Coraz większą wagę przykładamy do tego co jemy. Szukamy zdrowych diet, żywności eco, bio – wolnej od metali ciężkich i innych szkodliwych zanieczyszczeń. Skóra jest największym organem naszego ciała i dużo substancji zawartych w kremach, balsamach, płynach do kąpieli, szamponach i odżywkach do włosów itd., przenika przez nią do naszego organizmu. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy substancje mogą przenikać przez naszą skórę do krwiobiegu? Pomyśl w takim razie na jakiej zasadzie działają plastry antykoncepcyjne, przeciwbólowe czy maść rozgrzewająca.
W wielu kosmetykach codziennego użytku (nawet tych bardzo drogich) w składzie jest dużo szkodliwych substancji, które przy wieloletnim stosowaniu mają niekorzystny wpływ na zdrowie.
Od wielu lat toczy się ostra debata dotycząca szkodliwości niektórych substancji używanych do produkcji kosmetyków, leków i żywności. Na skutek czego np. w 2011 r. Komisja Europejska oraz jej organ doradczy – Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów zajęła się na nowo badaniem wpływu na zdrowie niektórych substancji. Udowodniono szkodliwość wielu substancji i producenci zostali zobligowani do zmniejszenia procentowej ilość tych substancji w składzie. (np. parabeny – propyloparaben i butyloparaben). Jako konsumentom w wielu przypadkach pozostaje nam jedynie – zaufać, że koncerny stosują się do tych rozporządzeń. Ale czy mamy pewność? Nie, ponieważ producenci mają obowiązek podawać skład kosmetyku, ale nie muszą podawać procentowego składu konkretnych substancji.
Oto lista tych najbardziej popularnych substancji, których powinno się unikać:
[negative]Parabeny[/negative]
To jedne z najbardziej znanych konserwantów, które są obecne w kosmetykach, ale też w produktach spożywczych, sokach itd. Ich zadaniem jest zabezpieczanie produktu przed powstawaniem pleśni i bakterii. Dzięki temu produkty mają długi okres przydatności. Pomimo, że wiele badań prowadzonych np. w Stanach Zjednoczonych wykazało że w guzach nowotworowych wykryto parabeny, konserwant ten nadal jest używany w produkcji. Takie badania prowadzi również brytyjska badaczka dr Philippa Darbre, która wykazała w swoich badaniach związek pomiędzy występowaniem raka piersi ze stosowaniem kosmetyków (szczególnie tych pod pachy) zawierających parabeny.
Parabeny mogą występować (ukrywać się) pod takimi nazwami:
- Phenol
- Phenyl Mercuric Acetate
- Butylparaben
- Benzylparaben
- Phenyl Mercuric Borate
- Methylparaben
- Ethylparaben
- Isopropylparaben
- Propylparaben
- Glutaraldehyde
- Hexamidine-Diisethionate
- Benzetonium Chloride
[negative]SLS i SLES czyli Sodium Lauryl Sulfate i Sodium Laureth Sulfate[/negative]
To niebezpieczny detergent, który odpowiada za pienienie się produktu, stwarzając mylne wrażenie, że czym lepiej się pieni tym jest bardziej skuteczny.
Produkty zawierające te składniki uszkadzają warstwę lipidową skóry powodując jej przesuszanie się. Skóra próbuje się bronić zwiększając wytwarzanie łoju, co może powodować jej nadmierne przetłuszczanie się w rezultacie doprowadzając do stanów zapalnych na skórze.
[negative]Oleje mineralne czy też parafina[/negative]
To składnik powstały z destylacji ropy naftowej. I to przyznam szczerze okazało się dla mnie największym zaskoczeniem. Wydawało mi się, że jeśli kosmetyki zawierają oleje mineralne to jest to super dla skóry, bo pewnie to minerały, które pochodzą z matki ziemi. A tu niespodzianka. Oleje mineralne to tylko marketingowa nazwa dla produktu powstałego przy produkcji ropy naftowej.
Wykorzystuje się go głównie jako smar, ale ma też ogromne zastosowanie w produkcji kosmetyków. Jest to drugi składnik (po słońcu), który najbardziej postarza skórę. Jako składnik wielu kosmetyków (podkłady, pudry, płyny micelarne itd.) daje efekt pozornej gładkości, ale tak naprawdę zatyka pory i stwarza środowisko do rozwoju bakterii beztlenowych. W ten sposób powstają, szczególnie na twarzy: zaskórniki, wągry i inne wypryski. Ponadto bardzo ciężko ją zmyć, ponieważ tworzy na skórze filtr.
Oleje mineralne mogą występować (ukrywać się) pod takimi nazwami:
- Paraffinum Liquidum
- Paraffin
- Synthetic Wax
- Isododecane
- Isobutane
- Isohexadecane
- Isoparaffin
- Mineral Oil
- Vaseline
- Petrolatum
- Ceresin
- Cera Microcristallina
- Ozokerite
W wielu kosmetykach występuje również gluten (wyciąg z pszenicy, olejów). Jest to ważna wiadomość również dla osób na niego uczulonych, ponieważ pomimo, że unikasz glutenu w jedzeniu, możesz go dostarczać do organizmu w kosmetykach.
Jeśli wybierasz kosmetyki dla dziecka zwróć szczególną uwagę na to czy są testowane dermatologicznie i dodatkowo czy są testowane przez pediatrów.
Pewnie pojawia się Wam w głowie pytanie – skoro to jest takie niebezpieczne to czemu jest w sprzedaży? Jak to możliwe, że jest to dopuszczone do sprzedaży?
Szkodliwe substancje zawarte w produktach codziennego użytku, są w niewielkich ilościach, rzekomo nieszkodliwych dla zdrowia. Jednak po wielu latach używania takich produktów, te toksyny odkładają się w naszym organizmie i mogą być powodem rozwoju wielu chorób, szczególnie chorób nowotworowych.
Coraz więcej ludzi uskarża się na uciążliwe alergie, uczulenia skórne, rumienie, świąd itd. Tłumaczymy to wszystko stresem, chemią w jedzeniu, powietrzu czy w wodzie (co oczywiście też ma wpływ), a często pomijamy kosmetyki zarówno te do twarzy, ciała, włosów czy paznokci.
Dlatego warto czytać etykiety, pogłębiać swoją wiedzę i dokonywać świadomych zakupów. Szczególnie jeśli chodzi o wybór produktów dla dzieci, których organizmy są znacznie bardziej delikatne i szybciej może dojść do zagrożenia zdrowia.