Córka inaczej patrzy na mamę?
Tak, ale też bardzo często bez świadomości, że jej krytyka może być dotkliwa. Nie ma się co obrażać, lepiej poinformować: „To, co powiedziałaś, sprawiło mi przykrość”, a nie nadymać się i nie odzywać do siebie przez trzy dni. Nauczmy dziecko, że jego zachowania i słowa nie trafiają w próżnię.
Dorastanie stawia więcej wyzwań przed rodzicem?
On musi być starszy i mądrzejszy, ale też proszę pamiętać, że nastolatek ma mniej narzędzi, żeby sobie poradzić. Jest cały czas zależny od dorosłego, dopadają go silne stany i emocje, których nie zna. Albo mu w tym pomożemy, albo się na niego obrazimy. Trzeba sobie powtarzać: „To jest to samo dziecko co do tej pory. Jest trudno, ale damy radę”.
Jesteśmy bardziej krytyczne w stosunku do dorastających córek niż synów?
Być może z perspektywy kobiet dojrzewający syn jest „lepszy”, bo nie porównujemy się z nim tak jak z córką, tylko nadal jesteśmy matkami.
Co najbardziej złości nastoletnie córki?
Ocena, krytyka, udzielanie złotych rad. Moją córkę np. złości, kiedy rozmawia przez telefon, a ja pytam: „Kto dzwonił?”. Odpowiada wtedy: „To była rozmowa prywatna”. No i nienawidzą pytania: „Jak w szkole?”.
To jak się dowiedzieć?
Proponuję rodzicom, żeby zaczęli od opowiedzenia, co u nich w pracy. Tak, żeby to nie było odpytywanie. Bo jeśli tego nie zrobimy, to będziemy tylko słyszeć „dobrze”. „Jak koledzy?”. „OK”. „A nauczyciele?”. „Świetnie”.
A kiedy ci koledzy wydają nam się dziwni?
W okresie dorastania często wychodzą rodzicielskie lęki, wyobrażenia, niepokoje. Może pamiętamy siebie z tego okresu? Mamy prawo wiedzieć, z kim zadaje się dziecko, ale czy dobrą drogą jest np. zabranianie kontaktu z kimkolwiek? Może warto zapytać, co jej się tak w tym towarzystwie podoba. Czasami próba odnalezienia się w środowisku kompletnie innym jest potrzebna, żeby powiedzieć: „To nie jest moje, ja do tego nie należę”. Nie ma idealnej recepty na dorastanie. Trochę kontrolować, zaciskać zęby, pamiętać, że jest w tym dużo biologii, i powtarzać sobie: „To minie, to minie…”.
Rozmawiała Małgorzata Fiejdasz-Kaczyńska