra szkoła ubierania na tzw. cebulkę nadal jest niezastąpiona. Przygotowując nasze dzieci na wycieczkę warto zapakować kilka warstw garderoby, zwłaszcza na wiosnę, gdy pogoda nadal potrafi być bardzo kapryśna. Przy niemowlaku obowiązkowe są co najmniej dwa zestawy ubrań na zmianę, jak body, pajacyki, czy spodenki i koszulka. Warto też mieć zróżnicowane opcje ubrania wierzchniego – np. cieplejszy kombinezon i trochę lżejszą kurteczkę, a także kocyki. Przy starszych dzieciach także sprawdza się zasada kilku warstw i opcji ubraniowych w zależności od pogody. Przy wiosennej pogodzie pamiętajmy o bluzie, ocieplanej kamizelce czy kurteczce na wiatr i/lub na deszcz oraz zapasowych czapkach i lekkich szalikach. W bagażniku dobrze jest też mieć zawsze kalosze bądź buty turystyczne, zwłaszcza jeśli wybieramy się na łono natury.
„Daleko jeszcze?”
Dla nas, rodziców, często największym wyzwaniem jest „przetrwanie” samej drogi prowadzącej do celu naszej podróży. Warto pomyśleć, że wycieczka samochodowa jest przygodą samą w sobie – pomyślmy więc wcześniej o tym, by stała się dla naszych dzieci ciekawą atrakcją. Przy niemowlakach zapewnienie rozrywki nie jest zwykle wielkim wyzwaniem. W tym wieku mały odkrywca zachwyca się tak naprawdę każdym nowym doznaniem, a największą frajdą może okazać się poznawanie zawartości torebki mamy, nowa pacynka czy zabawka zawieszona na drążku fotelika samochodowego. Dobrze też jest zabrać w podroż ulubioną przytulankę czy kocyk naszego malucha, tak żeby było mu „raźniej” ze znanym i ukochanym przedmiotem u boku. Spędzanie czasu w aucie ze starszymi dziećmi nie jest już takie proste i często pełne wzdychania i narzekania pt. „Maaamo, nudzę się”. Warto mieć wówczas kilka asów w rękawie. Przed wycieczką, która ma trwać minimum kilka godzin, warto przygotować naszym maluchom mały zestaw zabawek i różności, które zapewnią moc atrakcji przynajmniej na jakiś czas. Gotową torbę z niespodziankami możemy podać dzieciom już na początku podróży bądź trzymać ją przy sobie i wyciągać kolejne elementy zestawu po kolei, w czasie wycieczki, gdy zobaczymy, że poprzednia propozycja już się znudziła. Warto podkreślić, że nic nie zastąpi dobrego towarzystwa i zaangażowania ze strony mamy i taty.
Nic nie bawi tak, jak wspólne śpiewanie, zgadywanki, wymyślanie historyjek czy rymowanek. Wśród pomysłów na rodzinne, proste gry można wymienić konkurs na wymyślanie rzeczowników od danej litery, zabawę w skojarzenia czy w ,,Co widziały moje oczy?”. Możemy też słuchać ciekawych, wartościowych audiobooków, przeglądać ulubione książki lub zaopatrzeć się w kolorowanki wodne. Dobrym pomysłem jest też zapakowanie piłki, która przyda się podczas przerwy w podróży jako skuteczny sposób na szybkie rozprostowanie kości – mówi Sylwia Szczycińska, pedagożka specjalna, nauczycielka, autorka projektu Kreatywne Macierzyństwo i ekspertka marki Coccodrillo.
Ahoj przygodo!
Ufff… jesteśmy na miejscu. Pora na gwóźdź programu, czyli zwiedzanie i odkrywanie. Podróżowanie z dziećmi jest w tym kontekście prawdziwą szkołą empatii i kompromisu. Pamiętajmy, że nasz cel wycieczki niekoniecznie pokrywa się z planami naszych pociech.
Dobrym pomysłem jest zaplanowanie wspólnych atrakcji razem, jeszcze przed wyjazdem, tak by każdy mógł zaproponować coś od siebie i przy okazji, miał dodatkową frajdę w postaci samodzielnego zaplanowania swojego punktu wycieczki dla całej rodziny. Warto też wspólnie czytać i odkrywać ciekawostki o miejscu, do którego zamierzamy się udać – miejscowe legendy mogą jeszcze bardziej podsycić ducha przygody podczas naszej wyprawy. Na pewno docenimy też to, jaką radość sprawia naszym dzieciom zabawa w przewodnika, który pilnuje trasy i prowadzi całą rodzinę do wybranego celu poznanego już wcześniej, na etapie przygotowań – dodaje Sylwia Szczycińska, ekspertka dziecięcej marki Coccodrillo. Dobrze też zachować trochę dystansu i pogodzić się, że zamiast zwiedzić wszystkie obowiązkowe atrakcje turystyczne przyjdzie nam odkrywać place zabaw. Cóż, najważniejsze, żeby spędzić ten czas razem. Pamiętajmy też, by tworzyć z naszych wypraw wspomnienia. Angażujmy dzieci do robienia zdjęć, zbierajmy razem pamiątki – zwłaszcza, że w dziecięcych latach niewinny, kolorowy kamyk przywieziony z wycieczki jest dla naszych maluchów bezcennym amuletem.
Sylwia Szczycińska – nauczyciel wczesnoszkolny i przedszkolny, pedagog specjalny, animator czasu wolnego, a przede wszystkim mama trójki cudownych dzieci. Autorka bloga Kreatywne Macierzyństwo, ekspertka marki Coccodrillo.
Coccodrillo to znana rodzicom polska marka odzieży dla niemowląt i dzieci, działająca na rynku od 2003 roku i należąca do spółki CDRL S.A. Coccodrillo prowadzi sprzedaż poprzez sklep internetowy, a także za pośrednictwem salonów sprzedaży stacjonarnej. W Polsce są to 244 sklepy w większych i mniejszych miastach. Na świecie oferta marki dostępna jest w 230 punktach na 3 kontynentach: w Azji, Europie oraz Afryce. Coccodrillo ma w swojej ofercie szeroki wybór ubrań, akcesoriów, bielizny oraz obuwia dla dziewczynek i chłopców w wieku od 0 do 14 lat. W asortymencie sklepu można znaleźć zarówno propozycje na co dzień, jak i na specjalne okazje. Marka stawia w swoich projektach na różnorodność i charakterystyczne detale, wysoką jakość materiałów oraz kreatywność i ciekawy design. Wszystko po to, by dzieci mogły poprzez ubrania marki Coccodrillo wyrażać siebie i kreować swój własny styl.