Kiedy 6 lat temu zamieszkałam na poznańskim osiedlu Łazarz, nie patrzyłam na policyjne statystyki przestępstw. Znaleźliśmy z mężem mieszkanie o jakim marzyliśmy: 50m kw, duży balkon, okna wychodzące na 3 strony świata, wzięliśmy więc kredyt na dwadzieścia parę lat i weszliśmy wraz z nowonarodzoną pierwszą córeczką w dorosłość. Blisko do pracy, do centrum, do parku, do babci – idealnie! ?
Gdyby nie lokalne grupy siedzące w ciepłe wieczory na murkach miedzy blokami i pod trzepakiem … Rozróżniałam 2 grupy, pierwsza to panowie 50 – 60l. popijający tanie wino i żalący się na swój podły los. Natomiast druga to młodzież, między 18 a 25 l. słuchająca głośno muzy z telefonów, rzucająca mięsem i niszcząca pod wpływem alkoholu (tylko?) kosze na śmieci, rośliny, płoty itp. Co noc – jedna albo druga ekipa „umilała” nam życie, od wczesnej wiosny aż po późną jesień. Czasem bywało naprawdę niebezpiecznie.
Denerwowało mnie to, zamykałam okna, pogłaśniałam muzykę, starałam się nie wychodzić wtedy z domu. Zastanawiałam się czy tylko mi to przeszkadza, choć dostrzegłam, że sąsiedzi grupowo zakładają rolety zewnętrzne i problemu nie widzą i nie słyszą. Dzwoniliśmy często na 112 z prośbą o interwencję, czasem pomagało, czasem nie. Samemu strach było zwracać im uwagę.
Niespodziewanie w 2013 roku z inicjatywy Generatora Malta, wspólnie z osiedlowym Klubem Krąg, pod moim blokiem, przy piękniej wierzbie białej, powstał OGRÓD ŁAZARZ. Z racji, że jestem miłośniczką przyrody, zaczęłam się aktywnie udzielać wraz z córkami. Wszak miał być to ogród społeczny, dla nas – mieszkańców pobliskich budynków. Początki były trudne, co zrobiliśmy zostawało szybko zniszczone oraz zadeptane. Mimo to, uparcie organizowane były różne wydarzenia artystyczne: pokazy filmowe, koncerty, pikniki, darmowe warsztaty dla dzieci i młodzieży. Po roku przyłączyło się do akcji Stowarzyszenie Kasztelania Ostrowska. W cieniu drzewa posadziliśmy wspólnie leśne gatunki roślin, usypaliśmy dwie górki, wykopaliśmy dół, oznaczyliśmy roślinki tabliczkami wbitymi w ziemię, pomiędzy zrobiliśmy ścieżki po których uwielbiają biegać dzieci. W bardziej nasłonecznionej części powstały rabaty z kwiatami i grządki z warzywami osadzone w drewnianych skrzyniach.
Czy coś się zmieniło? Bardzo dużo, znam sąsiadów, a przede wszystkim dzieci z którymi grabimy, wspólnie podlewamy rośliny, a także bawimy się, tańczymy, chodzimy po linie lub żonglujemy piłeczkami zrobionymi wcześniej z kaszy jaglanej. Mnóstwo atrakcji, zupełnie za darmo. Osobiście – mam przestrzeń gdzie mogę wyjść z kubkiem herbaty w ręce, położyć się na trawie i patrzeć jak moje/ i nie tylko/ dzieci – mieszczuchy obserwują rosnącą natkę pietruszki i wystające z ziemi bulwy ziemniaków. Uczą się szacunku do przyrody i zaczynają ją rozumieć oraz kochać tak jak ja. A wisząca na wierzbie huśtawka to dla nich wisienka na torcie.
Co się stało z żulami? Większość tych młodych ludzi, widuje częściej za dnia z wózkami niż wieczorami, a starsza ekipa jakby rzadziej zasiadała na murkach. Porysowane kredą „ich” siedziska w kwiatki, kotki i pieski to już nie to samo. Co zabawne, i jednych i drugich zdarza mi się dostrzec podczas imprez w ogrodzie. A może to ja dojrzałam do życia w tym środowisku, już nie irytuje mnie ich widok. W końcu skwer pod wierzbą, to miejsce spotkań całej naszej łazarskiej społeczności. A to, że raz na jakiś czas leżą po kątach puste butelki? Bierzemy z córkami worek na śmieci i zbieramy. Zdarza się, że ekipy na murkach obserwują nas zza szkła trzymanego w dłoni, zupełnie jakbyśmy były z innej planety.
Mamusiu! Trzy butelki po piwie znalazłam w krzaczkach – mówi moja 3 latka. A ja dwie po winku dodaje zachwycona 6 latka. Brzmi jak patologia? A to takie życie, łazarskie. Lubimy to i nie poddamy się tak łatwo.
- W ogrodzie jedna ze ścian została przemalowana w tym roku przez artystę – Pawła Susida Góry: Łysa i Jasna ( na zdjęciach z córkami)
- Gościła u nas Agnieszka Holland z pokazem filmu „W ciemności”
- Generator Malta – jest miejską, aktywną cały sezon sekcją Malta Festival Poznań, jednego z największych festiwali sztuk performatywnych w Europie
[dropcap style=”round”]Więcej na blogu autorki[/dropcap] http://ma-mol.blogspot.com/