"Tymoteusz Majsterklepka" opowiada o tym, jak chytry lisek chciał łatwo zarobić pieniądze wykorzystując dobre chęci Tymoteusz Rymcimci. Zawiązanie akcji następuje w zakładzie mechanika Teodora Niedźwiedzia, do którego na naukę naprawy samochodów zgłasza się uczennica Kasia. Kasia zaczyna bajkę o szczerym misiu i przebiegłym lisku, bajkę, która wkręca w swe tryby i ją, i Teodora. W miarę rozwoju sytuacji przedstawienie nabiera dynamiki, konsekwentnie obfituje w ekspresyjny ruch, absorbuje widza narastającą różnorodnością odgłosów – jeżdżących aut, mruczących silników, podśpiewywania, muzycznych opowieści, rozmów. Jak wszystkie spektakle Teatru Qfer, tak i ten nie odbyłby się bez czynnego udziału widzów. Obok nich występują lalki i aktorzy w żywym planie. Barwna scenografia pobudza wyobraźnię – tęczowo kolorowe auta, z którymi na scenie dzieją się magiczne rzeczy; takie majsterkowanie bez końca, gdzie lepiej budować, tworzyć niż burzyć. Sztuka uczy, że bez pracy uczciwej i sumiennej niczego nie można osiągnąć. Bajka w takiej scenerii, reżyserii, z oczywistym morałem, gwarantuje dobrą zabawę, zachęcając przy tym widza do myślenia.
Tymoteusz Majsterklepka
10 maja 2010