Z reguły zakażenie tą chorobą wywołuje świerzbowiec ludzki lub psi, ponieważ świerzb jest chorobą pasożytniczą. Maleńkie pasożyty przenikają do naskórka i drążą w nim korytarze, w których składają jaja. Wkrótce wylęgają się larwy, a już po kilku tygodniach mamy nowe pokolenie świerzbowca.
Te podskórne wędrówki i wydalane odchody pasożytów powodują silne podrażnienie, swędzenie i drapanie się dziecka. Z reguły świerzb na „miejsce zamieszkania” wybiera fałdy i zgięcia skóry przy pępku, w pachwinach, między palcami rąk, między pośladkami. U dzieci do lat 2 często są to dłonie i podeszwy stóp.
Na początku możemy zaobserwować czerwone grudki, a kiedy dziecko zaczyna się drapać, charakterystyczne uszkodzenia skóry, tak zwane przeczosy. W czasie drapania często dochodzi do powtórnego zakażenia. Chorobie towarzyszy powiększenie okolicznych węzłów chłonnych, ropna wysypka i strupki, a także problemy ze snem i niepokój.
Świerzbem można zarazić się przez kontakt z zakażoną osobą lub za pośrednictwem przedmiotów codziennego użytku. Nieleczony może trwać wiele lat, dlatego należy skonsultować się z lekarzem. Czasami świerzb może być mylony z alergią skórną, dlatego w celu rozróżnienia lekarz może dokonać badania mikroskopowego naskórka. Należy pamiętać, że terapia świerzbu obejmuje nie tylko chorego, ale i całą rodzinę. Polega na wcieraniu w skórę środków zaleconych przez lekarza, najczęściej po ciepłej kąpieli.
Dzieci często dostają permetrynę w piance, kremie, bądź aerozolu. Trzeba jednak używać jej ostrożnie, gdyż podrażnia oczy i błony śluzowe. Powinno się codziennie zmieniać pościel i przez cztery dni w ogóle nie korzystać z noszonych wcześniej ubrań, gdyż świerzbowiec ginie, jeśli nie ma kontaktu z ciałem człowieka przez trzy dni. Podczas samego leczenia i po nim, pościel i ubrania powinny być wyprane w temperaturze 95 stopni i uprasowane.