Niektórzy nie wyobrażają sobie bez nich zimowego jadłospisu. Inni, wsłuchani w tradycyjną medycynę wschodu, omijają je szerokim łukiem. Mrożonki, bo o nich mowa, kuszą zimą, aby sięgnąć po odrobinę „smaków lata”. Czy wykorzystując je w kuchni regularnie, rzeczywiście dostarczamy witaminy i minerały i odżywiamy się naprawdę zdrowo?
Niewątpliwie mrożenie produktów ma wiele zalet. Jeżeli zostało przeprowadzone odpowiednio, dochodzi w nim do niewielkich strat składników odżywczych w porównaniu do innych procesów suszenia czy konserwowania. W przypadku większości składników odżywczych mrożenie nie powoduje ich ubytku. W stosunku do świeżych warzyw i owoców tracą głównie witaminę C, niestety zdarza się, że nawet do 25 proc., czy beta karoten do 50 proc.
Mrożenie jest jednak korzystne z uwagi na to, że do produktu nie trzeba dodawać innych substancji, tak jak w przypadku konserwowania, ani nie tracą one formy, tak jak w przypadku produktów suszonych. Poza tym produkty zostają zebrane w środku sezonu, w czasie, kiedy są najtańsze i prawdopodobnie najbardziej wartościowe. Ogromną zaletą jest bogata oferta, a jedynym racjonalnym zagrożeniem wydaje się być niebezpieczeństwo wynikające z ponownego mrożenia produktów, co może powodować rozwój niepożądanych drobnoustrojów. Trzeba też pamiętać o dacie przydatności do spożycia. W domu produkty można przechowywać ok. 3-12 miesięcy, a dokładne informacje na ten temat powinny być umieszczone na opakowaniu, gdyż zależą od temperatury przechowywania oraz od rodzaju produktu.
Mrożonki wydają się mieć same plusy, ich spożywanie wielorakie korzyści, jednak wiele osób uważa, że moją one w sobie coś z fast foodu, a ich spożywanie nie daje aż takich korzyści, jak w przypadku surowych, niemrożonych produktów. Dlaczego? Z odpowiedzią przychodzą tradycyjne medycyny wschodu, czyli ajurweda czy tradycyjna medycyna chińska, które najogólniej rzecz ujmując mówią o tym, że to, co zostaje zamrożone, przestaje po prostu żyć. Tradycja chińska, która narodziła się już w starożytności, uważa że bardzo sobie szkodzimy, korzystając z dwóch wielkich udogodnień: zamrażalniki i kuchenki mikrofalowej. Może warto się temu przyjrzeć, szczególnie że od mrożonek z jakiegoś powodu odchodzi się także w przypadku diety naturalnej, opartej o sezonowe, świeże, regionalne produkty. Nauki wschodnie nie zaprzeczają temu, że produkt mrożony zawiera odpowiednie proporcje składników odżywczych, ale ogromną wagę przykładają do energii życiowej zwanej Qi (czi). Podczas zamrażania struktury cząsteczkowe oraz ściany komórek ulegają zniszczeniu, przez co ginie część zawartego w pokarmie Qi. Bez tej energii, uważają znawcy tematu, nie zostaną one właściwe przez organizm przyswojone, ponadto więcej energii Qi stracimy w procesie trawienia, niż jej dostarczamy z pożywienia. Choć dla wielu brzmi to kosmicznie trzeba pamiętać, że Tradycyjna Medycyna Chińska liczy sobie ponad 3 tysiące lat, a po jej wskazówki sięga coraz więcej osób, gdyż nie ogranicza się ona do usuwania objawów, lecz dąży do rozpoznania i likwidacji prawdziwej przyczyny choroby.
Chociaż Tradycyjna Medycyna Chińska odradza produkty mrożone, to wyjątkiem jest mrożenie domowym sposobem w niewysokich temperaturach. Wybieranie świeżych i sezonowych produktach przynosi zdecydowanie najwięcej korzyści, ale mrożenie w niewysokich temperaturach, na domowy użytek, wydaje się być lepszym rozwiązaniem od kupowania głęboko mrożonych produktów.
Jeżeli nie możemy się obejść bez darów lata w środku zimy, warto kierować się zdrowym rozsądkiem. Jeżeli zimą lub wiosną mamy wątpliwość, czy wybrać mrożonkę, czy raczej świeże warzywo, trzeba zadać sobie pytanie, czy dorodne świeże warzywo mogłoby urosnąć o tej porze roku w polskim ogródku. Jeśli nie, oznacza to wielką bombę chemiczną i w takiej sytuacji zdecydowanie lepiej wybrać mrożone produkty.
Mrożonki niewątpliwe ułatwiają pracę w kuchni, nie trzeba ich przecież obierać, myć, ani kroić, a producenci dbają o nasze potrzeby i prześcigają się w wymyślaniu coraz to dogodniejszych i smaczniejszych kompozycji.
Sięgać po mrożonki czy nie? Ważne, aby o każdej porze roku warzywa spożywać 5-7 razy dziennie, a owoce 3-4 razy! A może latem zadbać o przygotowanie mrożonek z własnego ekologicznego ogródka.