Łączenie tematów pozornie tak odległych od siebie jak seksualność i dziecko może budzić przerażenie rodzica. Niedawna medialna dyskusja dotycząca standardów edukacji seksualnej ogłoszonych przez WHO doskonale pokazuje wagę problemu i zdezorientowanie, które pojawia się przy okazji tego tematu. Emocje towarzyszące dyskusji o seksualności dzieci to często trudne emocje: z pogranicza lęku o prawidłowy rozwój dziecka, oburzenia na to, że ktoś zdecydował się otwarcie mówić o dzieciach jako istotach seksualnych, czy poczucia, że wchodzimy na tereny związane z „niemoralnością”. Zresztą kiedy odczucia rodziców nie są aż tak skrajne, może pojawić się niepokój – bo co to znaczy, że „dziecko jest istotą seksualną”? Właśnie temu sformułowaniu chciałabym się przyjrzeć, bo zrozumienie sensu tego zdania może znacząco zmienić postrzeganie tego trudnego tematu.
Pierwsze skojarzenie ze sferą seksualności obejmuje całe spektrum zachowań związanych ze stosunkiem seksualnym i podnieceniem. Nic dziwnego, że takie wyobrażenie wzbudza przerażenie rodzica, który na pewno nie chce widzieć w takim kontekście swojego 2, 3 czy nawet 7-letniego potomka. Tymczasem mówiąc o seksualności dotykamy bardzo wielu sfer naszego życia, z których zaledwie niewielka część związana jest bezpośrednio z podnieceniem seksualnym. Sfery te dotyczą choćby codziennej higieny, świadomości procesów fizjologicznych czy bliskich relacji z drugą osobą. Dbanie o prawidłowy rozwój każdej z nich jest ważne, aby nasze dziecko mogło w przyszłości cieszyć się swoją seksualnością, a nie uznawać ją za coś „nieczystego” i wywołującego poczucie winy.
Aby lęki rodziców zniknęły, warto przyjrzeć się temu w jaki sposób seksualność dziecka przejawia się na co dzień. Jej najbardziej oczywistym przejawem są pytania skoncentrowane wokół problemu „skąd się biorą dzieci?”. To normalne, że mogą one budzić w rodzicach rozmaite obawy. Przede wszystkim co odpowiedzieć i czy w ogóle odpowiadać? Zdecydowanie warto odpowiadać, jeśli dziecko samo przychodzi z takim pytaniem. Jeśli nie czujemy się pewnie, nie wiemy ile i jak powiedzieć – można skorzystać z książek, których obecnie na naszym rynku wydawniczym jest pod dostatkiem. Ważne, żeby dostosować język i ilość przekazywanych informacji do wieku i potrzeb dziecka. Innym sposobem na rozwiązanie problemu jest skorzystanie z doświadczeń innych rodziców. Zwrócenie się po taką pomoc pozwala uświadomić sobie, że wszystkie dzieci interesują się seksualnością i jest to jak najbardziej prawidłowe rozwojowo.
Tym, co może wzbudzać jeszcze większe emocje niż pytania są zachowania małego dziecka. Przede wszystkim te bezpośrednio przypominające zachowania dorosłych, takie jak zabawa genitaliami czy publiczne obnażanie się. Warto pamiętać, że to, że mały chłopiec bawi się swoim siusiakiem, a dziewczynka dotyka okolic intymnych nie oznacza, że dziecko odczuwa podobną przyjemność jak dorosła osoba. Jest to raczej badanie, testowanie własnego ciała. Podobnie nawet u malutkich dzieci (także niemowlaków) mogą pojawiać się fizjologiczne reakcje takie jak na przykład erekcja – zdarza się ona na przykład podczas siusiania i nie ma związku z odczuwaniem przez dziecko przyjemności. Dotykanie genitaliów może oczywiście sprawiać dziecku przyjemność, jednak jest to podobna przyjemność do tej, którą sprawia w ogóle dotyk czy przytulanie. Dopiero w późniejszych fazach rozwoju dziecko połączy przyjemność którą odczuwa w trakcie takiej zabawy z przyjemnością seksualną. Opisane zachowania nie są zatem czymś odosobnionym – przejawiają je wszystkie małe dzieci. Kiedy rodzic próbuje negować ich istnienie, karząc dziecko lub zwracając mu uwagę, daje konkretny przekaz dotyczący seksualności. Ten przekaz brzmi: wszystko, co związane ze sferą seksualną jest złe i nie należy o tym mówić. Nie oznacza to jednak, że to o czym nie należy mówić przestaje istnieć. Seksualność dziecka nie znika, a staje się jedynie przedmiotem poczucia winy i wyrzutów sumienia. Czy tego chcemy czy nie, dziecko nadal pozostaje istotą seksualną. Może warto dbać, aby ta jego seksualność rozwijała się prawidłowo, tak jak dbamy o wszystkie inne sfery jego życia?
Na koniec chciałam jeszcze wspomnieć o sygnałach, które powinny budzić uzasadniony niepokój rodziców. Jeśli dziecko przejawia nadmierne zainteresowanie sferą seksualności – często powtarza seksualne zachowania, zajmują one większość jego czasu, utrudniają mu relacje z innymi dziećmi i nie ustępują mimo podejmowanych prób rozmowy bądź ich zmiany – wtedy warto zwrócić się po pomoc psychologa. Takie zachowania mogą mieć różne podłoże. Mogą wiązać się z tym, że dziecko miało dostęp do materiałów pornograficznych, znalazło się w środowisku zbytnio epatującym seksualnością czy narażone było na przemoc seksualną, fizyczną lub psychiczną. Czasami zdarza się też, że w taki sposób dziecko reaguje na stres związany na przykład z tym co dzieje się w domu. Specjalista pomoże dowiedzieć się skąd biorą się te zachowania i czy ewentualnie potrzebna jest dalsza pomoc.
Chcesz wiedzieć więcej o edukacji seksualnej dzieci – http://www.ponton.org.pl/