Czy zastanawialiście się jaki wpływ ma pornografia na relacje? Dr Jill Manning na podstawie badań wśród osób korzystających z pornografii odnotowuje wzrost niezadowolenia z małżeństwa oraz ryzyka separacji i rozwodu, a także obniżony poziom intymności oraz satysfakcji seksualnej w małżeństwie.
Jeśli kobieta nie wygląda tak jak pani z filmu, nie ma wielkich, sztucznych piersi i nie jest perfekcyjnie gładka, mężczyzna nie jest w stanie odczuwać podniecenia. Jeśli partner nie wydaje dźwięków czy nie robi gestów, które zakodowane zostały przez drugą osobę jako niezbędne do odbycia aktu seksualnego (przecież na filmiku zawsze tak robią!), to do współżycia może w ogóle nie dojść.
W umyśle młodego człowieka kształtuje się obraz niewierności, rozwiązłości i emocjonalnego oddzielenia od seksu jako normy w naszym społeczeństwie. Czasami zaabsorbowanie seksualnością osiąga takie rozmiary, że kompletnie uniemożliwia nawiązanie emocjonalnej, intymnej więzi z kobietą. Nie chodzi więc już tylko o trudności w związku, jakie mogą pojawić się na skutek oglądania pornografii, lecz także o fakt, że do tych związków może w ogóle nie dojść.
Trudności zaczynają się już przy pierwszych krokach – zagadaniu do dziewczyny. Przecież na filmikach wystarczy, że mężczyźni powiedzą: „Cześć, mała”, a ona już rozstawia nogi. Czasami po prostu podchodzą, wkładają jej rękę pod spódniczkę i to wystarczy. W realu tak to nie działa (przeważnie…). Dojrzała emocjonalnie kobieta potrzebuje szeregu czynników, aby zainteresować się mężczyzną i traktować go jako kandydata na stałego partnera.
Jeśli dojdzie do drugiego spotkania, kobiety cenią, gdy mężczyzna potrafi podtrzymać konwersację, być otwarty, swobodny w relacji, uważny na sygnały, zainteresowany nimi. Pornografia nie tylko tego wszystkiego nie uczy, lecz także odciąga uwagę młodego człowieka od źródeł, z których mógłby taką wiedzę nabyć.
Pornografia jest silnie uzależniająca
Aż co dziesiąta osoba korzystając z pornografii, przyznaje się do uzależnienia od niej (przy czym pamiętajmy, że uzależnienie to jedno z zaburzeń o najwyższym stopniu wyparcia, a więc większość uzależnionych nawet nie dopuszcza do siebie faktu, że jest uzależniona). Z uzależnieniem wiąże się zjawisko wzrastania tolerancji na dostarczane bodźce. Oznacza to, że potrzebujemy coraz większych dawek w coraz silniejszym natężeniu, aby poczuć tę samą satysfakcję co wcześniej. W przypadku pornografii osoby uzależnione oglądają coraz więcej filmików, robią to coraz częściej, sięgając z czasem po coraz mocniejsze treści.
Dr Judith Reisman, badaczka w dziedzinie edukacji seksualnej i mediów, specjalizująca się w badaniu wpływu obrazów na funkcjonowanie mózgu i nasze zachowanie, zaznacza, że pornografia wyzwala mnóstwo naszych naturalnych substancji narkotycznych. Są one produkowane przez mózg osoby oglądającej obrazy pornograficzne, w tym samym czasie zmieniają chemię mózgu. Dr Jeffrey Satinover, psychiatra, podkreśla z kolei, że „współczesna nauka pozwala nam rozumieć, że charakter uzależnienia od pornografii chemicznie jest prawie identyczny z uzależnieniem od heroiny”.
Grzesiek (24 lata) długo nie przyznawał się sam przed sobą do uzależnienia od pornografii. Zaczęło się niewinnie – miał 15 lat, kiedy znalazł u kolegi w komputerze kilkunastominutowy filmik. Zdążył obejrzeć dosłownie pół minuty, ale obraz zapadł mu głęboko w pamięć. Gdy tylko wrócił do domu, chciał poszukać tego filmu i zobaczyć, co było dalej. Został sam w domu i zaraz po wyjściu rodziców do pracy odpalił komputer w jego poszukiwaniu. Udało się w kilka minut. I to nie tylko z tym filmem. – Nie miałem pojęcia, w co się pakuję! Myślałem, że to normalne, każdy kumpel oglądał porno, dookoła zresztą tyle seksu, że nigdy nie przyszło mi do głowy, że to ja miałbym być jakiś inny. Wydawało mi się raczej, że nienormalny jest ten, kto tego nie robi. Kiedy ojciec Grześka odkrył materiały w komputerze, zrobił mu awanturę, wszystko usunął i zakazał ściągania czegokolwiek. Co gorsza, zaczął go pilnować. Grzesiek korzystał jednak z komputerów kolegów, oglądał pisma w sklepie zaszyty gdzieś między półkami. Wracał do domu i się onanizował. W krótkim czasie nie było dnia, w którym nie miałby kontaktu z jakąś formą pornografii. – Co ciekawe, mimo codziennego obcowania z seksem wcale nie miałem większej odwagi, żeby zagadać do dziewczyn. Z porno było łatwiej – musisz tylko wybrać dobry filmik, nie boisz się oceny, tego, że ktoś cię odrzuci – opowiada Grzesiek.
Poszedł na studia informatyczne, a po licencjacie zatrudniono go w dużej firmie. Przez czat poznał dziewczynę. Związek zapowiadał się od początku dobrze, ale niestety nie był w stanie odciągnąć uwagi Grześka od pornografii. Miał spore wyrzuty sumienia, więc podejmował wiele prób zrezygnowania z filmików. – Niewyobrażalne, jaka jest siła uzależnienia! Robisz dosłownie wszystko, żeby się wyrwać, ale prawda jest taka, że to kompletnie tobą rządzi, a ty zachowujesz się jak bezrozumne zwierzę. Tracisz kontrolę, a z czasem konsekwencje są coraz gorsze – wyznaje Grzesiek.
Uzależnienie od pornografii rozwija się powoli, wciągając stopniowo w swoją sieć..
Z niej trudno się później wydostać, bo niszczy ona życie emocjonalne, społeczne, zawodowe. Osoby uzależnione mają poczucie zrujnowania swojej godności, tego, że są nic niewarte, wstydu wobec samego siebie, który z kolei prowadzi do ukrywania się i niemożności nawiązania szczerych relacji.
W przypadku pornografii mamy do czynienia z kilkoma elementami, które wydają się decydować o jej silnym potencjale uzależniającym. Przede wszystkim bazuje ona na podstawowych instynktach i popędach człowieka. Seks i silne nim zainteresowanie jest naszą naturalną potrzebą. Oznacza to, że bodźce z nim związane są dla nas pobudzające, jeszcze zanim może być mowa o uzależnieniu. Co więcej, długofalowym rozwiązaniem w przypadku tego uzależnienia nie może być całkowita abstynencja, tak jak w przypadku np. gier komputerowych.
Bodźce wyzwalające uzależnienie są tutaj trudne do uniknięcia. Z relacji ludzi, którzy wyrwali się z tego uzależnienia, wynika, że często nawet po wielu latach muszą toczyć codzienną walkę, aby się nie złamać i do niego nie wrócić. Ich głód rozbudzany jest przez masę bodźców, które są powszechnie dostępne: billboardy, reklamy w gazetach i telewizji, kołyszące się na ekranie podczas korzystania z internetu półnagie kobiety, a ostatnio również ich awatary – komputerowo stworzone, sztuczne piękności, których ruchy naśladują te charakterystyczne dla odbywania stosunku.
Powyższe fakty sprawiają, że osoby, które są ofiarą uzależnienia od pornografii, mają do stoczenia niezwykle ciężką walkę i niejednokrotnie wiele by oddały, aby móc cofnąć czas i nigdy nie odpalić tego pierwszego filmiku pornograficznego.
Dla Grześka najbardziej dotkliwą konsekwencją była utrata świetnej pracy. Wyrzucono go za ściąganie filmików i oglądanie ich w godzinach pracy. To naprawdę nim wstrząsnęło. Poczuł, że spada na dno i wyznał prawdę swojej dziewczynie. Nie chciał stracić również jej, a czuł, że jeśli dłużej będzie to wszystko ukrywał, to tak właśnie się stanie. – Aneta zareagowała ostro, powiedziała, że albo ona, albo porno.
Wspomniała, że oglądała jakiś film o leczeniu uzależnienia od seksu i jeśli pójdę na takie leczenie, możemy dalej być razem. Dziwne, bo wtedy gdzieś tam w środku poczułem ulgę. Pomyślałem, że to może być szansa na wyrwanie się z tego błędnego koła.
Grzesiek był dopiero na kilku spotkaniach grupy, ale już teraz wie dobrze, że to miejsce dla niego. Aneta cieszy się z jego decyzji, przyznaje jednak, że nie wie, jak to będzie. – Nie jest purytanką, ale mówi, że całe to uzależnienie od seksu trochę ją przeraża. Jej ojciec jest alkoholikiem, więc wcale się nie dziwię, że waha się, czy będzie w stanie to znieść. Tyle że ja nie mogę zrobić już nic więcej poza leczeniem. I trzymaniem się nadziei, że Aneta przejdzie przez to razem ze mną – mówi Grzesiek.
Pornografia to biznes przynoszący miliardy dolarów
Tylko internetowy przemysł pornograficzny przynosi ok. 2,5 miliarda dolarów rocznie. Każdego dnia pojawiają się setki nowych stron porno na świecie. Dr Kimberley S. Young, kierująca Centrum Uzależnienia od Internetu, podkreśla, że pornografia jest już w tak wysokim stopniu powszechna w sieci, że właściwie nie ma szans, aby nie mieć z nią, choćby przypadkowo, kontaktu.
Pracownicy przemysłu pornograficznego uciekają się do najbardziej wyrafinowanych podstępów, aby zwabić swoje ofiary. Nagminne jest umieszczanie filmów porno pod tytułami premier filmowych, co w efekcie powoduje nieświadome ściąganie materiałów, których wcale nie mamy ochoty oglądać.
Niemające jeszcze mocno rozwiniętej świadomości dzieci są najczęstszymi ofiarami tego miliardowego przemysłu. A historia nie raz pokazała, że gdy w grę wchodzą tak olbrzymie pieniądze, anonimowe ofiary przestają mieć znaczenie. Zwłaszcza gdy są to jednocześnie przyszli klienci…