Mając dzieci w różnym wieku, rodzice często wykorzystują starsze rodzeństwo do pomocy w zajmowaniu się młodszymi. Nie ma w tym nic złego pod warunkiem, że pamiętają o kilku ważnych zasadach.
Angażując starsze rodzeństwo w pomoc przy młodszym trzeba pamiętać, że to nie ich dzieci tylko nasze, a wyręczanie się starszym rodzeństwem nie przynosi samych korzyści. Tracą nie tylko starszaki, ale też maluchy. Młodsze mają mniej rodziców, a starsze często czują się obciążane obowiązkami, które do nich nie należą. Psychologowie są zdania, że zajmowanie się młodszym rodzeństwem nie powinno należeć do obowiązków starszej pociechy. Starsze dziecko widzi młodszego brata albo siostrę jako kogoś, kto jest na uprzywilejowanej pozycji. Czy zatem całkowicie z tego zrezygnować? Absolutnie nie, ale rozważnie zachęcać starsze dzieci do pomocy przy młodszym rodzeństwie i zadbać o zdrowe proporcje. Przede wszystkim traktować ich jak partnerów w rozmowie, czyli poprosić starsze dziecko o pomoc i wyjaśnić dlaczego jej potrzebujemy. Bez nakazów, zakazów i zmuszania do zmiany planów na rzecz brata czy siostry.
Jeśli zadanie zostało wykonane konieczna będzie odpowiednia pochwała, podkreślająca, że to odpowiedzialna, ciężka praca, a nie zabawa. Trzeba pamiętać, aby docenić pomysłowość starszaka w zajmowaniu się młodszymi i dopilnować, by na co dzień starsze dziecko miało czas wyłącznie dla siebie: na naukę, zainteresowania, znajomych. Warto zadbać o przestrzeń starszej pociechy, tzn. gdy ma gości, zająć się maluchem, zwracać uwagę, aby młodszy syn lub córka nie naruszali rzeczy starszego rodzeństwa.
Zdrowe proporcje, niewygórowane wymagania i rozważne zachęcanie starszych dzieci do pomocy w opiece nad młodszymi oparte na partnerskiej relacji da szansę zyskać niezwykłego pomocnika, który wyrośnie na odpowiedzialnego i opiekuńczego człowieka.