Noworodek śpi od 16 do 20 godzin na dobę i wybudza się co 2-3 godziny przez uczucie głodu oraz rytm karmienia. Z wiekiem zapotrzebowanie na sen w ciągu dnia zmniejsza się i pozostaje jedynie w formie popołudniowej drzemki. Około 6. miesiąca życia pojawia się lęk i bunt przeciwko nocnym separacjom z opiekunem. Jak nauczyć dziecko samodzielnego zasypiania?
Nasza nieobecność odbierana jest przez niemowlę jako „znikanie na zawsze”. Jest to jednak normalny etap rozwoju, więc nie powinniśmy martwić się płaczem dziecka, ale uczyć je, że przedmioty i ludzie istnieją, mimo że tracimy je z naszego pola widzenia. Rozstanie z mamą i uczenie się radzenia sobie z tym jest pomocne w późniejszym procesie nauki zasypiania. Dziecku łatwiej będzie oswoić się z sytuacją, gdy zostanie samo w pokoju na noc. Bardzo ważny jest również rytuał snu, który wyrabia nawyki, uczy porządku i pozwala maluchowi zrozumieć nową sytuację. Samodzielne zasypianie możemy wprowadzić między 10. a 16. miesiącem życia, po okresie lęku separacyjnego. O czym jeszcze powinniśmy pamiętać?
• Czas – ustal stałe godziny snu i skróć drzemkę w ciągu dnia.
• Jedzenie – dziecko powinno zjeść kolację najpóźniej godzinę przed snem.
• Temperatura – powinna oscylować w granicach 18-20 st. C. Obecnie dostępne są elektroniczne termometry, np. Microlife lub ThermoFlash, które mierzą zarówno temperaturę dziecka, jak i pomieszczenia.
• Nawilżacz – w sezonie grzewczym pamiętaj o obniżonej wilgotności powietrza. Warto zainwestować w nawilżacz, który przyda się zimą oraz w przypadku wystąpienia infekcji górnych dróg oddechowych dziecka. Złagodzi kaszel i pomoże maluchowi spokojnie zasnąć. Świetnie sprawdza się urządzenie marki HB, z którym dodatkowo w promocji dostajemy lampkę nocną w kształcie słonika.
• Metody – przeczytaj informacje o metodach usypiania i zdecyduj, która będzie dla ciebie i dla dziecka najlepsza:
– metoda Tracy Hogg – to jedna z najpopularniejszych technik usypiania niemowląt, polegająca na podnoszeniu płaczącego dziecka i odkładaniu go, kiedy już się uspokoi. Niestety, metoda wymaga konsekwencji, czasu i jest bardzo męcząca;
– metoda Ferbera – polega na braku reakcji na płacz dziecka leżącego w łóżeczku przez pierwsze 5 minut. Stopniowo zwiększamy ten czas, aż do momentu gdy dziecko nauczy się samodzielnie zasypiać. Jednym z najczęstszych zarzutów wobec ferberowania jest fakt ignorowania płaczu, który może uczyć malucha braku reakcji rodzica na jego potrzeby;
– rodzicielstwo bliskości – usypiamy dziecko na rękach lub w chuście, kołysząc je i śpiewając mu kołysanki. Głos mamy, jej ciepło i rytmiczne ruchy mają zagwarantować szybki i długi sen niemowlaka. Nasuwa się jednak pytanie, co w przypadku gdy dziecko zacznie więcej ważyć?
• Kto usypia – niemowlę wyczuwa zapach mleka, a obecność mamy kojarzy mu się z jedzeniem i działa rozpraszająco. Dlatego dobrym pomysłem jest zaangażowanie w usypianie malucha taty lub dziadków.