Czy wiesz, że około 30% nastolatków pozostaje online cały czas, niezależnie od miejsca pobytu, a 93,4% codziennie korzysta z Internetu w domu? Co robią nastolatki w sieci? Rodzicom trudno odpowiedzieć na to pytanie, chociaż większość z nich ma nadzieję, że nic szkodliwego. Badania pokazują, że obraz typowych zachowań nastolatków w sieci może być bardzo rozczarowujący.
Z badań NASK „Nastolatki wobec Internetu” przeprowadzonego w szkołach w 2016 roku wynika, że Internet dla nastolatków to głównie strefa rozrywki. Uczniowie gimnazjów i liceów najczęściej grają, oglądają filmy, słuchają muzyki i podtrzymują kontakty towarzyskie – ale też uczą się, pogłębiają zainteresowania i poznają świat.
Zdecydowana większość nastolatków deklaruje, że z Internetu korzysta w sposób regularny (jest w miarę możliwości stale on-line). Miejscem, gdzie nastolatki korzystają z Internetu w sposób regularny, jest gospodarstwo domowe (80%). W szkole on-line pozostaje 39,2 % badanych. Internet to dla nastolatków w głównej mierze medium służące komunikacji – 78,1% badanych deklaruje codzienne korzystanie z serwisów społecznościowych.
Relacje społeczne utrzymywane za pośrednictwem mediów społecznościowych są niezwykle ważnym elementem tożsamości współczesnych nastolatków. Prawie wszyscy badani deklarują posiadanie profili w serwisach społecznościowych (94,6%).
Niestety podtrzymywanie kontaktów towarzyskich na portalach społecznościowych nie jest najczęściej na wysokim poziomie i tam właśnie pogłębiają się negatywne wzorce. Internet sam w sobie nie jest zagrożeniem, ale jako platforma umożliwiająca publikację własnych poglądów i komentarzy stanowi narzędzie, które bywa wykorzystywane do zachowań społecznie szkodliwych i groźnych. Przeglądając wpisy młodych ludzi na tychże portalach, można odnieść wrażenie, że to epopeje próżności i wulgaryzmów. Wielu badanych styka się również z cyberprzemocą. Najczęściej młodzież obserwuje: wyzywanie znajomych (59,7 proc.), poniżanie ich i ośmieszanie (58,1 proc.). Rozpowszechnianie kompromitujących materiałów o znajomych zauważyło 33,3 proc. badanych, straszenie – 34,2 proc., szantażowanie – aż 24,4 proc. Dość częste są także próby podszywania się pod innych (40,5 proc.). Młodzi ludzie dzisiaj funkcjonują równolegle w dwóch światach – rzeczywistym i wirtualnym. I tego zmienić się nie da. Nie stawiamy więc pytania czy, ale jak mądrze i rozsądnie pozwalać na korzystanie z Internetu młodym ludziom?
Rodzice nie bardzo wiedzą, jak kontrolować sposób korzystania z nowoczesnych technologii. Nie mają wiedzy i żadnych doświadczeń w tym zakresie. Jak rozmawiać z dzieckiem o jego aktywności w sieci i jakie wyznaczyć zasady? Ile minut, a może godzin dziennie może dziecko bezpiecznie korzystać z Internetu w tym z portali społecznościowych?
Od czego zacząć?
Aby odpowiedzieć na te i inne pytania, rodzice najpierw muszą zgłębić temat i dowiedzieć się, przed czym dziecko ostrzec i na co być szczególnie wyczulonym. Warto dowiadywać się jak najwięcej, aby móc skutecznie chronić dziecko nie tylko przed szkodliwymi treściami, ale też negatywnym wpływem rówieśników i cyberprzemocą.
Nastolatki prowokują szerzenie się negatywnych zachowań. Są w wieku, kiedy bardzo potrzebują bycia zauważonym i często nieświadome konsekwencji, publikują obrażające treści, wulgaryzmy, często własne lub cudze zdjęcia. Rodzice powinni wprowadzić młodego człowieka w świat wirtualny i być przewodnikiem dziecka.
Jak być dobrym przewodnikiem po wirtualnym świecie?
Po zapoznaniu się z zagrożeniami, warto szczerze porozmawiać z dzieckiem o tym, co robi w Internecie i o tym, czego robić nie wolno. Przedyskutować z nim złotą zasadę Internetu. Nie ma w nim miejsca na anonimowość, każdą internetową wypowiedź podpisujemy z imienia i nazwiska, a każdy internauta może zostać zidentyfikowany.
Naucz dziecko, jak zarządzać informacjami na własny temat. Warto uczulić młodego człowieka, że ktoś, kogo nie widzimy, może kłamać, informacja przeczytana nie musi być prawdziwa, a zdjęcia mogło zostać przerobione graficznie. Pamiętaj, aby rozmawiać bez oceniania i złości. Dzięki temu dziecko chętniej przyzna się do niebezpiecznych zachowań i poinformuje cię o czymś ważnym.
Bycie rodzicem w dobie wszechobecnego Internetu to trudne zadanie, dlatego wprowadzenie sztywnych reguł korzystania z sieci jest dzisiaj koniecznością. Warto zainwestować w programy kontroli rodzicielskiej, a filtry stale dostosowywać do wieku, tak aby nie dochodziło do kuriozalnych sytuacji. Młody człowiek musi mieć świadomość, że taka blokada została zainstalowana i wiedzieć, dlaczego tak się stało. I znowu konieczna jest szczera rozmowa w której jasno powiemy, że to nie złośliwość, ale troska o bezpieczeństwo i realne zagrożenie są powodem takich działań.
Samo zainstalowanie programu nie wystarczy. Najbardziej efektywnym działaniem jest przekazanie dziecku wiedzy opartej na zaufaniu, dzięki czemu będzie potrafiło zadbać o siebie samo.
Czy powinniśmy czytać prywatne wiadomości dzieci?
Psychologowie jednoznacznie twierdzą, że nie powinniśmy kontrolować prywatnych wiadomości , a ochrona nie polega na szpiegowaniu swojego dziecka. Jedynym wyjątkiem są sytuacje, które jednoznacznie wskazują, że dziecko ma problemy.
Zamiast odcinać dziecko od sieci, ucz je mądrego korzystania, ustalcie wspólnie zasady i czas przeznaczony na wirtualną rzeczywistość.