Jak niszczymy dzieciom dzieciństwo…?
Kiedy nagle wchodzimy w role, do których w danym momencie nie jesteśmy przygotowani (wczesne macierzyństwo, konieczność zmiany stanowiska pracy, przejęcie nowych obowiązków) często towarzyszy nam stres i obawa przed tym, czy sobie poradzimy. Trudno jest nam pogodzić się z sytuacją, jaka nastąpiła, ponieważ z reguły tak nagłe zmiany nie są zależne od naszej decyzji. Buntujemy się i chcielibyśmy przywrócić sytuację, w której czujemy się dobrze i bezpiecznie. My – dorośli, jeśli nie wyjdziemy z takiej sytuacji sami, świadomie będziemy robić sobie krzywdę. Czemu jednak krzywdzimy nasze dzieci, pozwalając im przyjmować dorosłe role a czasem sami je w te role angażując?
Dorośli w obliczu problemów
Większość dorosłych boryka się z różnego rodzaju problemami. Mogą to być trudności związane z codziennymi obowiązkami, np. zła organizacja czasu, choroba, problemy w pracy. Mogą to być jednak również problemy trwające dłużej, takie jak: ciągłe złe samopoczucie, brak sił, problemy emocjonalne, trudna sytuacja finansowa, samotność. Jeśli problem trwa długo a dorosły nie chce zgłosić się po pomoc do specjalistów lub innych dorosłych, zaczyna szukać innych środków. Często więc sięga najbliżej – w walce ze słabościami wykorzystuje swoje dziecko, z którym mieszka, przebywa. Dziecko staje się więc dla rodzica sędzią, pocieszycielem, przyjacielem, wsparciem, księdzem, psychologiem, opiekunem, a nawet partnerem. Na takie sytuacje najbardziej narażone są dzieci samotnych rodziców, którzy nie potrafią uporać się ze stratą, brakiem partnera, szczególnie w sytuacji, gdy był on osobą dominującą, odpowiedzialną za związek i rodzinę.
Uczucia dorosłych
Dorośli, którzy mają problem z akceptacją i odnalezieniem się w sytuacji, jaka ich spotkała, często nie wiedzą, jak powinni postąpić, do kogo się zgłosić i gdzie szukać pomocy. Jeśli sytuacja ich przerasta, może dojść do pewnego rodzaju załamania, utraty sił i chęci do szukania rozwiązania oraz polepszenia zaistniałych warunków. Osoba, która nie widzi sensu swojego postępowania i jest narażona na stres dochodzi do momentu, w którym chce zostać odciążona, odpocząć a jednocześnie przerzucić odpowiedzialność i obowiązki, które ją przerastają na kogoś innego. Niestety, często w takiej sytuacji, to właśnie dziecko staje się osobą, która zostaje obarczona obowiązkami dorosłego. Zaczyna więc być proszone o robienie zakupów, przygotowanie posiłku, sprzątanie, słuchanie problemów rodzica, doradzanie, bycie cały czas z nim i rezygnację ze swoich dotychczasowych zajęć. Często towarzyszą temu przykre dla dziecka szantaże emocjonalne, oparte na przekonaniu dziecka, że rodzic nie poradzi sobie bez niego i jego pomocy.
Brak czasu na bycie dzieckiem
Musimy pamiętać o odróżnieniu pomocy rodzicom od zastępowania rodziców.
To my – dorośli mamy zapewnić dzieciom opiekę, stabilizację, zainteresowanie i poczucie bezpieczeństwa, na którym będą mogły budować swoją przyszłość.
To my mamy być wsparciem i osobami, które pokażą dziecku możliwości i ścieżki, którymi może podążać.
To my mamy wyjaśniać, odpowiadać na pytania, pomagać. Dzieci nie będą przypominać nam o naszej roli, ponieważ mogą bać się odrzucenia i sprawienia nam przykrości. Pamiętajmy, że w problemy dorosłych nie powinny być angażowane dzieci, bo to silnie obciąża ich psychikę oraz wpływa na zachowania i odbiór zewnętrznego świata.
Takie osoby w przyszłości mogą mieć żal do rodziców, silne poczucie straty dzieciństwa, którego nigdy już nie będą mogły odczuć w sposób, w jaki powinny. Mogą – już jako dorośli – być rozdrażnieni i poirytowani faktem, że są obciążeni tym, czym byli również w dzieciństwie, ciężko jest im zrozumieć, dlaczego pewne problemy muszą przeżywać dwa razy. Często też, żeby odzyskać możliwość bycia dzieckiem, nieświadomie zachowują się jak dzieci. W związkach szukają osób silniejszych, opiekuńczych oraz stają się bezradne i czekają aż inni rozwiążą za nich wszystkie problemy. Nie sprzyja to zdrowym, dorosłym relacjom i zachowaniom ani rozwojowi; sprawia, że osoby takie mogą stać się zagubione, często nie wiedzą jak się zachować, nie czują się ze sobą dobrze. Warto na uwadze mieć również fakt, że szukając pomocy u odpowiednich osób, nie tylko nie obciążamy naszych dzieci, ale również dajemy sobie szansę na profesjonalną, zazwyczaj przynoszącą pożądane efekty pomoc.