Dodatkowym atutem takiej formy naszej książeczki stymulującej rozwój mowy będzie uwzględnienie kategoryzacji, która jest ważną funkcją poznawczą. Codziennie powtarzamy nazwy i odgłosy. Ćwiczymy gest wskazywania palcem. Jeśli dziecko pokaże krowę, to znaczy, że rozumie znaczenie tego słowa.
Wówczas kolejnym krokiem będzie zachęcenie do powtórzenia po rodzicu. Jeśli uda się powtórzyć usłyszane słowo, dopiero wtedy możemy oczekiwać mowy spontanicznej, czyli samodzielnego odpowiedzenia na pytanie „Co to jest?” Jeśli maluch nie potrafi sam pokazać, nie możemy przejść dalej, kolejność tych czterech kroków musi zostać zachowana.
Pamiętajmy, by utrzymywać z dzieckiem kontakt wzrokowy. Nie mówimy do dziecka, bawiąc się telefonem. Wspólne pole uwagi wymusza skupienie i zapewnia dziecko, że słucham tego, co do mnie mówi.
Włączmy do codziennej stymulacji rozwoju mowy ćwiczenia słuchowe, wyliczanki, masażyki dziecięce, zabawy ruchowe (kiedy oglądamy obrazem krowy, poruszajmy się, jak krowa), zabawy aktywizujące i ćwiczące małe rączki. Pamiętajmy, że istnieje duża zależność między rozwojem motoryki małej i dużej, a mówieniem.
Dbajmy o całościowy rozwój naszego dziecka, ponieważ zmuszając je do mówienia komunikatem „powiedz” osiągniemy mniej, niż dając mu kolorowankę, ciastolinę czy idąc z nim na rower.
Opóźniony rozwój mowy wymaga systematycznej zabawy terapeutycznej. Prowadzimy dziennik z własnymi obserwacjami, listą słów, które wymawia dziecko. Jeśli po dwóch miesiącach regularnych ćwiczeń nie zaobserwujemy żadnego postępu, warto zwrócić się do specjalisty, który przyjrzy się uważnie rozwojowi dziecka i pomoże w stymulacji rozwoju mowy.
Czytaj więcej na ten temat – http://www.egaga.pl/jak-stymulowac-rozwoj-mowy-u-dziecka/
———————–
Polecamy – www.mowolandia.pl