Jesienne i zimowe wieczory dłużą się niemiłosiernie. Pustoszeją place zabaw, szybko robi się ciemno i ponuro. I wcale nie musi być to czas wyczekiwania na wiosnę. Takie wieczory mogą stać się niepowtarzalne, jeśli tylko zechcemy, żeby takimi były. Wystarczy trochę chęci i gry planszowe na stole. Komplet doskonały.
Czemu akurat planszówki?
Bo nic tak bardzo nie zbliża do siebie rodziny (no dobrze, znalazłoby się jeszcze kilka rzeczy). Planszówki przełamują wszelkie bariery, nawet wiekowe. Przy stole spotykają się 60-latek, 40-latek, 9-latek i 3-latek. Co mogą zrobić RAZEM? Zagrać! Liczy się wspólny czas i działanie. Gdyby wszyscy wiedzieli, jak cenne wartości niosą ze sobą gry planszowe, kupowaliby je tak często, jak ulubioną gazetę. Zalet ze wspólnego grania jest bez liku:
- Sposób na nudę i pomysł na spędzanie wolnego czasu
- Integracja graczy
- Ćwiczenie mózgu
- Rozwijanie funkcji psychicznych i społecznych, a także mowy
- Ćwiczenie koncentracji uwagi
- Uczenie przestrzegania reguł, grupowania, liczenia, rozpoznawania kształtów, liter i cyfr.
Co najważniejsze, w grach planszowych nie spotykamy się z monitorem komputera czy z ekranem smartfona. Tutaj spotykamy się z drugim człowiekiem.
Nie tylko wspólny czas, ale też nauka
Każda planszówka czegoś uczy, jest pełna walorów edukacyjnych. To jest typowe łączenie przyjemnego z pożytecznym. Z jednej strony jesteśmy blisko rodziny, spędzamy z nią czas, z drugiej strony inwestujemy w rozwój dziecka (i przy okazji w swój). W grach planszowych dziecko w sposób naturalny uczy się np. liczyć czy rozwija sprawność manualną. Tutaj też mierzy się z radością wygrywania i goryczą porażki (równie ważną!). Dziecko przyswaja sobie także wiele reguł z codziennego życia. Wspólna gra zachęca i jest świetnym pretekstem do rozmowy. A rozmawiać można o wszystkim – o fabule gry, o zasadzie fair play, ale też o przekładaniu jej na rzeczywistość. Planszówki uczą się dzielić, rozmawiać, być cierpliwym i czekać na swoją kolej. Jednak najcenniejsze jest w nich to, że stwarzają niewymuszoną bazę do interakcji z drugim człowiekiem.
Jak już grać, to w co?
Wybierając grę, warto kierować się oznaczeniem sugerowanego wieku uczestników. Dla 3-latka gra przeznaczona dla osób powyżej 8. roku życia może być zbyt trudna. Nie ma jednak reguły. W przypadku trudniejszych planszówek można dostosować zasady do młodszego gracza. Świetne propozycje gier dla całej rodziny ma Wydawnictwo Egmont:
Kot Stefan
Dla 3-6 graczy, w wieku 4-104 lata. Każdy uczestnik ma swoją drewnianą myszkę, którą trzyma za długi ogonek. Wszystkie myszki muszą znajdować się na kawałku żółtego sera z filcu. Poluje na nie Kot Stefan, czyli gracz wyposażony w drewniany kubeczek. Do gry dołączona jest kostka. Gdy wypadnie na niej symbol myszki, trzeba spokojnie zostać na swoim miejscu. Gdy na kostce zobaczymy kota, gracz z kubeczkiem stara się złapać myszki, które w popłochu uciekają. Gracze, którzy nie uciekli w porę lub się zagapili, tracą punkty.
Gra jest przezabawna. Dużo w niej emocji i szybkiej akcji. Proste zasady sprawiają, że pokochają ją dzieci w każdym wieku. Elementy są wykonane z drewna, jakościowo dobre, co pozwoli na długie użytkowanie.
Pędzące jeże
Dla 3-5 graczy, w wieku 6-106 lat. Zasada jest prosta – trzeba pomóc jeżom dotrzeć do jedzonka. Poruszanie jeża odbywa się za pomocą kart. Potrzeba tu jednak logicznego myślenia i kombinacji – którymi kartami zagrać, a które zatrzymać (punkty otrzymywane są za karty, które trzymamy w ręku, a więc te nie wyłożone). Gra trwa tyle rund, ilu jest graczy, a po każdej rundzie zdobywa się punkty. Runda kończy się, gdy jeden z jeży dojdzie do ostatniego pola. Gra ma również wariant bardziej zaawansowany.
Pędzące ślimaki
Dla 2-5 graczy, w wieku 6-106 lat. Ta gra również ma proste zasady, a o zwycięstwie decyduje tak naprawdę dobra taktyka i umiejętność blefowania. Na początku gracze losują kolor ślimaka, ale nie zdradzają tego pozostałym graczom. W trakcie gry przemieszczają dowolne ślimaki, nie tylko swoje. Po drodze zdobywa się pyszne grzyby i można nawet spychać przeciwników. Gra kończy się w momencie, gdy jeden ze ślimaków dojdzie do ostatniego pola. Wtedy wszyscy uczestnicy odkrywają karty i zdobywają punkty zajęte przez swoje ślimaki. Gra bardzo emocjonująca!
Pizza XXL
Dla 2-5 graczy, w wieku 6-106 lat. Gra mieści się w niewielkim pudełku, można zabrać ją ze sobą dosłownie. Gra ma dwa wariant: imprezowy i pamięciowy. Gracze wcielają się w kucharzy, a ich zadaniem jest robienie pysznych pizz. Trzeba obserwować składniki, jakie pojawiają się na stole i szybko je zamawiać do swojej pizzy. Rozgrywka ćwicząca spostrzegawczość i refleks.
Świat planszówek nie zamyka się na nieśmiertelnych warcabach czy chińczyku. Oferta gier planszowych jest wprost przebogata i warto szukać właśnie takich, które wciągają gracza szybką akcją i wywołują silne emocje. Nade wszystko liczy się jednak spotkanie z drugim człowiekiem, z dzieckiem, współmałżonkiem, rodzeństwem czy przyjaciółmi. W jesienne i zimowe wieczory człowiek tak nie pędzi, zatrzymuje się i wtedy właśnie warto spotkać się przy stole. I planszówkach.
Anna Chmielewska
(tekst przygotowany we współpracy z wydawnictwem Egmont)