Praca zdalna, gdy mamy pod opieką dziecko, ma swoje plusy i minusy. Jednak dla wielu pogodzenie obowiązków służbowych z zajmowaniem się maluchem wydaje się być niemożliwe. Podpowiadamy, jak ogarnąć ruchliwe i wymagające uwagi pociechy, a jednocześnie skupić się na swojej pracy.
Oglądając w mediach społecznościowych urocze fotki rodziców z dziećmi, a także ich kreatywnych prac, zachodzimy w głowę, jakim sposobem tego dokonali, kiedy nam udało się jakoś przetrwać do wieczornego usypiania szkrabów. Nie przejmujmy się wyimaginowanym światem w Internecie – nie da się być idealnym rodzicem i pracownikiem w jednym. Pozwólmy sobie też na gorsze dni i spróbujmy się pogodzić z sytuacją, w której się znaleźliśmy.
Nie pomoże tutaj nasza frustracja i złość. Nie denerwujmy się, gdy coś nam się nie udało. Mądrze rozkładajmy zadania służbowe, tak aby nie pojawiły się zaległości. Zaplanujmy naszą pracę i starajmy się trzymać się tego planu. Bądźmy jednak elastyczni i nie denerwujmy się, jeśli coś się nie uda.
Czasami warto odpuścić i pogodzić się z tym, że nie jesteśmy w stanie posprzątać mieszania, ugotować obiadu, pobawić się z dziećmi i przy okazji załatwić wszystkich zawodowych spraw. Jutro z pewnością będzie lepszy dzień i nie powinniśmy się obwiniać nadprogramowymi bajkami w telewizji i nieruszonymi zadaniami online dla dzieci, które pojawiły się na naszej skrzynce mailowej.
Kilka praktycznych rad
• Przygotujmy się do pracy. Ubierzmy dzieci i podajmy im śniadanie. Zorganizujmy dzień w taki sposób, aby maluchy były zajęte przez jakiś czas.
• Zorganizujmy „domowe biuro”. Miejsce, w którym będziemy mogli spokojnie pracować, przy okazji mając wszystko na oku.
• Poświećmy maluchowi trochę swojej uwagi. Wystarczy 15-20 minut, aby potrzeba przebywania z rodzicem została zaspokojona i maluch mógł spokojnie bawić się dalej sam.
• Podzielmy pracę na części, róbmy przerwy, aby spędzić z dzieckiem czas lub zaangażować je do obowiązków domowych.
• Nie zostawiajmy naszej pracy na wieczór i noc.
• Jeśli mamy ten komfort, że dziecko w ciągu dnia śpi, nie róbmy w tym czasie niczego poza pracą. Obiad, sprzątanie czy pranie nastawimy, gdy malec się obudzi.
• Przygotowujmy proste potrawy i takie, które można odgrzać następnego dnia.
• Ustalmy priorytety i nie bierzmy na siebie zbyt wiele. Ważne, abyśmy zrealizowali plan minimum, a wszystko ponad to traktowali jako nasz mały sukces.
• Jeśli to tylko możliwe, zorganizujmy pomoc. Zaangażujmy do opieki męża i podzielmy się obowiązkami.
Pracując zdalnie, można organizować sobie czas w dowolny sposób, dopilnować obowiązków domowych – ugotować obiad, zrobić pranie, wreszcie – opiekować się maluszkiem. Jednak „home office” to wbrew pozorom bardzo ciężka praca, która zmusza nas do odpowiedniego planowania i wymaga sporo wysiłku. Nie oczekujmy, że zawsze wszystko pójdzie sprawnie i uda nam się bez pomocy bliskich wykonać wszystkie zamierzone działania. Jednak przy właściwej organizacji jesteśmy w stanie podołać większości obowiązków.