Cezary Harasimowicz kojarzy mi się przede wszystkim ze światem filmu. „Uśmiech” to pierwsza książka jego autorstwa, jaką miałam okazję przeczytać. I mogę powiedzieć jedno, czytając ją, miałam wrażenie, że oglądam bardzo dobry film albo znakomity serial.
Początek jest smutny, a nawet dramatyczny, jak to często w filmach i serialach bywa. Główną bohaterkę Teklę spotkało bardzo smutne wydarzenie, jej mama zginęła w wypadku samochodowym. Od tej pory dziewczynka przestała się uśmiechać. Tata zabiera ją regularnie na wizyty do psychologa, ale nie przynoszą one zamierzonych efektów. Tekla po prostu nie chce się uśmiechać, nie ma ku temu żadnych powodów. Poza tym uważa, że uśmiechanie się jest głupie. Od śmierci mamy Tekli, jej tata również się nie uśmiecha. Aż nadchodzi pewien bardzo niezwykły dzień. Jadąc metrem, Tekla zauważa plakat reklamujący pastę do zębów. Na zdjęciu widać uśmiechniętą kobietę, to celebrytka, bohaterka portali plotkarskich. Tekla nie rozumie, jak można uśmiechać się za pieniądze. Dziewczynka zastanawia się nad tym i nagle słyszy głos Kobiety z Bilbordu, która prosi ją o pomoc. Nie ma już siły się uśmiechać, potrzebuje odpoczynku! Kilka dni później celebrytka z reklamy pasty do zębów zjawia się w mieszkaniu Tekli i jej taty! Uciekła z plakatu, a co za tym idzie, nie wywiązała się z umowy zawartej z agencją. Konsekwencją jej postępowania będzie utrata całego majątku, bo taką umowę zdecydowała się podpisać. Tak rozpoczyna się emocjonująca ucieczka, bo Kobieta z Bilbordu musi się ukrywać przed swoimi agentami. A jak to często bywa w takich sytuacjach, jedna pochopna decyzja pociąga za sobą kolejne. Kłopoty piętrzą się tak bardzo, że Kobieta z Bilbordu i Tekla uciekają. Najpierw ukrywają się w różnych miejscach Warszawy, a potem docierają na wieś. Zatrzymują się w maleńkim, bardzo zniszczonym, ale czystym domu, w którym mieszka tajemnicza staruszka. Czy ona pomoże im wyjść z kłopotów? Bo tych Tekla i Kobieta z Bilbordu mają coraz więcej. Zaniepokojony ojciec dziewczynki zawiadomił policję i teraz ich śladem podążają już nie tylko przedstawiciele agencji, ale i stróże prawa.
Jak napisałam na początku, ta książka to gotowy materiał na film, który zainteresuje zarówno dzieci, jak i dorosłych. Ale zanim (jeśli w ogóle) powstanie film, warto sięgnąć po tę książkę. Dzięki niej dorośli lepiej zrozumieją swoje dzieci, a dzieci otaczający je świat. Tekla, próbując sobie poradzić z traumą po śmierci mamy, udaje poważną i niedostępną, nie chce opowiadać o swoich problemach pani psycholog, ze wszystkim chce poradzić sobie sama. W końcu zaufaniem obdarza osobę, której nigdy nie powinna spotkać na swojej drodze, a jednak los sprawił, że ich ścieżki się przecięły. Dziewczynka obdarza Kobietę z Bilbordu ogromnym zaufaniem i przeżywa z nią jedną z największych przygód w swoim życiu. A po jej zakończeniu ich drogi mają się połączyć na zawsze…
Opowieść o Tekli została uzupełniona ilustracjami autorstwa Joanny Rusinek. Na okładce widzimy dziewczynkę z zaciśniętymi ustami. Wewnątrz książki możemy zobaczyć Teklę grającą w piłkę nożną, śpiącą nad miską płatków z mlekiem i uciekającą w towarzystwie celebrytki. Ilustracje nie kipią kolorami, ale przyciągają wzrok. Doskonale wkomponowały się w opowieść Cezarego Harasimowicza i stały się integralną częścią tej historii. Polecam nie tylko tym, którzy nie lubią się uśmiechać.
Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 5
Niezwykłe przygody Tekli, która obraziła się na Uśmiech
Cezary Harasimowicz
il. Joanna Rusinek
Wydawnictwo Zielona Sowa, 2017
wiek: 9+