Zwyczaje powtarzane co roku w okresie Świat Bożego Narodzenia tak bardzo weszły w nawyk, że często nie wiadomo, skąd się wzięły i co oznaczają. Przygotowując się do świąt, warto przypomnieć sobie, jakie są najbardziej znane zwyczaje świąteczne i ich symbolikę.
Na przestrzeni wieków zwyczaje ludowe i obrzędy religijne związane ze świętami Bożego Narodzenia zmieniały się, łączyły w przedziwne formy, a były zwykle połączeniem tradycji chrześcijańskich i wierzeń pogańskich.
WIGILIA
Co oznacza to słowo? Wigilia, pochodzące z języka łacińskiego słowo, oznacza czuwanie. W izraelskich domach w wigilię szabatu i innych świąt szykowano jedzenie i czyniono wszelkie przygotowania tak, aby samo święto mogło być dniem odpoczynku. Wigilie rozpoczynały obchód święta i trwały od godziny trzeciej po południu do wieczora. Przygotowanie wigilijne miało na celu przyrządzenie potraw oraz odprawienie przypisanych modlitw i ceremonii rytualnych. Do wigilii zasiadano, gdy pierwsza gwiazdka ukazała się na niebie. Starym zwyczajem rozpoczynano odczytywaniem fragmentu Ewangelii św. Łukasza o narodzeniu Chrystusa.
Ceremoniom przewodniczył ojciec rodziny, a tam, gdzie go zabrakło, rolę tę pełnił najstarszy mężczyzna lub najstarsza kobieta. Uczta wigilijna zbierała w krąg rodzinę, krewnych i samotnych. Religijny charakter wieczerzy wigilijnej podkreślał zwyczaj łamania się opłatkiem co przypominało “agapę”, podczas której u pierwszych chrześcijan odbywała się Eucharystia. A co symbolizuje dzielenie się opłatkiem? Oznacza ono otwarcie serca drugiemu człowiekowi, jest znakiem miłości i gotowości do oddania bliźniemu nawet ostatniego kawałka chleba.
PIERWSZA GWIAZDA
Znakiem do rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej było ukazanie się na niebie pierwszej gwiazdy, będącej pamiątką gwiazdy betlejemskiej, którą ujrzeli Mędrcy. Zwyczaj ten głęboko zakorzenił się w polskiej kulturze. Pierwsza gwiazdka wyznacza granicę między codziennością a świętem, między światem bliskim, znanym, a światem cudów, nadprzyrodzonych zjawisk, tajemnicy.
WOLNE MIEJSCE PRZY STOLE
Ważnym, wciąż praktykowanym zwyczajem w polskich domach jest przygotowywanie jednego dodatkowego nakrycia przy wigilijnym stole. Powszechnie uważa się, że jest ono przeznaczone dla zbłąkanego wędrowca, który nie zdążył dotrzeć do swego domu na czas wieczerzy wigilijnej, dla przypadkowego gościa, samotnego, bezdomnego. To miejsce symbolizuje też obecność Chrystusa, który tego wieczoru, w sposób szczególny, przychodzi do człowieka. Wyraża ono również serdeczną pamięć o bliskich, przebywających z dala od rodzinnego domu. Wolne miejsce oznacza także członka rodziny, który odszedł do wieczności. Podobnie wierzyli dawni Słowianie, u których dodatkowe nakrycie również było przygotowywane dla zmarłych przodków rodowych, tzw. Dziadów.
CHOINKA
Jedną z najmłodszych tradycji wigilijnych jest strojenie choinki. Zwyczaj przyjęto od Niemców w latach 1795-1806. Kościół początkowo był niechętny, potem przejął choinkę i nadał jej chrześcijańską symbolikę „biblijnego drzewa wiadomości dobra i zła”. Zielone drzewko oznacza wieczną zieleń, nadzieję nieba. Światełka na drzewku przypominają przyjście na świat Chrystusa-Światłości Świata.
Rozrzucone na choince łańcuchy symbolizują węża, kusiciela, a błyszcząca na czubku gwiazda, ewangeliczną gwiazdę betlejemską. Inne ozdoby wigilijnego drzewka to znak darów i łask jakie spływają na świat z przyjściem Odkupiciela. Stojąca choinka wyparła z domów wcześniejsze wigilijne przybrania. Słowiańskim odpowiednikiem choinki była tzw. podłaźniczka lub podłaźnik – odcięta część sosny, jodły i świerka, która była zawieszana pod sufitem, a następnie przyozdabiane jabłkami, orzechami, ciasteczkami, świeczkami, a także łańcuchami. Gospodarz domu, chcąc udobruchać sobie niebezpieczne demony leśne przed świętami, wybierał się do lasu, by ściąć tam czubek lub dorodną gałąź wybranego drzewa iglastego, które po przeniesieniu do domu stawało się symbolem niekończącego, stale odradzającego się życia. Poszczególne ozdoby w tradycji słowiańskiej miały swoją symbolikę: jabłka zapewniały zdrowie i urodę, orzechy – bogactwo i siły witalne, wypieki – dostatek, świeczki – ochronę przed złymi mocami, łańcuch – więzy rodzinne. Z czasem podłaźniczka została na słowiańskiej ziemi zastąpiona choinką, zaś jabłka zostały wyparte przez przypominające je czerwone lub złote bombki, a świeczki przez lampki.
SIANKO POD OBRUSEM
Wiele osób pod wigilijnym obrusem kładzie sianko, które ma korzenie pogańskie. W czasach pogańskich, cześć oddawano bałtyjskiemu i słowiańskiemu bogu Ziemiennikowi, który patronował stepom, nieużytkom rolnym, wyspom, spustoszałej ziemi oraz miejscom, gdzie oddawano bogom kult. Poganie właśnie pod postacią siana składali Ziemiennikowi ofiarę, co miało im zapewnić dostatek i powodzenie. W czasach pogańskich siano służyło także wróżbom noworocznym. Trzymając w dłoni garstkę siana, wyciągano jedno źdźbło. Zielone przepowiadało zdrowie, źdźbło z kłosami dostatek, a suche zwiastowało złe samopoczucie. Chrześcijanie zaadaptowali ten zwyczaj, choć znacznie go zmodyfikowali i nadali mu inną symbolikę. Zgodnie z wiarą chrześcijańską, sianko po obrusem to nawiązanie do żłóbka, w którym przyszedł na świat Jezus. Dla chrześcijan sianko to także symbol prostoty i skromności.
12 POTRAW
Dzisiejszy zwyczaj przygotowywania 12 potraw wigilijnych to nic innego jak pozostałość po pogańskim dziękczynieniu za zbiory. Dlaczego właśnie 12? Wypadało podziękować bogom za cały rok, wszystkie dwanaście miesięcy. Co jeszcze oznacza ta liczba. Liczbę dwanaście niektórzy odwołują do dwunastu Apostołów czy dwunastu pokoleń Izraela. Każde danie w symboliczny sposób chroniło przed niedoborem danego produktu spożywczego w nadchodzącym nowym roku. Z tego względu wykształcił się, bardzo żywy aż po dziś dzień, zwyczaj, by każdy z uczestników wigilijnej kolacji spróbował każdego dania.
JEMIOŁA
Tradycja bożonarodzeniowa związana z mocowaniem pod sufitem jemioły trafiła do nas za sprawą kultury amerykańskiej, ale korzeni tej tradycji możemy doszukiwać się w wierzeniach dawnych Celtów. Jemioła była uważana za dar od bogów i przypisywano jej właściwości magiczne. Ścięte pędy jemioły mogły leczyć choroby, jednak podwieszone pod sufitem, zapewniały ochronę przed złymi mocami i pożarami.
Dawne ludy wierzyły, że pędy jemioły są w stanie sprowadzić do domu szczęście i bogactwo. Co więcej, zapewniały one spełnienie marzeń, a także zwiększały potencję seksualną. Dziś pary całują się pod jemiołą, wierząc w to, że zapewni im ona trwałość ich związków. Nic w tym dziwnego, gdyż jemioła była dawniej popularnym lekiem, który sprzyjał płodności, a także obniżał ciśnienie krwi. Przyjęło się, że jemiołę wiesza się nad stołem wigilijnym bądź też nad frontowymi drzwiami. Ważne jest to, by po świętach nie wyrzucać jemioły. Należy ją zasuszyć i przechowywać przez rok, tak by miłość, dobrobyt, szczęście i potencja seksualna nie opuściły nas przez najbliższy rok.