Na sklepowych półkach można znaleźć produkty, których działanie prozdrowotne może zaskoczyć. Są nimi znana oliwa z oliwek i amarantus. Sięgając po nie regularnie, możemy liczyć na wiele korzyści zdrowotnych za sprawą obecnego w nich, ale mało znanego skwalenu.
W 1906 roku japońscy naukowcy dzięki badaniom nad rekinami odkryli związek, który nazwano skwalenem. To silny i cenny antyutleniacz, dzięki któremu zwierzęta te mogą przeżyć w środowisku pozbawionym tlenu. Skwalen magazynuje cząsteczki tlenu, które zostaną użyte do podtrzymania funkcji życiowych w warunkach beztlenowych. A co wynika z tego dla zdrowia człowieka? Okazuje się, że obecność tego związku w organizmie człowieka przynosi w dzisiejszych czasach szczególne korzyści. Skwalen działa w organizmie człowieka jak odtrutka, ułatwiająca usuwanie z organizmu licznych trucizn, które trafiają do naszego ciała na skutek przemysłowej działalności człowieka.
Przede wszystkim związek ten wiąże i blokuje pestycydy obecne w żywności. Inne trucizny też łatwo rozpuszczają się w skwalenie i dzięki temu są szybko usuwane z organizmu. Jak silne ma działanie, świadczy fakt, że podawany jest jako antidotum w przypadku nadużycia leków. Lista prozdrowotnych zalet skwalenu jest długa. Związek ten ma silne właściwości przeciwzapalne i ochronne. Aktywuje i koordynuje pracę układu immunologicznego, chroniąc organizm przed infekcjami. Skwalen reguluje produkcję cholesterolu w wątrobie i zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych. Wykazano, że u mieszkańców południa Europy, spożywających bogatą w skwalen oliwę z oliwek, poziom chorób serca jest znacznie niższy, niż u mieszkańców wschodniej Europy, u których poziom skwalenu w diecie jest zdecydowanie za niski.
Skąd czerpać drogocenny związek? Produkty naturalne to najlepsze jego źródło. Za minimalną ilość skwalenu, jaką powinno się przyjmować każdego dnia, uważa się 11 mg. To bardzo mało, gdyż mieszkańcy krajów śródziemnomorskich dostarczają go w ilościach nawet 1000 mg, spożywając znaczne ilości oliwy z oliwek. Badania pokazują, że dawki do 500 mg na dzień działają korzystnie, regulując poziom cholesterolu w organizmie.
Dostarczenie odpowiednich dawek skwalenu z dietą nie jest trudne, jeśli spożywa się takie produkty, jak oliwa z oliwek, amarantus i olej z niego, olej kukurydziany i inne oleje roślinne bogate w ten związek.
Oliwa z oliwek
W Polsce, chociaż dość popularna, spożywana raczej okazjonalnie, a przeciętny Polak spożywa jej mniej niż litr rocznie, podczas gdy Grek aż 20 litrów! Oliwa z oliwek to jeden z sekretów dobrego zdrowia mieszkańców krajów śródziemnomorskich. Jest bogata w witaminy A, E, D, K oraz minerały. Szczególnie cenne są duże ilości witaminy E, która zwalczając wolne rodniki, przeciwdziała rozwojowi chorób cywilizacyjnych i przedwczesnemu starzeniu się organizmu. Zawarte w niej polifenole przeciwdziałają powstawaniu wolnych rodników, które z kolei sprzyjają miażdżycy i nowotworom. Eksperci od spraw żywienia zalecają włączenie co najmniej trzech łyżek oliwy z oliwek do naszej codziennej diety. Jak to zrobić? Oliwa z oliwek, za wyjątkiem smażenia, nadaje się do wszystkiego. Można jej używać do przygotowywania omletów, jajecznicy, duszenia warzyw, przyrządzania zup kremowych i ziemniaków puree. Jest też doskonałym dodatkiem do sałatek i warzyw gotowanych na parze.
Grecy jedzą oliwę z oliwek z chrupiącym pieczywem. Warto wprowadzić taki zwyczaj w swoim domu. Małe dzieci, które dopiero poznają smaki, będą zachwycone, gdy będą mogły same moczyć chleb w miseczce z oliwą.
Amarantus
Świetnym źródłem skwalenu w diecie jest niedoceniany w Polsce amarantus, czyli szarłat, który był postawą diety Majów już 4 tys. lat temu. Dzisiaj coraz częściej nazywany jest zbożem XXI wieku. Dlaczego? Pod względem najważniejszych składników odżywczych przewyższa on zdecydowanie wszystkie polskie zboża. Jest źródłem białka, witamin z grupy B i składników mineralnych: fosforu, cynku, magnezu, potasu. Zawiera sporo dobrze przyswajalnego wapnia, dlatego powinien często gościć na talerzach osób wykluczających nabiał z diety. Wysoka zawartość żelaza powoduje, że szarłat jest doskonałym produktem w walce z anemią. (100 g to prawie połowa dziennego zapotrzebowania na ten minerał wśród osób dorosłych). Niezwykle cenny jest skład tłuszczu amarantusa, który obok nienasyconych kwasów tłuszczowych, zawiera witaminę E, fitosterole i oczywiście skwalen. Na półkach w sklepie amarantus znajdziemy w postaci: mąki, płatków, nasion, oleju tłoczonego na zimno, ziaren, poppingu (amarantus ekspandowany). Można wykorzystywać go do przygotowywania placuszków, naleśników, ciast, jako dodatek do pulpetów, kotletów, jogurtów, sałatek i wielu innych.