Wśród pacjentów dyskusje o szczepieniach dotyczą chociażby działań niepożądanych. Jeśli przeanalizujemy poparcie dla szczepień ochronnych, okaże się, że w momencie pojawienia się groźnej choroby zakaźnej, zbierającej obfite żniwo w postaci zachorowań, ich powikłań (nierzadko prowadzących do trwałego inwalidztwa – tak jak to miało miejsce w przypadku poliomyelitis) lub zgonów – okaże się, że tolerancja dla ewentualnych działań niepożądanych jest wśród społeczeństwa bardzo wysoka. A zatem co ważniejsze – ewentualne działania niepożądane czy bezpieczeństwo?
Dzięki stosowaniu szczepionek z biegiem czasu zapominamy jednak o niebezpieczeństwie choroby, za to dokładniej przyglądamy się działaniom niepożądanym danej szczepionki, nierzadko dając posłuch tzw. ruchom antyszczepionkowym. Moim zdaniem, ze szkodą dla siebie.
Niewiele tematów z dziedziny zdrowia budzi tyle kontrowersji. Ja jestem pewna jednego, szczepienia ochronne są zbawienne.
Dla dzieci – obowiązkowo
Współczesny program szczepień ochronnych w Polsce jest corocznie uaktualniany i składa się z dwóch zasadniczych elementów: szczepień obowiązkowych (opłacanych ze środków budżetowych): przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, gruźlicy, tężcowi, błonicy, krztuścowi, poliomyelitis, Haemophilus influenzae, odrze, śwince, różyczce oraz ze szczepień zalecanych – opłacanych prywatnie.
To właśnie szczepienia zalecane budzą duże zainteresowanie, można je podzielić na dwie grupy: szczepionki poliwalentne, czyli skojarzone (nazywane popularnie przez rodziców „pięć w jednym”, „sześć w jednym”), pozwalające na zrealizowanie programu szczepień ochronnych w obowiązkowym zakresie, ale zapewniające zmniejszenie liczby wkłuć, co wiąże się ze zmniejszeniem bólu i stresu u dziecka.
Są także szczepionki monowalentne, czyli pojedyncze, pozwalające na rozszerzenie obowiązkowego programu szczepień. Dzięki nim zabezpieczamy dziecko przed dodatkowymi chorobami (na przykład zakażeniami wywołanymi przez pneumokoki, meningokoki, rotawirusy), a także przed wirusowym zapaleniem wątroby typu A (żółtaczką pokarmową), ospą wietrzną, odkleszczowym zapaleniem mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych.
Istnieje wiele schematów pozwalających stosować szczepienia zalecane, zależy to między innymi od wieku dziecka w momencie rozpoczynania cyklu szczepień. Istnieje też możliwość podania kilku różnych szczepionek podczas jednej wizyty – jednak wówczas należy podać je w dwa odległe miejsca na ciele, na przykład w dwa uda albo ramiona.
Ty też, rodzicu, pamiętaj
Niestety, szczepienia osób dorosłych są często zaniedbywane, ponieważ po prostu o nich zapominamy – ostatnie szczepienie obowiązkowe odbywa się w 19. roku życia, a przecież każdy z nas powinien przyjąć co 10 lat dawkę przypominającą szczepienia przeciwko tężcowi i błonicy!
Niekorzystnie wygląda także sytuacja Polaków na tle krajów europejskich w zakresie szczepień przeciwko grypie: co roku szczepi się tylko 6–8 procent populacji. Tymczasem szczepienie to zapobiega zachorowaniom i poważnym powikłaniom pogrypowym, przyczynia się także pośrednio do zmniejszenia zużycia antybiotyków.
Ostatnio pojawiły się również szczepionki przeciwko zakażeniom wywołanym przez wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV), powiązanego etiologicznie między innymi z rakiem szyjki macicy. Jak na razie szczepionka zalecana jest głównie dziewczynkom oraz młodym kobietom, ale można szczepić także chłopców. Zdecydowanie warto przemyśleć jej podanie, nie zaniedbując oczywiście systematycznych badań profilaktycznych u ginekologa.
Wiele słyszy się też w mediach o sepsie meningokokowej. Warto wiedzieć, że zachorować może każdy, ale istnieją dwa szczyty zachorowań – u dzieci do piątego roku życia oraz u młodzieży i młodych dorosłych (między 14. a 24. rokiem życia). Zachorowaniom wywołanym przez meningokoki można zapobiegać właśnie dzięki szczepieniom.
Część osób dorosłych nie przeszła też tzw. chorób zakaźnych wieku dziecięcego, czyli na przykład świnki, różyczki, ospy wietrznej. Można się przed nimi uchronić dzięki podaniu szczepionek – naprawdę warto, gdyż przebieg tych chorób w wieku dojrzałym jest znacznie cięższy niż u dzieci. W związku ze zmieniającą się ostatnio sytuacją epidemiologiczną w zakresie krztuśca – wskazane jest wykonywanie tego szczepienia u osób dorosłych – bo to one właśnie obecnie najczęściej chorują i stanowią źródło zakażenia dla małych nieuodpornionych dzieci.