Macierzyństwo nie zawsze wygląda tak pięknie i bajkowo, jak przekonują nas ze wszystkich stron media. Obraz zadbanej, wysportowanej mamy, posiadającej radosne i grzeczne dzieci oraz idealnie wysprzątany dom, prześladuje wiele kobiet.
Tymczasem bywa bardzo różnie. Często brak nam czasu i cierpliwości, jesteśmy złe, zmęczone, sfrustrowane oraz przekonane o tym, że zostałybyśmy zdyskwalifikowane już na pierwszym etapie konkursu na Matkę Idealną…
Zastanówmy się jednak, czy bycie perfekcyjną mamą ma jakikolwiek sens?
Matka idealna – czyli jaka?
Warto zastanowić się, kim tak naprawdę jest Idealna Matka. Według wielu, to taka kobieta, która świetnie prowadzi dom, jest cierpliwa, dba o swoje dzieci, stara się zawsze być w pobliżu i zapewniać im odpowiednią dla ich etapu rozrywkę. Dodatkowo, to osoba znajdująca czas na swoje zainteresowania i hobby, zawsze zadbana i uśmiechnięta. Postać wyidealizowana i perfekcyjna. Jednak czy prawdziwa?
Chyba każdemu z nas zdarzają się lepsze i gorsze dni. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Wtedy misterny plan, nawet perfekcyjnej pani domu, wali się jak domek z kart. W tym przypadku, zdecydowanie lepiej odpuścić i zapomnieć o wiecznym perfekcjonizmie, który w pewnym momencie może okazać się prawdziwą pułapką.
Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Stanowy w Ohio, tzw. „syndrom mamy idealnej” może być nie tylko niezdrowy, ale również niebezpieczny. Ciągły stres może mieć poważne konsekwencje. Kobiety usiłujące wypaść jak najlepiej w oczach otoczenia i przywiązujące dużą wagę do opinii innych na temat ich macierzyństwa, są mniej pewne siebie i często wątpią w swoje możliwości. Co więcej, mogą mieć one problemy z niską samooceną, lęki, zaburzenia żywienia, a także cierpieć na depresję.
Najlepsza mama dla swojego dziecka
Zaakceptujmy siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę i nie usiłujmy na siłę czegoś udowadniać. Błędy, również te popełniane w roli mamy, czynią nas ludźmi. To, co liczy się tak naprawdę, to wyjątkowa więź i miłość, która łączy nas z dzieckiem.
Bądźmy jak najlepszymi mamami dla swoich pociech. Nie starajmy się udowadniać sobie i innym, że radzimy sobie doskonale z każdym zadaniem. Czasami warto zamiast gotowania dwudaniowego obiadu, odgrzać resztki z poprzedniego dnia lub darować sobie mycie podłóg w całym domu, a zamiast tego pobawić się z dzieckiem lub po prostu w spokoju wypić jeszcze ciepłą kawę.
Maluszek zamiast sterylnej czystości potrzebuje szczęśliwej mamy. Inne rzeczy, które wydają nam się niezbędne, nie mają dla niego większego znaczenia.
Nie chodzi o to, aby zupełnie przestać się starać, lecz o to, aby postępować w zgodzie z samym sobą i podejmować decyzje zgodne z własnym przeczuciem i intuicją. Nie porównujmy się ze sztucznie wykreowanym wizerunkiem idealnej matki, lecz postarajmy się być po prostu jak najlepszymi mamami dla swoich pociech. Mamami, które dają sobie prawo do popełniania błędów, a mimo wszystko są spełnione i szczęśliwe.