Ten elegancki i – wbrew pozorom – prosty do zrobienia deser uprzyjemni świąteczne chwile spędzane z najbliższymi. Twarożek kanapkowo-sernikowy Mój Ulubiony, masło orzechowe i czekolada tworzą oryginalne połączenie smaków, któremu trudno się oprzeć. Najlepiej od razu przygotować podwójną porcję, bo te małe kuleczki w magiczny sposób szybko znikają z talerza.
• Orzeszki ziemne wsypujemy do foliowego woreczka i miażdżymy na drobne kawałki wałkiem do ciasta. To samo robimy z krakersami.
• Twarożek Mój Ulubiony, masło orzechowe, pokruszone krakersy, 1/3 pokruszonych orzeszków i cukier dokładnie mieszamy łyżką w miseczce. Z powstałej masy toczymy w dłoniach 18 kulek wielkości małego orzecha włoskiego – nie trzeba niczym smarować rąk, masa jest tłusta i spoista. Gotowe kulki układamy na desce i wstawiamy do lodówki na 3-4 godziny – powinny się porządnie schłodzić.
• Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej: w mały rondelek wstawiamy metalowy lub kamionkowy kubek i wsypujemy do niego czekoladę połamaną na mniejsze kawałki. Do rondelka wlewamy wodę i podgrzewamy całość. Mieszamy czekoladę do dokładnego rozpuszczenia, co jakiś czas mieszając. Uważajcie, żeby nie dostała się do niej woda!
• Schłodzone trufle nabijamy po kolei na patyczek do szaszłyków i zanurzamy w gorącej czekoladzie. Czekamy, aż z masy serowej spłynie nadmiar czekolady i lekko się ona zasklepi, a wtedy ściągamy kulkę z patyczka do miseczki z pokruszonymi orzechami. Gotową pralinę odkładamy na deskę. Powtarzamy z kolejnymi kulkami, do wykończenia składników.
• Gotowe trufle przechowujemy w lodówce.
SMACZNEGO!