Schematy na podstawowym poziomie pomagają funkcjonować w życiu, pomagają uporządkować rzeczywistość. Jednak, jeśli większość naszych poglądów i aktywności opiera się na stereotypach może to być bardzo ograniczające, a szczególnie dla dzieci. Dlatego warto pamiętać, że stereotypy ograniczają rozwój dziecka.
Czy jesteś mały, czy jesteś duży, wiesz, co do czego w życiu służy. Szczotka do szorowania, do kopania łopata, a do czego służy tata? Lody są do lizania, do wycierania plama, a do czego służy mama? Teatrzyk Niebieska Malina przedstawia: „Dzień Rodziny”. Występują: sześciolatki pierwszej klasy jednej z warszawskich podstawówek. Na widowni rodzice. Oklaski.
Dziewczynka 1. (przy kości, w opiętej sukience w poprzeczne paski): „Pani Goździkowa, tak mnie strasznie boli głowa. Może mnie pani etopiryną poratuje, bo chyba z bólu zwariuję”.
Dziewczynka 2. (szczupła, ubrana na biało): „Ależ pani Nowakowa, ciągle panią boli głowa. Nie ma dla pani lekarstwa lepszego, niż znaleźć sobie męża dobrego i założyć wreszcie rodzinę, a nie łykać wciąż etopirynę!”. Śmiechy i brawa przerywa podkład muzyczny. Na melodię ze znanego serialu dzieci śpiewają: „Na dobre i na złe jest rodzina, na dobre i na złe niech się trzyma”.
Dalej, jak na „Kabaretonie”, jedni widzowie chichoczą, drudzy próbują ukryć zażenowanie, robiąc dobrą minę do złej gry, kiedy uczniowie z przejęciem deklamują wyuczone role. Ot, choćby takie: „Czy jesteś mały, czy jesteś duży, wiesz, co do czego w życiu służy. Szczotka do szorowania, do kopania łopata, a do czego służy tata? Do trzepania dywanów, jazdy odkurzaczem, wychodzenia z dziećmi na lody i spacer. Do przynoszenia wypłaty, żeby portfel był zawsze pękaty. Do leżenia na tapczanie, kiedy mama robi pranie, do czytania gazety, kiedy mama smaży mu kotlety. Do uśmiechania się do żony, do tego służy tatuś dobrze oswojony”.
Jest i wierszyk o mamie z zabawnym wstępem: „Lody są do lizania, do wycierania plama, a do czego służy mama? Do prania, gotowania i garnków zmywania, do wiecznego upominania i do narzekania. Do wydawania kasy na kosmetyki, nowe fryzury i kolczyki. Do wiecznego biegania, nawet gdy jest zmęczona. Do tego służy mama dobrze oswojona”.
Przecież mama nigdy nie wychodzi sama
Agnieszka Nawara, jedna z mam, które siedziały na widowni podczas przedstawienia, określa je krótko: szokujące. – Ludzi to bawiło, ale może zwracali bardziej uwagę na dzieci niż na treść? – próbuje zrozumieć rodziców. – Wiem, że w zamierzeniu miał to być kabaret, ale nie mogłam uwierzyć, że nauczycielki właśnie tak postrzegają rzeczywistość – dodaje. Towarzysząca jej znajoma, którą zaprosiła, żeby razem obejrzały występ syna, Polka zajmująca się w Libanie prawami człowieka, z niedowierzaniem przecierała oczy, patrząc na skecz, w którym dziewczynka (jedna z lepszych uczennic w klasie) krząta się po scenie z mopem, w fartuszku, a kiedy „znika z domu”, żeby złapać chwilę oddechu (w tym czasie idzie na zakupy, do solarium i na lody z koleżanką), jej elegancko ubrany mąż komentuje znad laptopa zdumiony: „Przecież mama nigdy nie wychodzi z domu sama”.
Odciski na mózgu
Grzegorz Kasdepke, autor poczytnych książek dla dzieci (m.in. wraz z Anną Onichimowską „Gdybym była chłopcem/ gdybym był dziewczynką”): – Może przedstawienie miało być prztyczkiem w nos wymierzonym nam, dorosłym? Może to była ironia? Może tak nas widzą dzieci i przygotowały scenki samodzielnie? Gdyby tak było, siedziałbym na widowni rozbawiony i zawstydzony jednocześnie. Jeśli jednak mieliśmy do czynienia z dziełem osoby dorosłej, to… także siedziałbym na widowni rozbawiony i zawstydzony jednocześnie. Nawet bardziej! Stereotypy zawsze kojarzyły mi się z odciskami na mózgu.
– I są potwornie zaraźliwe, jak kurzajki – uzupełnia Sylwia Bedyńska ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, określając je mianem „schematów poznawczych”. – Powtarzając i przekazując te schematy z pokolenia na pokolenie, ludzie z automatu uznają je za prawdziwe – mówi psycholog. Zwłaszcza stereotypy płciowe są silnie zakorzenione, bo na ich podstawie najłatwiej kategoryzować ludzi – wystarczy jeden rzut oka. Kopalnią różnych „kalek myślowych” dotyczących dziewczynek (grzeczne, opiekuńcze) i chłopców (rozrabiaki) są nie tylko poglądy dziedziczone po rodzicach i dziadkach, ale też reklamy, zalewające jak tsunami dziecięce kanały w telewizji – stąd moda na różowe ubranka i kucyki oraz Avengersów.
Ale chociaż stereotypy pozwalają w prosty sposób uporządkować rzeczywistość (kto chociaż raz nie usłyszał w sklepie pytania: „To dla dziewczynki czy chłopca?”), mogą też prowadzić do narastania uprzedzeń i przypisywania negatywnych cech jakiejś grupie. Dlatego tatusiowie w szkolnym przedstawieniu byli leniwi, skoncentrowani wyłącznie na swoich potrzebach (oraz pilocie do telewizora) i narzekający, a mamusie zapuszczone intelektualnie, fizycznie i… również narzekające.