Współczesne kobiety cenią sobie macierzyństwo, jednak postrzegają je inaczej niż ich własne matki, czy babcie. Są świadome siebie i swoich potrzeb, dlatego każdą decyzję podejmują z rozwagą. Gdy już zdecydują się na bycie mamą chcą zadbać nie tylko o możliwie najlepszą edukację swojego dziecka, ale przede wszystkim sprawić, by wyrosło na szczęśliwego człowieka. Wiedzą, że nie ma jednego i niezawodnego sposobu na dobre wychowanie. Za to rozumieją jak ważne jest rozpoznanie indywidualnych zdolności i rozbudzanie ciekawości świata. Zamiast dostarczać gotowych, utartych rozwiązań starają się podsuwać pomysły na odkrywanie otaczającej rzeczywistości.
Bezstresowe, a może rygorystyczne? Wokół tego pytania przez długi czas toczyły się debaty na temat wychowania dzieci. Współcześnie szala ważności przechyliła się w inną stronę. Dziś mówi się raczej o tym jakie umiejętności warto w dziecku wykształcić, jakie kompetencje rozwinąć, by potrafiło lepiej radzić sobie w życiu. Psychologowie pokazują, że o sukcesie decydują w dużej mierze umiejętności komunikowania się z innymi i samoświadomość. – Umiejętność empatycznego myślenia, czyli zdolność rozpoznawania tego, co dzieje się w umysłach innych, oraz tego, co dzieje się w nas samych – jest niezbędna, aby móc budować udane relacje z ludźmi. – pisze psycholog Anna Nowak, autorka artykułu „Nauka empatii – dlaczego jest ważna dla dzieci?”[1]. Świat zmienia się coraz szybciej, a współcześni rodzice stają przed wyzwaniem wychowania dzieci, tak, by poradziły sobie w dynamicznej i trudnej do przewidzenia rzeczywistości XXI wieku.
W rodzinnym kokonie
Czas spędzany w rodzinnym gronie jest dla dziecka nie do przecenienia. To fundament budowania osobowości, postrzegania samego siebie i innych, kreowania życiowej postawy. Dlatego tak wiele zależy od zaangażowania i uważności najbliższych. Dzieci chłoną wszystko jak przez osmozę – przekaz, który dostają od rodziców traktują jak wyrocznię budując w ten sposób świat swoich wartości. Bardzo pouczającym doświadczeniem jest aktywne uczestnictwo w życiu dorosłych. Oswajanie ich z domowymi obowiązkami, włączanie we wspólne tworzenie domu, to jednocześnie przygotowanie ich do dorosłego życia, jak i sposób na rodzinną integrację. Joanna Kurowska, manager ds. sprzedaży, mama dwóch dziewczynek, dostrzega umiejętności, jakich nabywa jej 3-letnia córka towarzysząc jej w wizytach w bibliotece. – Uczy się szacunku do rzeczy (nigdy nie niszczy książek z biblioteki), terminowości (wie, że musimy oddać książeczkę na czas), relacji międzyludzkich (zawsze rozmawia z panią bibliotekarką), szacunku do innych (wie, że trzeba zachowywać się cicho, aby nie przeszkadzać osobom w czytelni). Codzienne czynności, które rodzice muszą wykonać, są pretekstem do spędzania owocnego czasu ze swoimi pociechami. – Dzieci to tacy mali – WIELCY odkrywcy. Wszystko co nowe, wpływa na ich rozwój. Poznawanie nowych smaków, zapachów, dotykanie nowych przedmiotów, a także nowa książeczka czy usłyszana historia – mówi Magdalena Nożewska – Noris, lekarz, mama dwóch dziewczynek. Magdalena nie poprzestaje na wspólnych wyjściach do kina czy do zoo. Pokazuje dziewczynkom, że w domowym zaciszu, na wyciągnięcie ręki mają mnóstwo ciekawych rzeczy do odkrycia. – Staram się pokazywać dzieciom, że można zrobić „coś” z niczego. Robimy wtedy misie z kasztanów lub zabawki ze starych ubrań. Takie zabawy rozwijają ich wyobraźnię, a dodatkowo uświadamiają, że czasami zamiast iść do sklepu i kupić zabawkę, można ją zrobić samemu – dodaje z uśmiechem.
Przedszkole – ważny początek samodzielnego życia
Od momentu, gdy maluch kończy 3 lata może już i powinien rozpocząć edukację poza domem. I nie chodzi tylko o naukę literek, cyferek czy rysowania, ale o interakcję z rówieśnikami i innymi dorosłymi niż najbliżsi, dostęp do urozmaiconych zajęć, poznawanie nowych miejsc, sytuacji i zjawisk . Choć rodzice nadal będą mieć ogromny wpływ na wychowanie dziecka, z biegiem czasu zwiększa się rola przedszkola i szkoły, bowiem właśnie tam spędza ono znaczącą część swojego życia. Wybór tych placówek nigdy nie jest łatwy, a z punktu widzenia szeroko pojętego rozwoju dziecka niezwykle istotny. Sonia Bohosiewicz, aktorka, mama dwóch chłopców, przyznaje, że decydując się na wysłanie synów do przedszkola MyVinci miała jasno sprecyzowane wymagania. – Marzyłam o miejscu, w którym zabawa będzie łączyła się z nauka, a nauka będzie rozumiana jako odkrywanie świata. Natomiast nauczyciele zamiast oceniać i wprowadzać niezdrowe zasady konkurencji, będą mądrymi towarzyszami dzieci w poznawaniu tajemnic nauki. Rodzice często podkreślają, że bardzo ważne jest to, by w przedszkolu dzieci utrwalały zasady, sposób patrzenia na świat i styl działania, który przekazują im w domu. Spójność pomaga dziecku łatwiej odnaleźć się w nowym środowisku, a w sprzyjających warunkach jego rozwój przebiega bardziej harmonijnie. Właśnie dlatego Magdalena Nożewska – Noris wybrała to samo przedszkole co Sonia Bohosiewicz, tym bardziej, że spełniało jej dwa najważniejsze oczekiwania edukacyjne: obecność muzyki i skuteczną nauka języków obcych – Dzieci codziennie zanurzone są w języku obcym, uczą się go w przyjazny dla nich sposób. To właściwie nie jest nauka, a naturalne przebywanie w świecie, w którym ludzie posługują się innym językiem. Dzięki temu dzieci chłoną wiedzę bez większego wysiłku. Nie bez znaczenia w procesie przyswajania wiedzy jest muzyka klasyczna, bo,jak pokazują badania, synchronizuje pracę półkul mózgowych, poprawia pamięć i koncentrację. – Moje córki już w brzuchu słuchały muzyki klasycznej i bardzo się przy niej uspokajały, nawet teraz podczas jazdy samochodem jest to nasza deska ratunkowa – dodaje Magdalena. Rozumie to doskonale aktorka i mama dwóch synów – Sonia Bohosiewicz i przyznaje, że świat bez sztuki, piękna i emocji byłby dla niej nieznośny. – Czasem widuję znudzonych ludzi w najpiękniejszych miastach świata. Wtedy przypominam sobie, że nauczyć dzieci zachwytu, to najważniejsze zadanie rodziców.
Przepis na szczęśliwego człowieka
Co według współczesnych matek jest dla rozwoju ich dziecka wartością nadrzędną – taką, która pomoże mu w budowaniu szczęśliwego życia? Sonia, Magdalena i Joanna są w tej kwestii jednomyślne – pewność siebie i umiejętność cieszenia się z małych sukcesów. To klucz do osiągnięcia zadowolenia w życiu. Sonia dodaje do tej listy umiejętność wyrażania swoich potrzeb i empatię. Joanna wychowując swoje córki kładzie duży nacisk na umiejętności miękkie. Chce, by jej dzieci były towarzyskie, otwarte i komunikatywne, ponieważ uważa, że w życiu właśnie to procentuje.- Zwykle w dorosłym życiu dostajemy dobrą pracę, nie dlatego, że w CV mamy dyplom z wyróżnieniem, ale dlatego, że zrobiliśmy na kimś dobre wrażenie, albo ktoś nas polecił. Pierwsze efekty swojej filozofii mogła zauważyć po pierwszym tygodniu pobytu Wandzi w przedszkolu. – Przedszkolanki pochwaliły córkę, że jest wzorowym przedszkolakiem, sympatycznym, aktywnym i bardzo rezolutnym – dodaje z poczuciem satysfakcji. Sonia podsumowuje: – Mam poczucie, że tylko człowiek, z solidnie zbudowanym poczuciem własnej wartości, może samemu być szczęśliwym, a przy tym wrażliwym na innych; dokonać czegoś i czerpać z życia radość.
Współczesne mamy, dzięki temu, że potrafią zadbać o swój własny rozwój, w ten sam sposób patrzą na wychowanie dziecka. Sonia przyznaje, że dla niej podstawowym zadaniem jako rodzica jest obdarowanie dziecka pełną akceptacją, by starczyło mu na wszystkie dorosłe niepowodzenia. – Dbam o to, by dostarczyć dziecku miłości nieuzależnionej od postępów, zdolności, osiągnięć, czegokolwiek. Miłości, tylko dlatego, że jest i że jest właśnie ono. Kształtowanie świadomego siebie i swoich możliwości małego człowieka, daje mu fundament do tego, by pewnym krokiem wszedł w dorosłe życie, czuł się spełniony, potrafił zawalczyć w własne szczęście, zachowując przy tym uważność na innych. – Chcę nauczyć moje dzieci, że można robić w życiu mnóstwo ciekawych rzeczy, a one same zdecydują jaką drogę wybiorą – podsumowała temat wychowania Magdalena.
[1] http://zwierciadlo.pl/2014/psychologia/nauka-empatii-dlaczego-jest-wazna-dla-dziecka