Alergia pokarmowa zwykle daje o sobie znać już w pierwszych tygodniach życia i może być dziedziczna. Wysypka na twarzy, w zgięciach łokci lub pod kolanami to znak, że twój maluch cierpi na alergię pokarmową.
Oprócz wysypki i szorstkiej, swędzącej skóry u niemowlęcia pojawiają się objawy ze strony układu pokarmowego: biegunka (często ze śluzem lub krwią), nadmierne ulewanie, kolki i wymioty. U starszych dzieci dochodzą pokrzywka, wiecznie zatkany nosek i śluzowaty katar. Uczulać mogą: białko mleka krowiego, orzechy, jajka, owoce (najczęściej truskawki i cytrusy), zboża, soja, ryby czy czekolada. Wszystko za sprawą nieprawidłowej reakcji układu odpornościowego, który dany składnik diety (alergen) traktuje jako zagrożenie i zaczyna je zwalczać. Reakcja alergiczna może być bardzo gwałtowna i w skrajnych przypadkach prowadzić do wstrząsu anafilaktycznego.
Przed alergią pokarmową niestety trudno malucha uchronić. Na ryzyko narażone są zwłaszcza dzieci, których rodzice też są uczuleni, choć nie musi to być regułą. Na pewno pomaga jak najdłuższe karmienie piersią, bo mleko mamy zawiera hormony i komórki odpornościowe, które chronią maleństwo.
Jeśli mimo to objawy alergii dają o sobie znać, spróbujmy wyeliminować z własnej diety składniki, które mogą dziecku szkodzić. Za każdym razem obserwujmy dziecko – jeśli po wyłączeniu z diety danego produktu dolegliwości ustępują, to znak, że właśnie na niego dziecko jest wrażliwe. Podobnie postępujmy przy podawaniu nowych pokarmów, gdy maluch nie je już tylko mleka – wprowadzajmy je pojedynczo.
Pamiętajmy, że reakcja alergiczna nie musi pojawić się natychmiast – często dolegliwości występują dopiero po kilkukrotnym podaniu alergenu. Nie mylmy też alergii z nietolerancją pokarmową, która różni się tym od uczulenia, że wiąże się z brakiem odpowiednich enzymów trawiennych, np. laktazy potrzebnej do trawienia laktozy. Przez to organizm nie radzi sobie z trawieniem i wchłanianiem danego składnika.
Dla maluchów zmagających się z alergią pokarmową jedynym wyjściem jest zazwyczaj dieta eliminacyjna, z której wyłączane są te produkty, na które dziecko jest wrażliwe. Niestety, wraz z pozbyciem się z menu alergenu pozbywamy się także cennych składników znajdujących się najczęściej w uczulających pokarmach. Te składniki są maluchowi niezbędne do prawidłowego rozwoju.
W takich sytuacjach być może warto włączyć do diety dziecka (po konsultacji z lekarzem) preparaty, które zawierają takie składniki jak: żelazo, cynk, wapń, a także witaminy: D, B2 i B12