Organizacja w życiu dziecka to niełatwy orzech do zgryzienia i niemałe wyzwanie dla każdego rodzica. Jak znaleźć czas na odpowiednie zaplanowanie i zorganizowanie dnia, czasu wolnego dziecka, kiedy na głowie tyle pracy i nie ma chwili wytchnienia?
Ogarnąć swoje myśli i sprawy to jedno, ale przypilnować dziecko, by zrobiło wszystko, co należy i w odpowiednim czasie, to drugie. Tutaj z pomocą może przyjść nauka samoorganizacji pociechy, której praktykę należy zacząć od wczesnych lat.
Tak jak pisałam, samoorganizacja to nic innego, jak dobre nawyki, które wystarczy odpowiednio wcześnie wprowadzić w życie rodziny, a przede wszystkim dziecka. Najmłodsi domownicy powinni wiedzieć, że również mają obowiązki, a także powinni dbać o przestrzeń wokół siebie. Wypracowanie samoorganizacji może odbywać się, np. poprzez nauczenia dziecka sprzątania po sobie, gdy skończy posiłek. Oczywiście nie należy od razu oczekiwać, że pięcioletnie dziecko idealnie pozmywa naczynia, wystarczy, że wyniesie swój talerz i włoży do zlewu, a gdy będzie coraz starsze, można zacząć zamieniać to w pozmywanie po sobie. Kolejną taką czynnością, która powinna być pewnego rodzaju rutyną w życiu dziecka, jest przebieranie się i składanie ubrań, np. po przyjściu ze szkoły do domu. Powtarzanie takich działań każdego dnia sprawi, że dziecko z przyzwyczajenia będzie przebierało się w strój domowy, a ciuchy wkładało do szafy. Skoro już jesteśmy przy kwestii ubrań, warto większą uwagę poświęcić szykowaniu stroju do szkoły dzień wcześniej. Taki nawyk bardzo ułatwi funkcjonowanie o poranku, nie będzie niepotrzebnego zamieszania, a zaoszczędzony czas będzie można poświęcić na porządne śniadanie, pogawędkę czy dłuższy sen. Bardzo ważna jest także hierarchia czynności, jakie dziecko wykonuje po przyjściu ze szkoły. Przebranie się, umycie rąk, zjedzenie obiadu, odrobienie lekcji, a dopiero potem czas na zabawę i rozrywkę. Dziecko musi wiedzieć, że najpierw obowiązki, a potem przyjemności. Gdy to wejdzie mu w nawyk, po pewnym czasie nie trzeba będzie za każdym razem o tym przypominać, co także będzie satysfakcją dla rodziców.
Najważniejsza jest systematyczność, rodzice muszą być cierpliwi i zdawać sobie sprawę, że nic nie przychodzi od razu i na wszystko potrzebny jest czas. Tak naprawdę to od rodziców zależy, czy ich dziecko będzie umiało zadbać o przestrzeń wokół siebie. Jeśli każdego dnia mama lub tata będą pilnować, by ich pociecha wykonywała wymienione wcześniej zadania, by były dla niej czymś naturalnym, mogą być pewni, że efekty wkrótce nadejdą.
Klaudia Macharzyńska