Wiele osób wciąż nie dowierza, że dieta wegetariańska jest zdrowa dla dzieci, w tym szczególnie w okresie prenatalnym. Część kobiet, które decydują się na wegetarianizm podczas ciąży odsądzanych jest od czci i wiary jako tzw. „wyrodne matki”. Mimo tego, że rozumieją go jako dostarczanie dziecku i sobie naturalnych, odżywczych i zróżnicowanych składników pokarmu.
Książka „Czemu nie jesz warzyw?” Mercedes Blasco stanowi merytoryczne wzmocnienie dla matek i ojców wegetarian, którzy świadomie i w trosce o zdrowie swojego dziecka postanowili nie jeść mięsa. Blasco proponuje laktowegetarianizm, czyli dietę mleczno-jajeczno-roślinną – ciekawą w smaku, atrakcyjną dla oka i dostarczającą wszystkich potrzebnych składników dla właściwego rozwoju małej istoty „po obu stronach brzucha”.
Autorka mówi więc: „Nie martw się babciu. Na pewno są zdrowe”, uprzedzając z humorem naciski społeczne, np. ze strony zatroskanej dalszej rodziny. Swój „program” żywienia postrzega jako efekt wieloletniego zainteresowania naturalnym, smacznym i kolorowym jedzeniem, które rozpoczęło się, gdy była nastolatką, jak i doświadczeń w karmieniu własnych, obecnie dorosłych już, dzieci – zdeklarowanych laktowegetarian, okazów zdrowia!
Książka, bazująca na wieloletnim doświadczeniu życiowym, to artyleria przepisów na odżywcze dania przygotowywane z owoców, warzyw, roślin liściastych, zbóż, roślin strączkowych, bakalii, alg, jajek i nabiału. Przepisy to pociski, którymi można strzelać w najbardziej utwierdzonych mięsożerców lub dzięki którym można z niewruszonym spokojem trwać przy swoich laktowegetariańskich racjach!
Niewątpliwym atutem są nazwy potraw, które odwołują się do naturalnej potrzeby zabawy u dzieci.
Mamy więc:
- Ciuchcię (kanapki jako wagony),
- Łodzie Wikingów (danie z cukinii, dzięki któremu cała rodzina może wyruszyć w daleką morską podróż),
- Kocią Pizzę (czy wiesz, jak zrobić głowę kota z ciasta?),
- Krasnoludki i Muchomor,
- Indiańskie Tipi czy Żółwiki (z jabłek).
To wszystko pozwoli rodzicom zbudować wokół posiłku przygodową opowieść, która wciągnie i zachęci do jedzenia nawet niejadka.
Poza tym znajdziemy w książce m.in. dokładny opis etapów żywienia dziecka, momentu kształtowania się nawyków żywienionych i smaku, przepisy na dania odpowiednie dla tych etapów.
Na koniec mocny argument „za” – za laktowegetarianizmem w ciąży, za Blasco, za książką.
„Rok przed zajściem w ciążę porzuciłam toksyczne jedzenie, na przykład kawę, i wręcz pożerałam wszelkie informacje na temat naturalnego odżywiania dzieci. Muszę przyznać, że moje ciąże i porody nie stanowiły dla mnie żadnego kłopotu: nie miałam zawrotów głowy, wymiotów, spuchniętych nóg, a w dniu, w którym urodziłam moją córkę, całe popołudnie zbieraliśmy ziemniaki.”
Kto nie chciałby TAK czuć się w ciąży i po porodzie?
Mercedes Balsco, Czemu nie jesz warzyw? Kuchnia wegetariańska dla całej rodziny. Wydawnictwo Jedność, 2012