Niskie temperatury na zewnątrz nie przeszkadzają, aby cieszyć się smakiem i zapachem wyhodowanych w domu zielonych roślin, z których zimą najlepiej sprawdzają się zioła i kiełki.
Świeże i aromatyczne są źródłem tak potrzebnych o tej porze roku witamin i minerałów, dlatego warto je mieć pod ręką i posadzić na kuchennym parapecie.
Do zimowego ogródka na parapecie okna najlepiej zaprosić zioła, które względnie dobrze zniosą domowe warunki, takie jak melisa, rozmaryn, kolendra, mięta, czy estragon. W doniczkach możemy z powodzeniem uprawiać też natkę pietruszki czy szczypiorek. Nieco trudniej będzie utrzymać tymianek, bazylię, majeranek, szałwię czy oregano, które potrzebują więcej słońca.
Do podstawowej uprawy ziół potrzebujemy wyłącznie parapetu, doniczek, ziemi i roślinki. Zioła do domowej uprawy najlepiej pozyskać od ogrodnika, gdyż sadzonki dostępne w marketach są produkowane w dość szczególnych warunkach i w mieszkaniu mogą sobie nie poradzić. Rośliny te nie potrzebują dużych pojemników. Większość z nich, na przykład bazylia, koper, tymianek, szałwia, mięta, rozmaryn, lawenda i szczypiorek, rośnie dobrze w doniczkach o średnicy 20 cm i głębokości 15-20 cm. Do uprawy ziół można używać pojemników z ceramiki, tworzyw sztucznych, drewna, blachy lub z wikliny.
Pojemniki powinny być odporne na stały kontakt z wodą. Muszą też mieć otwór (średnicy co najmniej 1 cm) w dnie lub ściankach bocznych tuż przy dnie, pozwalający na odpływ nadmiaru wody. Na ich spodzie należy ułożyć drenaż w postaci kilkucentymetrowej warstwy żwiru, a następnie nasypać tyle żyznego podłoża, żeby sięgało do poziomu około 5 cm poniżej górnego brzegu.
Podstawowym zabiegiem, szczególnie ważnym w początkowej fazie wzrostu, jest podlewanie.
W całą operację warto włączyć małych ogrodników – będzie to nie tylko okazja do zabawy, ale i do nauki.
A może kiełki?
Domową hodowlę kiełków można prowadzić cały rok, jednak najbardziej wskazane są pory deficytów świeżych warzyw, a więc późna jesień, zima i wczesna wiosna.
Kiełki to nic innego, jak obudzone do życia nasiona. Ich zalety zdrowotne docenili już starożytni Chińczycy! Do nas przywędrowały stosunkowo niedawno i wciąż są mało popularne. A to błąd, gdyż są doskonałym źródłem witamin i minerałów. Obfitują głównie w białka, kwasy tłuszczowe omega-3, błonnik, potas, magnez oraz witaminy A, B, C, E i H. Z badań wynika, że kiełki niektórych warzyw posiadają od kilku do kilkudziesięciu razy więcej składników odżywczych, niż ich „dojrzałe” postacie.
Warto eksperymentować, aby znaleźć swoje ulubione kiełki. Kiełki zimą zachwycają różnorodnością smaku i wartościami odżywczymi. Do wyboru mamy pikantne w smaku kiełki brokuła, które bogate w sulfofran, wykazują działanie przeciwnowotworowe, delikatne, lekko orzechowe kiełki lucerny – zawierające fitoestrogeny, które zwalczają objawy menopauzy, a polecane są szczególnie kobietom w ciąży i karmiącym. Dzięki zawartości lecytyny wpływają pozytywnie na pamięć. Zdrowym wyborem będą kiełki rzeżuchy – zawierają duże ilości jodu, witaminy C, magnezu, wapnia i siarki, które idealnie komponują się z jajkami, jako dodatek do sałatek, serów a nawet zup, czy kiełki rzodkiewki – cenione za wysoką zawartość witaminy C. Delikatnym, orzechowym smakiem zachwycają kiełki słonecznika, które są źródłem wapnia, fosforu, magnezu, miedzi, cynku i potasu. Zawierają rzadko spotykaną w roślinach witaminę D oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. W obniżeniu złego cholesterolu pomogą kiełki soi – bogate w białko, potas, witaminę B oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Mają delikatny, lekko orzechowy smak i są lekko chrupiące.
Dysponując specjalnie przystosowanymi do tego nasionami i odpowiednim naczyniem, możemy w łatwy sposób sami wyhodować kiełki w domu. Potrzebna będzie piętrowa kiełkownica, lniane woreczki do kiełkowania lub specjalne słoiki do kiełkowania. Można też wykorzystać zwykły słoik (1-1,5litra) gazę i gumkę.
Jeśli używamy słoika, nasiona zalewamy wodą i namaczamy przez noc, rano wylewamy wodę i przepłukujemy bez zdejmowania gazy. Odstawiamy, aby woda spłynęła. Przepłukiwanie wykonujemy 2-3 razy dziennie, zawsze usuwamy nadmiar wody. Bez względu na to, którą metodę wybierzemy, ważne aby pamiętać, że kiełki potrzebują do wzrostu ciepła – najlepsza temperatura to około 20-22C.
Kiełki dla dzieci
Warto przyzwyczajać dzieci do smaku kiełków już od najwcześniejszych lat. Nie wszystkie dzieci pokochają je od razu. Na początek siekaj kiełki i w tej postaci dodawaj do zup lub past kanapkowych. Warto również wykorzystać je przy zabawie, np. wspólne kanapki-buźki, gdzie kiełki stworzą bujną czuprynę.
Poza kształtowaniem zdrowych nawyków żywieniowych, domowa uprawa może być świetną okazją do zapoznania dzieci z ekologią. Maluchy uczą się dużo bardziej efektywnie, gdy obserwują i doświadczają, a świat roślin i zwierząt jest wyjątkowo inspirujący. Codzienne podlewanie czy zrywanie roślin, kształtuje w nich poczucie obowiązku i odpowiedzialności, ale także uczy szacunku do przyrody.