PewDiePie, Dude Perfect i HolaSoyGerman — to aktualnie najpopularniejsze postacie na arenie serwisu internetowego YouTube. Każde z kont ma na liczniku kilkadziesiąt milionów subskrybentów, a każdy z prowadzących stał się swoistym celebrytą. Kariera na łamach YouTube’a to kusząca sprawa, szczególnie dla młodszej publiczności — możliwość promowania swoich zainteresowań w luźnej formie i rozpoznawalność to dwa aspekty czyniące z platformy łakomy kąsek. Nie wymaga kierunkowego wykształcenia, szczególnych umiejętności ani nawet… bycia pełnoletnim. Dlatego też pożądane niegdyś przez dzieci zawody policjanta, strażaka, aktora czy astronauty zastąpił twórca filmików. Jak więc powinniśmy zareagować, kiedy dziecko zwróci się do nas słowami: „Mamo, tato, chcę zostać Youtuberem”?
Dozwolone od lat… trzynastu
YouTube pełen jest małoletnich prowadzących, którzy przedstawiają w klipach gry, recenzują zabawki czy też prezentują wszelakie najbliższe im pasje — jednymi z najmłodszych, znanymi w wirtualnym świecie celebrytami są 8-letni Ryan ToysReview, 6-letni Boram Tube Vlog, a z polskiego podwórka — Zabawy Mistrzów, prowadzone przez około 11-letniego Euzebiusza. Choć wydawałoby się, że YouTube to miejsce dla każdego, regulamin platformy jasno określa limit wiekowy, od którego dziecko może samodzielne przystąpić do tworzenia konta. Zgodnie z tymi zasadami, twórcy filmików powinni mieć przynajmniej 13 lat, aby rozpocząć prowadzenie kanału (poniżej tego progu, najmłodsi użytkownicy mogą korzystać z opcji YouTube Kids, umożliwiającej oglądanie filmów oznaczonych jako treści dla dzieci), chociaż nadal w przedziale 13-17 lat należy zrobić to za zgodą rodzica, czy opiekuna.
Jednakże w praktyce zdarzają się rodzice, którzy zakładają kanał dziecku poniżej 13 lat, aby mały YouTuber mógł rozpocząć karierę w wirtualnym świecie filmów jeszcze przed wejściem w zalecany przez serwis wiek.
Więcej niż sława, czyli dlaczego warto
Większość rodziców, którym dzieci oznajmią chęć zostania internetowymi gwiazdami, przyjmie tę nowinę z mniej lub bardziej racjonalnymi obawami. Przecież YouTube pełen jest nagrań młodych ludzi biorących udział w niebezpiecznych wyczynach, zachowujących się skrajnie nierozważnie czy też promujących zwykłe głupoty. A co, jeśli i nasze dziecko pójdzie tym śladem?!
Oczywiście, pewna doza nadzoru rodzica jest jak najbardziej wskazana, gdy w domu mamy młodego reżysera filmików. Nim jednak obarczymy YouTube winą za całe zło tego świata, warto przyjrzeć się potencjalnym korzyściom, które nagrywanie filmów może przynieść naszemu dziecko. Bo i owszem, korzyści są tutaj całkiem wymierne.
Nawet jeśli dziecko nie osiągnie wysokich wyników oglądalności, może sporo nauczyć się po drodze. Kariera Youtubera to bowiem nie tylko komentarze i słupki liczby subskrybentów, ale też codzienne obowiązki. Tworzenie własnych treści uczy przede wszystkim systematyczności — cykliczne publikowanie klipów to podstawowa zasada prezentowania się publiczności. Dzięki temu widzowie przyzwyczajają się do określonych dni, kiedy filmik jest “wrzucany” na Youtube — brak nowych wideo przez dłuższy czas sprawia, że zapominają o danym kanale. Dzięki temu młody YouTuber nauczy się nie tylko konsekwentnego “wrzucania” filmików na platformę; wyuczona w ten sposób systematyczność oraz konsekwentne dążenie do celu mogą się bowiem przełożyć również na inne aspekty życia: przygotowywanie na czas prac domowych, naukę do sprawdzianów czy pamiętanie o obowiązkach domowych.
Im dłużej dziecko publikuje treści na YouTube, tym lepsze chce się stać w tym, co robi — z czasem ulepszenie kanału będzie wymagało nabycia nowych umiejętności. Aby stworzyć avatar, obraz tła czy grafiki na media społecznościowe przyda się umiejętność operowania programami graficznymi. Z kolei montaż wideo i tworzenie animacji to dwie umiejętności, które nasze dziecko będzie musiało opanować, aby móc tworzyć wysokiej jakości filmiki. YouTube może więc stać się inspiracją dla naszej pociechy do nauki rzeczy przydatnych w przyszłości lub też trampoliną do odkrywania zupełnie nowych hobby.
Kolejny pozytywny aspekt to rozwijanie zdolności samoprezentacji oraz rozbudowywanie własnej charyzmy. Tworzenie filmików daje poczucie spełnienia i dobrze wykonanej pracy. Zyskując większą pewność siebie, dziecko może w przyszłości nawiązywać kontakty międzyludzkie z większą łatwością.
Wreszcie, nie bez znaczenia jest fakt, że jeśli nasze dziecko poprowadzi swój kanał z pasją a kreowane przez nie filmiki będą ciekawe oraz unikalne, YouTube może się stać źródłem dobrego zarobku. Chociaż YouTuberzy niechętnie dzielą informacjami o swoich zarobkach, zebrane dane nie pozostawiają żadnych złudzeń – najlepsi i najoryginalniejsi twórcy zarabiają ogromne pieniądze. Nawet jeśli YouTube nie pozwoli naszemu dziecku na zdobycie ogromnych pieniędzy, może się stać przepustką do nowej kariery. Przykładem jest choćby film „Misfit” gdzie wiele z głównych ról zagranych zostało właśnie przez YouTuberów.
Koniec końców — YouTube umożliwia też rozwijanie swoich zainteresowań i talentów oraz promowanie samego siebie. Własny kanał to konieczność nieustannego pogłębiania wiedzy w obszarze, który nasza pociecha przedstawia swoim widzom.
Zagrożenia, czyli na co powinniśmy uważać
Wielu światowej klasy aktorów, piosenkarzy czy celebrytów boryka się z problemem braku prywatności. Ich osobistymi sprawami interesują się bowiem miliony, co z czasem może stać się przytłaczające. Obecność na YouTube to też swoisty “ekshibicjonizm” – użytkownik dzieli się z wirtualną publicznością swoim wizerunkiem, zainteresowaniami i przemyśleniami. Naturalnie może wiązać się to z licznymi zagrożeniami.
Pierwszą rzeczą, którą powinniśmy jako rodzice przemyśleć, jest umiejętność radzenie sobie z krytyką przez naszą pociechę — bo choć konstruktywna krytyka może być motywująca, wylewający się z niektórych obszarów internetu hejt bywa przytłaczający. Niestety, jeśli filmiki naszego dziecka nie będą się odznaczały dobrą jakością lub interesującą treścią, mogą łatwo paść celem internetowych trolli i hejterów, którzy nie tylko „zminusują” nagranie, ale też najczęściej pozostawią prześmiewcze albo okrutne komentarze. Jeśli obawiamy się, że fala nieprzyjemnych opinii może negatywnie wpłynąć na dziecko, rozważmy wyłączenie komentarzy do publikowanych przez nie treści.
Dużym niebezpieczeństwem może okazać się również pokazywanie przed kamerą rzeczy prywatnych — jeśli młody YouTuber przestanie rozgraniczać to, co intymne od tego, co publiczne, może zacząć upubliczniać treści, w których będzie dzielił się z widzami zbyt dużą ilością informacji. Bardzo ważne jest uczulenie dziecka, o jakich sprawach nie powinien wspominać — np. gdzie mieszka czy do jakiej chodzi szkoły. Najmłodsi bardzo często dzielą się prywatnymi danymi nieświadomie, przykładowo nagrywając klip, w którym kupują nową grę, publikują tym samym dane karty kredytowej albo hasło do platformy z grami.
Wreszcie, jako rodzice, powinniśmy też zwracać uwagę, aby dziecko nie spędzało nad swoim kanałem za dużo czasu, kosztem obowiązków domowych oraz rzeczywistego kontaktu z rówieśnikami.
Youtube kontrolowany
Większość dzieci spędza godziny przed platformą YouTube, a prowadzących uwielbiane kanały traktuje na równi z ekspertami (co może być szkodliwe) czy nawet przyjaciółmi. Ta fascynacja prowadzi do chęci rozpoczęcia własnej kariery na portalu. Jako rodzice nie powinniśmy panikować, kiedy syn czy córka oznajmia nam, że chce zostać YouTuberem. Jednakże musimy uświadomić dziecku, że z milionów kanałów, jedynie nieliczne dadzą radę się wybić.
Zanim umożliwimy dziecku założenie konta (bądź też powiemy mu stanowcze nie), sprawdźmy, jacy są jego ulubieni twórcy, z jakimi treściami samo obcuje i zapytajmy, co chciałoby przedstawiać we własnych filmikach. Zastanówmy się również, czy jego wiek, wrażliwość i predyspozycje są odpowiednie do rozpoczęcia kanału, czy też należy z tym jeszcze trochę poczekać. Ustalmy z dzieckiem, że jako opiekunowie obejrzymy film przed publikacją (nie tylko, żeby sprawdzić, czy wszystko gra, ale też, żeby pokazać młodemu użytkownikowi, jakie rzeczy można poprawić). Systematycznie sprawdzajmy, z jakimi opiniami i komentarzami dziecko spotyka się w internecie i reagujmy na wszelkie objawy bezsensownego hejtu.
Najważniejszy na etapie myślenia o rozpoczęciu kariery na YouTube jest dialog — jeżeli kategorycznie zabronimy młodemu użytkownikowi zrobienia tego, czego pragnie, prawdopodobnie zrobi to za naszymi plecami, a jako rodzice stracimy szansę na kontrolowanie tworzonych przez niego filmików. Natomiast wykazując się otwartością na pomysł dziecka, możemy wpływać na rodzaj publikowanych treści i określić warunki korzystania przez nie z platformy. Wspólne ustalenie planu może okazać się świetną zabawą dla obu stron, a całość działań na YouTube z pewnością polepszy nasze rodzicielskie więzi z dzieckiem.
Konrad Bielawski – doświadczony informatyk, zafascynowany tematyką mediów społecznościowych, aktualnie piszący dla DATA Lab. Gdy nie siedzi przed monitorem, spędza czas aktywnie, uprawiając sporty i podróżując.